Z okazji 60. urodzin Adama Nawałki życzenia... również dla jego piłkarzy
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Adam Nawałka obchodzi w poniedziałek 60. urodziny. Znajomi i dawni koledzy z boiska w rozmowie z PAP życzą zdrowia nie tylko jubilatowi, ale również jego podopiecznym. Bo od tego w dużej mierze zależy wynik Polaków na mundialu w Rosji.
Urodzony 23 października 1957 roku w Krakowie Nawałka jako niespełna 20-latek debiutował w reprezentacji Polski. Do 1980 roku rozegrał w kadrze 34 mecze, wystąpił m.in. w mistrzostwach świata 1978 w Argentynie, ale świetnie zapowiadającą się karierę przerwały liczne kontuzje.
W wieku 30 lat - gdy mieszkał i pracował fizycznie w Stanach Zjednoczonych - grał w polonijnym klubie Polish-American Eagles. Mając 40 lat trenował... trzecioligowy wówczas klub z Małopolski Świt Krzeszowice, a jako 50-latek został włączony do sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski u boku Leo Beenhakkera.
Teraz - w wieku 60 lat - przeżywa najlepszy okres w sportowym życiu.
"Adamowi życzę przede wszystkim sukcesu w mistrzostwach świata. Jeżeli, jak podczas Euro 2016, awansuje do ćwierćfinału, to już będzie ogromne osiągnięcie, choć oczywiście fajnie byłoby powalczyć o medal. Do tego potrzeba będzie dużo szczęścia, więc życzę mu, aby go nie opuszczało" - powiedział Andrzej Iwan, który z Nawałką grał w reprezentacji kraju i wiele sezonów w Wiśle Kraków, a później współpracował na ławce trenerskiej w Wiśle oraz Zagłębiu Lubin.
"Szczęściu trzeba pomagać, dlatego chciałbym, aby w tym krótkim czasie udało mu się odkryć jeszcze kilku piłkarzy, którzy uzupełniliby naszą kadrę. Przede wszystkim, że znalazł dobrego lewego obrońcę, choć zdaję sobie sprawę, że z tym może być duży problem" - dodał.
Iwan zwrócił również uwagę, jak istotne dla reprezentacji Nawałki jest zdrowie jego podopiecznych.
"Ważne, aby kluczowi zawodnicy wytrwali w zdrowiu do mistrzostw w Rosji i przede wszystkim, aby Robert Lewandowski utrzymał swoją wysoką formę. Sprawa jest prosta – pociąg bez lokomotywy nie pojedzie, a Robert jest taką lokomotywą dla naszej reprezentacji. On już nie jest tylko piłkarzem, ale wręcz asystentem trenera na boisku. Pod względem podejścia, narzucania sobie jak najwyższych wymagań bardzo upodobnił się do Adama" - przyznał Iwan, obecnie ekspert telewizyjny.
Marek Dziuba, który razem z obecnym selekcjonerem debiutował w reprezentacji Polski w meczu z Węgrami w kwietniu 1977 roku (Nawałka strzelił wówczas gola), życzy jubilatowi, aby jak najdłużej pracował z drużyną narodową.
"To będzie bowiem oznaczało kolejne zwycięstwa i sukcesy naszych piłkarzy. Oby Adama dalej nie zawodził jego trenerski nos, intuicja i szczęście, które w tym zawodzie też jest bardzo istotne. Życzę mu, by przed mistrzostwami świata znalazł co najmniej dwie piłkarskie iskierki, które wzmocnią nasz zespół, a na samym turnieju w Rosji nawiązał do sukcesów trenerów Kazimierza Górskiego i Antoniego Piechniczka, którzy z mundiali wracali z medalem" – powiedział 53-krotny reprezentant kraju.
Dziuba dodał, że swojemu koledze z kadry nie musi życzyć zapału do pracy, ponieważ – jak zaznaczył - z tego Nawałka słynął już w czasie kariery piłkarskiej. Podkreślił jeszcze, by selekcjoner znalazł też czas na dbanie o zdrowie i własną formę.
O urodzinach Nawałki pamiętają także władze PZPN.
"Życzę trenerowi, prywatnie, oczywiście wiele zdrowia. Na szczęście selekcjoner jest w bardzo dobrej formie. Po drobnym urazie (kolana - przyp. PAP) nie ma już śladu. Dba o siebie, jest pełen energii. I oby tej energii mu nigdy nie brakowało. Jeżeli chodzi o zawodowe sprawy, życzę, abyśmy wspólnie mieli wiele satysfakcji w czerwcu i lipcu przyszłego roku. Zdrowie, o którym wspomniałem, przyda się też jego piłkarzom. Wiadomo, że tutaj trzeba mieć troszkę szczęścia, ale nasz selekcjoner jest zawsze na to przygotowany" - przyznał sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki.
Zanim Nawałka spełnił marzenie, jakim dla większości trenerów jest praca z reprezentacją, zbierał szlify w ligowych klubach. Prowadził Wisłę Kraków (m.in. mistrzostwo Polski w 2001 roku), Zagłębie Lubin, Sandecję Nowy Sącz, Jagiellonię Białystok, GKS Katowice i Górnika Zabrze.
W Katowicach został trenerem we wrześniu 2008 roku, wracając do ligowego futbolu po półtorarocznej przerwie. Zatrudnił go ówczesny prezes pierwszoligowego GKS, były reprezentant Polski Jan Furtok.
"Tak się złożyło, że nawiązaliśmy wtedy współpracę. Można powiedzieć, że tę kandydaturę podał nam na tacy Jan Urban. Szybko się dogadaliśmy z Adamem i byłem z jego zatrudnienia oczywiście bardzo zadowolony. A wtedy wszystko trzeba było robić w klubie. Budowaliśmy jednocześnie zespół i np. siłownię w szatni. Trener doglądał wszystkiego i chciał mieć wszystko przygotowane nawet tak, żeby mógł – w razie potrzeby – zrobić zajęcia w nocy. A teraz tak wiele osiągnął, tyle już ma... Czego mu życzyć z okazji 60. urodzin? Niech poprowadzi reprezentację do tytułu mistrzów świata. Wszystko jest przecież możliwe" - powiedział Furtok.
Po odejściu z Katowic Nawałka od stycznia 2010 roku trenował piłkarzy Górnika. Kilka miesięcy później wprowadził zabrzan do ekstraklasy. Pod jego wodzą rozwijali się m.in. Arkadiusz Milik, Krzysztof Mączyński oraz Michał Pazdan, teraz podstawowi gracze reprezentacji.
Jesienią 2013 roku Nawałka objął funkcję selekcjonera i w ciągu dwóch następnych lat wywalczył z reprezentacją awans na mistrzostwa Europy 2016. W kwalifikacjach jego zespół zasłynął zwycięstwem u siebie nad mistrzami świata Niemcami 2:0 w październiku 2014 roku.
Podczas turnieju finałowego we Francji doprowadził biało-czerwonych do ćwierćfinału, gdzie Polacy przegrali w rzutach karnych z późniejszym triumfatorem - Portugalią.
Eliminacje mistrzostw świata 2018 to kolejna seria sukcesów kadry Nawałki. Jedynym poważnym potknięciem była wrześniowa porażka 0:4 z Danią w Kopenhadze. Poza tym biało-czerwoni m.in. dwukrotnie pokonali losowaną z pierwszego koszyka Rumunię - 3:0 na wyjeździe i 3:1 u siebie.
Nawałka został pierwszym szkoleniowcem w historii, który wprowadził polski zespół do mistrzostw Europy i świata. Dokonał tego w przypadku dwóch wielkich piłkarskich imprez z rzędu, co wcześniej też nikomu w Polsce się nie udało (awanse do MŚ 2006 i Euro 2008 były dziełem dwóch trenerów - Pawła Janasa oraz Leo Beenhakkera).