Liga NBA - 18 punktów Gortata, porażka Wizards z obrońcami tytułu
Marcin Gortat zdobył 18 punktów w przegranym przez jego Washington Wizards wyjazdowym meczu z broniącymi tytułu Golden State Warriors 117:120. Koszykarze ze stolicy w obecnym sezonie ligi NBA mają na koncie trzy zwycięstwa i dwie porażki.
Gortat grał 33 minuty i trafił osiem z 16 rzutów z gry oraz oba wolne. Jego dorobek uzupełniają: po cztery zbiórki i asysty oraz dwa bloki. Miał także jedną stratę.
Mecz długo miał nieoczekiwany przebieg. Wizards grali niezwykle skutecznie i systematycznie powiększali przewagę. Pod koniec pierwszej połowy doszło natomiast do incydentu, w wyniku którego z parkietu zostali wyrzuceni Bradley Beal (Wizards) i Draymond Green (Warriors).
Strzelec gości przy walce o zbiórkę, stojąc za plecami znacznie potężniej zbudowanego rywala, ręką zaczął obejmować jego szyję. Wściekły Green odwrócił się. Zawodnicy znaleźli się w zapaśniczym uścisku i po chwili obaj upadli, a rozdzielać musieli ich koledzy.
"To po prostu była przepychanka, która nagle wymknęła nam się spod kontroli. Wiem, że nie mogę doprowadzać do sytuacji, w której zespół walcząc z silnym rywalem musi sobie radzić beze mnie" - powiedział Beal.
Po przerwie goście kontynuowali świetną grę i ich przewaga urosła do 18 punktów. Warriors słyną ze skutecznych rzutów z dystansu, ale ten element całkowicie ich zawodził. W pewnym momencie mieli tylko cztery celne próby z 26 za trzy punkty.
Skład "Wojowników" pełny jest gwiazd i choć MVP ostatnich finałów Kevin Durant zdobywając 31 pkt okazał się najlepszym w tym spotkaniu, to stratę gospodarze zaczęli zmniejszać dzięki rezerwowym.
Ich zawodnicy z ławki łącznie uzbierali 44 pkt przy świetnej skuteczności z gry - 19/28. Pod koniec trzeciej części gry zza łuku zaczął też trafiać Stephen Curry, który ostatecznie spotkanie zakończył z 20 punktami.
Wizards natomiast dopadła niemoc. W ostatniej kwarcie trafili tylko siedem z 25 rzutów z gry i prowadzenie stracili, gdy do końca pozostawało 6.49 min. Niewiele później przegrywali siedmioma punktami.
Dla pokonanych najwięcej - 29 pkt - zdobył Otto Porter Jr. John Wall miał 20 pkt i 14 asyst, ale w kluczowych momentach znów pudłował. Z gry trafił siedem z 20 rzutów.
Kolejny mecz "Czarodzieje" rozegrają w niedzielę, na wyjeździe z Sacramento Kings.
Bilans 3-2 w Konferencji Wschodniej oprócz Wizards mają jeszcze cztery drużyny. Prowadzi natomiast Orlando Magic (4-1), które minionej nocy niespodziewanie wygrało u siebie z niepokonaną do tej pory ekipą San Antonio Spurs 114:87.