Piłkarska LM - remis Juventusu, popis Manchesteru City
Juventus zremisował w Turynie z Tottenhamem 2:2 w 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. Wojciech Szczęsny był rezerwowym bramkarzem gospodarzy. Bliski awansu jest Manchester City, po wyjazdowej wygranej z FC Basel aż 4:0. Rewanże w tych parach odbędą się 7 marca.
Trener "Starej Damy" Massimiliano Allegri nie mógł we wtorek skorzystać m.in. z kontuzjowanych Kolumbijczyka Juana Cuadrado, Argentyńczyka Paulo Dybali i Francuza Blaise'a Matuidiego.
Mimo takiego osłabienia początek spotkania ułożył się znakomicie dla jego zespołu. Po dziewięciu minutach gospodarze prowadzili już 2:0, a obie bramki zdobył Gonzalo Higuain. W drugim przypadku Argentyńczyk pokonał Hugo Llorisa z rzutu karnego, choć francuski golkiper Tottenhamu wyczuł jego intencję i musnął piłkę ręką.
Londyńczycy, niezrażeni szybką stratą dwóch goli, ruszyli do ataków i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Mieli jednak kłopoty ze skutecznością, na dodatek dobrze spisywał się Gianluigi Buffon, który po kontuzji wrócił dwa tygodnie temu do bramki, strzeżonej pod jego nieobecność przez Wojciecha Szczęsnego.
Juventus też miał swoje szanse. Na 3:0 mógł podwyższyć Higuain, ale po szybkim kontrataku Argentyńczyk w dogodnej sytuacji kopnął niecelnie.
Kibice Juventusu nie zdążyli chyba jeszcze ochłonąć, a już ich zespół stracił gola. W 35. minucie Harry Kane minął Buffona i trafił z lewej strony do pustej bramki. To pierwszy gol stracony przez Juventus w tym roku, licząc wszystkie rozgrywki.
W doliczonym czasie pierwszej połowy sędzia znów podyktował rzut karny dla Juventusu. Do piłki ponownie podszedł Higuain, ale tym razem piłka po jego mocnym uderzeniu trafiła w poprzeczkę.
W drugiej połowie, już nie tak emocjonującej, turyńczycy nie zdołali powiększyć swojego dorobku, na dodatek sami stracili gola. W 72. minucie Buffon, który w pierwszej części w kilku sytuacjach popisał się udanymi interwencjami, tym razem dał się zaskoczyć Christianowi Eriksonowi. Duński pomocnik popisał się sprytnym płaskim strzałem z rzutu wolnego.
Do końca wynik nie uległ zmianie. Taki rezultat gwarantuje duże emocje w rewanżu, choć niespodziewanie to angielski zespół jest nieco bliższy awansu.
Emocji nie było za to w drugim wtorkowym spotkaniu. Szwajcarski FC Basel uległ u siebie zdecydowanemu liderowi angielskiej ekstraklasy Manchesterowi City aż 0:4, już po 23 minutach przegrywając różnicą trzech goli.
Dwie bramki dla gości zdobył niemiecki pomocnik Ilkay Guendogan, a po jednej Portugalczyk Bernardo Silva i Argentyńczyk Sergio Aguero. Dla ostatniego z nich to już czternasty gol w 2018 roku, licząc wszystkie rozgrywki.
Pierwsze mecze 1/8 finału odbywają się łącznie w czterech terminach. Na środę, 14 lutego, zaplanowano szlagier tej serii. Broniący trofeum Real Madryt podejmie Paris Saint-Germain. W drugiej środowej parze FC Porto zagra z Liverpoolem.
Kolejne cztery spotkania odbędą się w przyszłym tygodniu. W następny wtorek Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego podejmie Besiktas Stambuł, a Chelsea zagra w Londynie z Barceloną. Dzień później Sevilla zmierzy się z Manchesterem United, zaś Szachtar Donieck podejmie w Charkowie Romę, której rezerwowym bramkarzem jest Łukasz Skorupski.
Rewanże odbędą się 6/7 i 13/14 marca. Finał rozgrywek zaplanowano na 26 maja w Kijowie.