Turniej WTA w Auckland - Agnieszka Radwańska wciąż czeka
Ze względu na deszcz tenisistka Agnieszka Radwańska i pozostałe ćwierćfinalistki turnieju WTA w Auckland wciąż czekają na rozpoczęcie swych meczów. Spotkanie tej samej fazy w deblu z udziałem Magdaleny Fręch, które zakończyło się jej porażką, rozegrano w hali.
Pierwotnie ćwierćfinały singla oraz pojedynek Fręch miały odbyć się w czwartek, ale plany pokrzyżowały długotrwałe opady. Uniemożliwiają one również, jak na razie, rozpoczęcie rywalizacji na dwóch odkrytych obiektach kompleksu w piątek. Co jakiś czas organizatorzy przesuwają godzinę ewentualnego rozpoczęcia dwóch pierwszych ćwierćfinałów w grze pojedynczej. Radwańska i Amerykanka Sachia Vickery, z którą ma się zmierzyć krakowianka, wyjdą na kort w drugiej turze.
Organizatorzy, w obawie przed zbyt dużymi zaległościami, zdecydowali się skierować czekające deblistki do miejscowej hali. Fręch i partnerująca jej Prarthana Thombare przegrały z rozstawionymi z "dwójką" Japonką Nao Hibino i Chorwatką Dariją Jurak 6:4, 6:7 (3-7), 3-10. Zawodniczka z Łodzi startowała też w singlu – nie przeszła eliminacji, ulegając w nich Vickery.
28. na światowej liście Radwańska na otwarcie w Auckland wygrała z Brazylijką Beatriz Haddad Maia 6:2, 4:6, 6:2, a w drugiej rundzie pokonała Amerykankę Taylor Townsend 6:3, 7:5. Z Vickery, która w rankingu WTA zajmuje 122. miejsce, nigdy wcześniej nie rywalizowała.
Krakowianka triumfowała w Auckland w 2013 roku. Występ sprzed czterech lat był jedynym dotychczas jej startem w tych zawodach.