El. MŚ koszykarzy - Polska rozgromiła Kosowo we Włocławku
Polscy koszykarze pokonali we Włocławku Kosowo 90:62 (20:12, 28:14, 26:19, 16:17) w swoim trzecim meczu grupy C kwalifikacji mistrzostw świata. W poniedziałek w Szombathely biało-czerwoni zmierzą się z Węgrami, z którymi wygrali w listopadzie w Bydgoszczy 70:60.
Była to druga wygrana Polaków, którzy rozpoczęli w składzie: Łukasz Koszarek, Mateusz Ponitka, Karol Gruszecki, Tomasz Gielo, Przemysław Karnowski.
Po pierwszych nerwowych minutach punkty zdobył Karnowski, który przez ostatni miesiąc nie grał w swoim klubie MoraBanc Andorra i leczył kontuzję. We Włocławku śladu po urazie nie było i środkowy stanowił mocny akcent w zespole biało-czerwonych.
Potem rozwiązał się worek z punktami dla podopiecznych trenera Mike’a Taylora. Punktowali Mateusz Ponitka i najlepszy koszykarz niedawnego turnieju o Puchar Polski Karol Gruszecki. Po pięciu minutach gospodarze prowadzili 13:0.
Zawodnicy z Kosowa przegrywali walkę pod tablicami i nie potrafili w ataku znaleźć otwartej drogi do kosza. Kapitan i lider rywali Dardan Berisha, który rozegrał w reprezentacji Polski 43 spotkania (w latach 2010–2015, gdy nie było kadry Kosowa) był wyraźnie stremowany sytuacją.
Z minuty na minutę koszykarze z Bałkanów spisywali się lepiej. Po rzucie Berishy na minutę i 50 sekund przed końcem kwarty przegrywali tylko 10:15. Trener Taylor dokonywał wielu zmian w iście hokejowym stylu. Po jednej z nich Kamil Łączyński, zawodnik Anwilu, trafił równo z syreną kończącą czas i Polska prowadziła 18:10.
W drugiej kwarcie, podobnie jak po przerwie, biało-czerwoni kontrolowali całkowicie sytuację na parkiecie i zwiększali przewagę. 20 punktów (36:16) osiągnęli po rzucie kapitana Łukasza Koszarka w 15. minucie. Do przerwy prowadzili 48:26, wygrywając walkę pod tablicami aż 27:16.
Pod koniec tej kwarty po raz pierwszy w historii reprezentacji Polski na parkiecie znalazło się dwóch braci, obok Mateusza Ponitki (na co dzień występuje w Iberostarze Teneryfa), pojawił się jego młodszy brat, Marcel.
30 punktów przewagi „pękło” w 25. minucie po rzucie zza linii 6,75 m Tomasza Gielo (66:36). Polacy grali zespołowo, starali się szukać najlepszych rozwiązań w ofensywie. Koszykarze z Kosowa nie sprawiali im zbyt wielu kłopotów w obronie. Najwyższą przewagę biało-czerwoni osiągnęli w 28. minucie, gdy po akcji Przemysława Zamojskiego prowadzili 72:38.
Polacy trafili aż 11 rzutów zza linii 6,75 m (z 26 prób, czyli 42 procent), a rywale siedem. Skuteczność za dwa punkty Polaków wyniosła 51,5 proc, a rywali 34 proc. Podopieczni trenera Mike’a Taylora wygrali walkę pod tablicami 45:37 i mieli aż 29 asyst, przy zaledwie 10 takich podaniach Kosowa.
Była to trzecia porażka Kosowa, które na arenie międzynarodowej występuje od 2016 r.
wyniki 3. kolejki grupy C i tabela:
Polska - Kosowo 90:62 (20:12, 28:14, 26:19, 16:17)
Litwa - Węgry 80:75 (19:19, 22:18, 16:16, 23:22)
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | małe pkt |
1. | Litwa | 3 (3-0) | 6 | 254:191 |
2. | Polska | 3 (2-1) | 5 | 215:197 |
3. | Węgry | 3 (1-2) | 4 | 219:226 |
4. | Kosowo | 3 (0-3) | 3 | 199:273 |