Zjazd PZPN - ponad 21 milionów złotych na reprezentację
Ponad 21 milionów złotych przeznaczy PZPN na reprezentację narodową w 2018 roku, z czego 13,5 mln na mistrzostwa świata w Rosji - poinformowano podczas Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego federacji w Warszawie. Tego dnia m.in. zatwierdzono preliminarz budżetowy.
Czwartkowy zjazd, z udziałem 109 delegatów (na 118 możliwych), był najspokojniejszym i najkrótszym od wielu lat. Kolejne punkty programu obrad realizowano bardzo szybko, bez głosów sprzeciwu lub wstrzymujących się.
"Panowie, poszło nam tak sprawnie, że... w kuluarach nie wniesiono jeszcze ciepłych dań. Dlatego poczekajmy jeszcze chwilę na sali, porozmawiajmy w naszym gronie" - przyznał pod koniec zjazdu prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek, chyba sam zaskoczony takim tempem obrad.
W czwartek głównymi elementami Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczego były sprawy związane z budżetem. Najpierw przegłosowano jednogłośnie zatwierdzenie sprawozdania finansowego za 2016 rok.
Z raportu przedstawiciela firmy sporządzającej audyt wynika, że sytuacja finansowa PZPN jest bardzo dobra. Zanotowano rekordowy wzrost przychodów.
Na koniec 2016 roku PZPN miał prawie 200 mln zł, co zabezpiecza statutową działalność związku na ponad rok.
Zysk netto za 2016 rok wyniósł prawie 48 milionów złotych, a jeśli policzyć zysk z działalności statutowej - ponad 61 mln zł. Przychody z działalności statutowej wyniosły prawie 233 mln zł (koszty - 171,7 mln), podczas gdy w 2015 roku - ponad 182 mln zł (koszty 145,5 mln).
W czwartek zatwierdzono wybór firmy audytorskiej w celu zbadania sprawozdania finansowego za 2017 rok, a wiceprezes PZPN ds. organizacyjno-finansowych Eugeniusz Nowak przedstawił preliminarz budżetowy na 2018 rok, również przegłosowany jednogłośnie.
"Zawsze staramy się tak sporządzać preliminarz, żeby wydatki były pokryte przez przychody. I tym razem również taki projekt zakładamy" - przyznał.
Jak zaznaczył, w 2018 roku przewiduje się wpływy na poziomie 205,3 mln zł.
"To znaczny wzrost w stosunku do roku bieżącego, wtedy prognozowane wpływy wyniosły 167 mln zł. Skąd taki przyrost? Przede wszystkim dzięki umowom sponsorskim, marketingowym i telewizyjnym. Sprawa jest oczywista. Zawieramy, ogólnie mówiąc, coraz lepsze umowy sponsorskie. Otrzymujemy również środki z UEFA za scentralizowane prawa telewizyjne. Policzyliśmy już także 8 milionów dolarów od FIFA za awans do mistrzostw świata 2018" - przyznał Nowak.
Wzrost przewidywanych wpływów wiąże się również ze zwiększeniem wydatków.
"Na ten rok były planowane na poziomie przychodów, czyli 167 mln, w przyszłym roku - na 205,3 mln zł. Uważamy, że te wydatki są jak najbardziej uzasadnione" - dodał wiceprezes PZPN.
Dla przykładu, na koszty sędziowskie (m.in. stosowany w coraz szerszym zakresie system wideoweryfikacji - VAR) PZPN zamierza wydać 16,75 mln zł.
Na koszty reprezentacji Polski federacja przeznaczy w 2018 roku ponad 21 mln zł (21 mln 262 tys.). W 2017 roku wyniosły one 7 mln zł. Powody większych wydatków są oczywiste - reprezentacja weźmie udział w mistrzostwach świata w Rosji.
"Te pieniądze, które otrzymamy z FIFA, będą przeznaczone na przygotowanie reprezentacji, pobyt i rozegranie meczów w Rosji, zakwaterowanie oraz przeloty, jakie będą miały miejsce w pierwszej fazie, czyli rozgrywkach grupowych. Jestem jednak przekonany, że będziemy tam dłużej. Że reprezentacja będzie miała okazję uzyskiwać znakomite wyniki, a tym samym pozyskamy kolejne środki, które oczywiście też będą generować następne koszty" - przyznał wiceprezes Nowak.
Z puli ponad 21 mln zł na reprezentację prawie 13,5 mln zł (13 mln 464 tys.) zostanie przeznaczone tylko na mundial w Rosji. Z kolei prawie 2,6 mln zł to koszty na sparingpartnerów w 2018 roku.
Głosowanie nad sprawami budżetowymi praktycznie zakończyło obrady. Później przypomniano jeszcze najważniejsze wydarzenia z poprzedniej edycji Pucharu Polski, którego rangę PZPN znacznie podniósł w ostatnich latach.
Według prezesa Bońka o tym, że w federacji wszystko działa prawidło, świadczy frekwencja wśród... dziennikarzy obecnych podczas obrad.
"Kiedyś na sali było prawie 120 delegatów i 240 dziennikarzy. Dzisiaj liczba delegatów pozostała bez zmiany, a dziennikarzy jest siedmiu-ośmiu. To pokazuje, że mają do nas zaufanie. Potrafiliśmy zbudować swój autorytet. Udowodniliśmy, że umiemy zarządzać federacją" - przyznał szef PZPN