Tomasz Gollob pozostanie w Chinach minimum 2 miesiące
Minimum 2 miesiące potrwa leczenie Tomasza Golloba w Chinach. Najbardziej utytułowany polski żużlowiec po wypadku na motocrossie w kwietniu ubiegłego roku poddawany jest leczeniu metodami naturalnymi.
Sportowiec przebywa w mieście Nanning. Z Polski wyleciał 22 stycznia. Tomasz Gollob poleciał do Chin z grudziądzką delegacją władz miasta, szpitala. Został tam z opiekunką i tłumaczem.
Jak przekazali na konferencji w Grudziądzu uczestnicy podróży do Azji, ta była dla sportowca wyczerpująca z racji pozycji siedzącej w samolocie, ale Tomasz Gollob na nic się nie skarżył.
Wyjazd umożliwiły kontakty partnerskie Grudziądza z tym azjatyckim miastem. Lekarze ze Wschodu mają pomóc sportowcowi zwalczyć m.in. bóle spastyczne oraz neuropatyczne.
- Leczenie Tomasza Golloba to będą zabiegi akupunktury, chińskiego masażu leczniczego, nagrzewania ziołami oraz iniekcje leków na bazie ziół. Na efekty trzeba poczekać. Pierwsze symptomy poprawy mogą wystąpić po minimum 2 tygodniach - powiedział dr Adam Zaborowski, ordynator Oddziału Neurochirurgii Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu.
Wszystkie koszty leczenia i pobytu wzięli na siebie Chińczycy.
Tomasz Gollob zapowiedział, że będzie walczył o powrót do sprawności, jego bezpośrednim opiekunem jest były konsultant krajowy ds. akupunktury w Chinach.
Tomasz Gollob doznał poważnego urazu kręgosłupa podczas wypadku na torze motocrossowym w Chełmnie w kwietniu 2017 r. Od tego czasu walczy, najpierw o życie, a teraz z bólem i o pełną sprawność.
Jak wykazały badania zawodnik po wypadku doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca.
Tomasz Gollob przeszedł skomplikowaną operację i był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Po kilku dniach został z niej wybudzony. Od 2 maja znajdował się na Oddziale Neurochirurgii 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy pod opieką prof. Marka Harata, a 22 maja został przeniesiony do Kliniki Rehabilitacji.
Pod koniec listopada po 7 miesiącach rehabilitacji opuścił klinikę. Tomasz Gollob ma głęboki niedowład nóg. Korzysta z wózka inwalidzkiego, z którego samodzielnie przemieszcza się na łóżko.
Jak sam podkreślał, jednym z największych problemów w dalszej rehabilitacji są bóle spastyczne, które określał jako tak silne, że nie da się ich opisać. Sportowiec w Bydgoszczy przechodził rehabilitację, na którą dojeżdżał z domu, a teraz zdecydował się na skorzystanie z pomocy zagranicznego ośrodka medycznego.