Lekkoatletyczne HMP - w Toruniu o miano najlepszych w kraju i minima na HMŚ
300 lekkoatletów z 94 klubów walczyć będzie w sobotę i niedzielę o medale halowych mistrzostw Polski. W Toruniu wystąpią m.in. najwyżej skaczący w tym roku na świecie tyczkarz Piotr Lisek i jedyny Polak, który pchnął kulę na odległość 22 m Konrad Bukowiecki.
Kulomiot AZS UWM Olsztyn absolutny rekord Polski poprawił w czwartek podczas mityngu Copernicus Cup. O złoty medal w HMP powinien rywalizować przede wszystkim z Michałem Haratykiem (KS Sprint Bielsko-Biała), który w tym roku uzyskał w Spale 21,45.
Lider światowych list w skoku o tyczce - Lisek (OSOT Szczecin), który podczas Copernicus Cup uzyskał 5,91, zmierzy się m.in. z Pawłem Wojciechowskim (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL) - 5,78 w tym sezonie.
"Nie jest proste utrzymywanie wysokiej formy przez dłuższy okres, a już wycyrklowanie szczytu dyspozycji na halowe mistrzostwa świata w Birmingham (1-4 marca) jest piekielnie trudne. Mam nadzieję, że nam się to uda. Sezon pokazuje, że im bliżej tej imprezy, tym dyspozycja wszystkich skoczków idzie w górę" - podkreślił Lisek.
Wyjaśnił, że rozbieg do jego konkurencji może być położony na deskach i na betonie, a pierwsza wersja powinna być dla zawodników nieco lepsza.
"W Toruniu położony jest na betonie, a mój wynik był w czwartek najlepszy w sezonie. Ja jestem zawodnikiem, który szczególnie nie zwraca na to uwagi i robi swoje. Skoki na poziomie 6,01, czyli rekordu Polski są piekielnie trudne i żebym mógł uzyskać taki wynik, nie mogę popełnić żadnego błędu" - dodał.
Justyna Święty-Ersetic (AZS AWF Katowice) zapowiedziała podczas konferencji prasowej, że postara się w walce ramię w ramię z koleżankami ze sztafety o złoty medal HMP wyśrubować jeszcze rekord kraju na 400 m pod dachem. Ten od czwartku wynosi 51,78 i należy właśnie do niej.
"Mam nadzieję, że stworzymy dobre widowisko. Będą nas naciskały młode dziewczyny, które też pokazują, że są w dobrej dyspozycji" - wskazała Święty-Ersetic.
Do rywalizacji na 800 metrów zgłosili się Adam Kszczot (RKS Łódź) i Marcin Lewandowski (CWZS Zawisza Bydgoszcz SL). Ten drugi nie ma na tym dystansie minimum na HMŚ w Birmingham. Walkę o wskaźnik PZLA na te zawody na dystansie 400 m zapowiada Rafał Omelko (AZS AWF Wrocław).
"W tym roku nie będę startował zarówno na 200 i 400 metrów, bo ten sezon wygląda nieco inaczej niż poprzedni. Miałem trochę problemów ze zdrowiem, które znacznie skróciły moje przygotowania. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić minimum na Birmingham, do którego w czwartek w Toruniu zabrakło mi 0,01" - wskazał w piątek Omelko.
Minimum na HMŚ na tym dystansie wynosi 46,70. Omelko ocenił, że jego głównym rywalem do złotego medalu HMP będzie Jakub Krzewina (WKS Śląsk Wrocław) - 46,50 w tym sezonie.
"Cieszę się, że Kuba po perturbacjach ze zdrowiem wrócił na taki poziom, bo jest nam bardzo potrzebny w sztafecie. Jest też sporo młodych chłopaków, którzy na pewno nastawiają się na mistrzostwa kraju i będą chcieli powalczyć o miejsce w drużynie na HMŚ" - dodał Omelko.
Krajowy czempionat będzie dla lekkoatletów ostatnią szansą wywalczenia minimów uprawniających do startu w Birmingham.