PŚ w skokach 2017/2018 - Kamil Stoch: brawa dla organizatorów
Kamil Stoch był zadowolony po piątkowych kwalifikacjach do niedzielnego konkursu indywidualnego Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle-Malince. Bardzo chwalił organizatorów za przygotowanie obiektu. "Należą się brawa" - powiedział.
Stoch uzyskał 122 m i zajął piąte miejsce w kwalifikacjach. Wygrał Austriak Stefan Kraft - 126,5 m. W pierwszej serii niedzielnych zawodów wystąpi siedmiu Polaków.
"Praca, którą dziś wykonałem była bardzo owocna, to potwierdzają wyniki. Biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne, to warunki jakie stworzono na skoczni są dobre. Brawa dla organizatorów" - powiedział. Przyznał, że nie było perfekcyjnie, jeśli chodzi o zeskok. „Wiadomo, że śnieg jest sztuczny i jest taka, a nie inna temperatura. To powoduje dziury, duże nierówności. Najważniejsze, że dziś obyło się bez groźnych sytuacji” - dodał.
Podkreślił, że czuł radość iż może „znowu czuć śnieg pod nartami”.
Oceniając swój skok kwalifikacyjny, ocenił go jako dobry. Dodał, że szkoda, iż więcej Polaków nie zakwalifikowało się do niedzielnych zawodów (w sobotę będzie konkurs drużynowy).
***
"Dopiero w trakcie sezonu będziemy zwracać uwagę na wyniki. Teraz mamy za zadanie bardziej wczuć się w śnieg" - podkreślił Maciej Kot, który w kwalifikacjach zajął dziewiąte miejsce (120 m).
"Po pierwszym, treningowym skoku odczułem ulgę, że - jak się wyrażę - przeżyłem. Zresztą trener nas uczulał, aby bezpiecznie lądować, bez pięknych telemarków” – zaznaczył.
Jego zdaniem, ze skoku na skok widać było postęp (przed kwalifikacjami odbyły się dwie serie treningowe). Dodał, że po tym co pokazał na skoczni w Wiśle będzie mógł "spać spokojnie".
„Co najważniejsze, w naszej ekipie obyło się bez upadku. Tutaj bez sensu było ryzykować" - podsumował.
***
"Zeskok po raz pierwszy zobaczyłem w locie. To nie były super skoki (przed kwalifikacjami były dwie serie treningowe - PAP). Jednak założenie było proste. Zakładając, że to nasze pierwsze skoki na śniegu i widząc, iż obiekt nie jest perfekcyjnie przygotowany, mieliśmy podejść do rywalizacji na spokojnie" - powiedział Dawid Kubacki (13. miejsce w kwalifikacjach).
Jego zdaniem oddał w piątek skoki "dobre, solidne". Dodał, że właśnie ten z eliminacji był najlepszy jakościowo.
Znalazł się on gronie zawodników, którzy w sobotę wezmą udział w drużynowym konkursie PŚ w Wiśle-Malince. Jednak zaraz po kwalifikacjach nie był tego pewien: „Decyzja należy do trenera” - mówił.
W sobotnim konkursie drużynowym Polskę reprezentować będą: Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot i Dawid Kubacki.