Pjongczang 2018. Kamil Stoch po raz trzeci mistrzem olimpijskim!

2018-02-17, 15:29  Polska Agencja Prasowa
Na zdjęciu Kamil Stoch, niesiony przez kolegów z reprezentacji, trzykrotny mistrz olimpijski. PAP/Grzegorz Momot

Na zdjęciu Kamil Stoch, niesiony przez kolegów z reprezentacji, trzykrotny mistrz olimpijski. PAP/Grzegorz Momot

Kamil Stoch został w Pjongczangu mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich. O jego triumfie na dużym obiekcie zdecydowały głównie świetne noty za styl i punkty dodane za niesprzyjające warunki. Obok niego na podium stanęli Niemiec Andreas Wellinger i Norweg Robert Johansson.

To jego trzecie złoto igrzysk, po dwóch z Soczi sprzed czterech lat, co czyni go najbardziej utytułowanym polskim przedstawicielem zimowych dyscyplin. Dwoma złotymi medalami może się pochwalić biegaczka narciarska Justyna Kowalczyk.

Igrzyska nie rozpoczęły się po myśli Stocha, który przyjechał na nie jako lider Pucharu Świata. Na skoczni normalnej, gdzie ze względu na silny i zmienny wiatr rywalizacja miała bardzo loteryjny charakter, był drugi na półmetku, ale ostatecznie zajął najbardziej nielubianej przez sportowców czwarte miejsce. Nie ukrywał rozczarowania, ale też podkreślał, że świat się na tym nie kończy i będzie miał kolejne szanse.

"Przed nami wciąż jeszcze dwa konkursy. To co się dziś stało to już historia, której nie zmienię" - powiedział Stoch po zmaganiach w pierwszym z trzech olimpijskich konkursów.

Już pierwsze treningi na dużym obiekcie pokazały, że forma jest, potrzeba tylko stabilnych warunków i odporności psychicznej. Kolejne dobre skoki budowały optymizm i pozytywne nastawienie. "Układam kolejne cegiełki do muru pewności siebie" - przyznał.

Ten ostatni element miał w sobotę duże znaczenie, bo choć tym razem wiatr nie rozdawał kart, to najgroźniejsi rywale skakali w lepszych warunkach i wysoko zawiesili poprzeczkę "Rakiecie z Zębu".

Pierwszy akces do walki o medale zgłosił dość niespodziewanie Michael Hayboeck. Austriak, podobnie jak jego rodacy, dotychczas prezentował się przeciętnie, choć zdarzały się udane skoki. W sobotę jednak jako jedyny w pierwszej serii doleciał do 140. metra i długo prowadził. Na pozycji lidera zmienił go dopiero skaczący jako ostatni Stoch, który co prawda wylądował pięć metrów bliżej, ale otrzymał najwyższe noty za styl i najwyższą z zawodników czołówki rekompensatę za wiatr.

"Chcieliśmy tylko, aby warunki były równe i tak jest" - mówił w przerwie między seriami prezes PZN Apoloniusz Tajner.

Polak wyprzedzał Austriaka o 3,4 pkt, ale najgroźniejsi rywale przyczaili się nieco z tyłu. Trzeci był Wellinger, mistrz z mniejszego obiektu, a czwarty Johansson, który w Pjongczangu także już stał na podium. Za nim plasował się Dawid Kubacki.

W drugiej serii "odpalił" Daniel Andre Tande. Zajmujący 15. lokatę na półmetku Norweg osiągnął 138,5 m i wobec tego, że większość zawodników skakała krócej niż wcześniej, długo zajmował miejsce, które organizatorzy przygotowali dla lidera. Jak się później okazało, była to najwyżej oceniona próba finału. Nie wyprzedził go żaden z 10 kolejnych zawodników, w tym Stefan Hula i Dawid Kubacki, którzy spisali się przeciętnie.

"Jedynka" wyświetliła się dopiero przy nazwisku Johanssona, który uzyskał 134,5. Po nim najdłuższy skok konkursu - 142 m - oddał Wellinger i sytuacja zaczęła przypominać tę z normalnego obiektu, kiedy Niemiec także wyśmienitą drugą próbą zapewnił sobie triumf. Po nim szanse na medal stracił Hayboeck, który doleciał do 131. metra i na górze został tylko Stoch.

Z komputerowych pomiarów wiatru wynikało, że powinien skoczyć 135-136 m, by liczyć na pokonanie Wellingera. Trafił wprost w zieloną linię, która wskazuje odległość potrzebą do wyprzedzenia lidera, a na tablicy rezultatów wyświetlono 136,5 m. Jego styl sędziowie ocenili identycznie jak Niemca, lepszego w sumie dwóch prób o sześć metrów, ale na wietrze Polak nadrobił nad nim 8,3 pkt. Po chwili wylądował na... ramionach kolegów z drużyny, którzy w ten sposób znieśli z zeskoku mistrza olimpijskiego.

"Pokazał gigantyczną odporność nerwową" – ocenił Tajner, współtwórca największych sukcesów Małysza.

Przed nim co najmniej trzy indywidualne konkursy olimpijskie wygrali tylko „Latający Fin” Matti Nykaenen i czterokrotny złoty medalista Szwajcar Simon Ammann, który w sobotę był 13.

Miejsca pozostałych Polaków: 10. Dawid Kubacki, 15. Stefan Hula i 19. Maciej Kot.

W poniedziałek skoczkowie powalczą w konkursie drużynowym. "Mam nadzieję, że wtedy jako zespół powiemy w Pjongczangu ostatnie słowo" - podkreślił Kot. Będzie trudno, bo w sobotę wszyscy czterej Norwegowie zmieścili się w czołowej ósemce, i łączny wynik Niemców był o 23,6 lepszy niż biało-czerwonych.

Sport

Twarde Pierniki pozyskały nowego zawodnika. Do zespołu dołączył polski koszykarz

„Twarde Pierniki” pozyskały nowego zawodnika. Do zespołu dołączył polski koszykarz

2024-12-16, 23:18
Polki poznały rywalki w mistrzostwach Europy. Biało-czerwone staną przed wyzwaniem

Polki poznały rywalki w mistrzostwach Europy. „Biało-czerwone” staną przed wyzwaniem

2024-12-16, 20:31
Koniec serii Sokoła Mogilno. BKS Bielsko-Biała znów wyraźnie lepszy

Koniec serii Sokoła Mogilno. BKS Bielsko-Biała znów wyraźnie lepszy

2024-12-16, 19:07
Katarzyna Wasick brązową medalistką mistrzostw świata Przed nią tylko amerykanki

Katarzyna Wasick brązową medalistką mistrzostw świata! Przed nią tylko amerykanki

2024-12-16, 00:45
Pałac znowu zapunktował. Pewna wygrana z UNI Opole

Pałac znowu zapunktował. Pewna wygrana z UNI Opole

2024-12-15, 23:42
Noteć powraca zwycięska z wyjazdu. Wygrana z Polonią Warszawa

Noteć powraca zwycięska z wyjazdu. Wygrana z Polonią Warszawa

2024-12-15, 21:35
Basket odnosi pierwszy triumf. Energa przegrywa na własnym parkiecie

Basket odnosi pierwszy triumf. Energa przegrywa na własnym parkiecie

2024-12-15, 21:15
Gwiazda Bydgoszcz pewnie zwycięża swój mecz. Olimpia pokonana przez wicelidera

Gwiazda Bydgoszcz pewnie zwycięża swój mecz. Olimpia pokonana przez wicelidera

2024-12-15, 18:49
Najważniejszy mecz w sezonie Basketu Bydgoszcz Spotkanie z Polonią może wiele znaczyć. Relacja w PR PiK

Najważniejszy mecz w sezonie Basketu Bydgoszcz! Spotkanie z Polonią może wiele znaczyć. Relacja w PR PiK

2024-12-15, 07:33
Astoria przegrała drugi raz z rzędu. Żak triumfował po emocjonującym starciu [galeria]

Astoria przegrała drugi raz z rzędu. Żak triumfował po emocjonującym starciu [galeria]

2024-12-14, 20:13
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę