Ekstraklasa piłkarska - dwa remisy na początek 13. kolejki

2017-10-21, 07:57  Polska Agencja Prasowa/IAR
Zdjęcie z meczu Górnika Zabrze z Koroną Kielce w 13. kolejce ekstraklasy piłkarskiej 2017/2018. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Zdjęcie z meczu Górnika Zabrze z Koroną Kielce w 13. kolejce ekstraklasy piłkarskiej 2017/2018. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

To był bramkostrzelny piątek w 13. kolejce ekstraklasy piłkarskiej. Najpierw Zagłębie Lubin zremisowało u siebie z Piastem Gliwice 2:2. Jeszcze więcej bramek padło w wieczornym spotkaniu w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik zremisował z Koroną Kielce 3:3.

W Lubinie stanęły naprzeciw siebie Zagłębie, czyli niepokonana w tym sezonie drużyna na własnym stadionie, oraz Piast, który zamykał tabelę i od pięciu meczów nie potrafił wygrać. Dodatkowo z różnych względów w ekipie z Gliwic zabrakło Jakuba Szmatuły, Konstantina Vassiljeva, Gerarda Badii, Sasy Zivca i Urosa Koruna, którzy gdyby mogli zagrać, mieliby duże szanse wyjść w podstawowej jedenastce. Wydawało się, że w takim wypadku podopieczni Piotra Stokowca wygrają gładko i wysoko.

I początek meczu wskazywał, że tak może być. Nie minęło 10 minut, a Zagłębie miało dwie doskonałe okazje na zdobycie gola, z których jedną wykorzystało. Najpierw obrońcom Piasta uciekł Bartłomiej Pawłowski i minimalnie przestrzelił po rajdzie przez pół boiska. Kilka chwil później gospodarze sprytnie rozegrali rzut rożny, piłka trafiła pod nogi Jarosława Kubickiego, który dokładnie dośrodkował na głową Jakuba Świerczoka, który nie miał problemów z trafieniem do siatki.

W tym okresie Piast sprawiał wrażenie zupełnie zagubionego i miał problemy z wyjściem z własnej połowy. Z czasem gliwiczanie zaczęli grać spokojniej, utrzymywali się przy piłce i coraz częściej przedostawali się pod pole karne rywali. Lubinianie dobrze jednak zagęszczali przedpole i Piast nie potrafił wypracować sobie sytuacji bramkowej. Ale tylko do czasu.

W 21. minucie piłka trafiła do Martina Konczkowskiego. Ten mocno dośrodkował w pole karne, gdzie Michal Papadopulos uprzedził Bartosza Kopacza i strzałem głową nie dał szans Martinowi Polackowi.

Od tego momentu spotkanie się wyrównało. Oba zespoły po stracie piłki szybko wracały pod własne pole karne i rywalom trudno było wypracować sobie szansę bramkową. Lubinianie grali może nieco szybciej, ale niedokładnie i przed przerwą nie zdołali poważniej zagrozić bramce gości.

W przerwie trener Stokowiec za obrońcę Jarosława Jacha wpuścił napastnika Patryka Tuszyńskiego dając sygnał, że jego drużyna zamierza zagrać bardziej ofensywnie. I tak było. Lubinianie wyżej podeszli pressingiem, zaczęli atakować większą liczbą piłkarzy i w polu karnym Piasta zaczęło być gorąco.

Na efekty bramkowe nie trzeba było długo czekać, bo tylko osiem minut. Po dośrodkowaniu w pole karne obrońcy Piasta wybili piłkę, do której pierwszy dopadł Filip Jagiełło. Wychowanek Zagłębia od razu uderzył i zasłonięty bramkarz gości mógł drugi raz sięgać do siatki.

Podobnie, jak to było w pierwszej połowie, gospodarze po wyjściu na prowadzenie oddali inicjatywę, cofnęli się na własną połowę i szukali kolejnych goli w kontrataku. Gliwiczanie dłużej utrzymywali się przy piłce, częściej gościli na połowie rywali i mieli swoje szanse na doprowadzenie do remisu.

Najpierw drugiego gola mógł zdobyć Papadopulos, ale jego strzał głową był niecelny. Później strzelał z pola karnego Maciej Jankowski, ale również niecelnie. Najbliższy doprowadzenia do remisu był Aleksandar Sedlar. Serb uderzył zza pola karnego w górny róg bramki, ale Polacek fantastyczną paradą zdołał wybić piłkę na róg.

Im było bliżej końca spotkania, tym coraz częściej Zagłębie grało na czas. Kiedy wydawało się, że lubinianie utrzymają prowadzenie do końca, w doliczonym czasie gry Jankowski zgrał w polu karnym piłkę, do której najszybciej dopadł bardzo aktywny Joel Valencia i strzałem z bliska nie dał szans Polackowi. Kilka chwil później arbiter gwizdnął po raz ostatni.

***

Górnik Zabrze zremisował na własnym stadionie z Koroną Kielce 3:3, mimo prowadzenia 3:1 do przerwy, w meczu 13. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Gospodarze od początku spotkania ruszyli do natarcia, spychając rywali do defensywy. Ich prostopadłe podania sprawiały duże trudności obrońcom rywali i już w 6. minucie po takiej akcji objęli prowadzenie. Podanie Łukasza Wolsztyńskiego zamienił na gola Damian Kądzior, nie dając szans bramkarzowi w sytuacji sam na sam.

Potem Wolsztyński trafił w boczną siatkę, a Rafał Kurzawa z rzutu wolnego w poprzeczkę kieleckiej bramki.

W 25. minucie niefrasobliwość obrońców Korony przy wyprowadzaniu piłki sprzed swojego pola karnego wykorzystał Igor Angulo. Przejął piłkę i płaskim strzałem umocnił się na fotelu lidera klasyfikacji snajperskiej ekstraklasy.

Kielczanie po tej stracie z większym zaangażowaniem zabrali się do budowania akcji zaczepnych. Strzał Mateusza Możdżenia obronił jeszcze Tomasz Loska, ale chwilę potem skapitulował. Po centrze Jacka Kiełba z rzutu wolnego główkował Radek Dejmek, piłka odbiła się jeszcze od kapitana zabrzan Szymona Matuszka i ugrzęzła w siatce.

Gospodarze zdążyli jeszcze przed przerwą odpowiedzieć, znów przez obronę przeciwnika zdołał się przedrzeć Kądzior.

Podczas przerwy w szatni gości musiało być „gorąco”, bo zespół trenera Gino Lettieriego wyszedł na drugą połowę z wyraźną chęcią szybkiego odrobienia strat. Już po kwadransie szkoleniowiec Korony wykorzystał limit zmian.

Jego podopieczni atakowali, przenieśli grę na połowę rywala, jednak nie potrafili wypracować dobrych sytuacji strzeleckich. Zabrzanie mieli problem, by wyprowadzić kontrę, mimo że 22 tysięcy ich kibiców domagało się kolejnego gola.

Gol padł, ale dla Korony. Zdobył go precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego rezerwowy Goran Cvijanovic, zapewniając widowni emocjonującą końcówkę spotkania. Losy meczu mógł definitywnie rozstrzygnąć Angulo w 77. minucie, ale trafił wprost w interweniującego bramkarza Korony. Z kolei Loska obronił strzał głową Kiełba z kilku metrów. Przy kolejnej akcji gości był już bezradny, Kiełb nie dał mu żadnych szans po podaniu Nika Kaczarawy z końcowej linii, zapewniając swojej drużynie remis.

Zabrzanie, beniaminek ekstraklasy, pozostają niepokonani na własnym boisku od 12 kwietnia, kiedy w 1. lidze przegrali z Zagłębiem Sosnowiec 1:2. Korona nadal czeka na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

Mówi Mateusz Wieteska, piłkarz Górnika Zabrze

Mówi Bartosz Rymaniak, piłkarz Korony Kielce

Mówi Jarosław Jach, piłkarz Zagłębia Lubin

Mówi Patryk Dziczek, piłkarz Piasta Gliwice

Sport

Urwane punkty w meczu z Chełmem. Anioły Toruń zaskoczyły lidera

Urwane punkty w meczu z Chełmem. Anioły Toruń zaskoczyły lidera

2024-11-23, 23:10
Remis na koniec jesiennych zmagań. Olimpia urywa punkt ligowej czołówce

Remis na koniec jesiennych zmagań. Olimpia urywa punkt ligowej czołówce

2024-11-23, 20:44
Zawisza wrócił do Bydgoszczy i wysoko wygrał. Wda pokonana w Kartuzach

Zawisza wrócił do Bydgoszczy i wysoko wygrał. Wda pokonana w Kartuzach

2024-11-23, 16:47
Po pierwsze zwycięstwo w sezonie. Sokół Mogilno podejmuje Chemik Police. Relacja w PR PiK

Po pierwsze zwycięstwo w sezonie. Sokół Mogilno podejmuje Chemik Police. Relacja w PR PiK

2024-11-23, 08:23
Energa Toruń z bardzo cennym zwycięstwem. Mistrz Polski zdecydowanie pokonany

Energa Toruń z bardzo cennym zwycięstwem. Mistrz Polski zdecydowanie pokonany

2024-11-22, 20:50
Tłuchowia prowadzi w IV Lidze, ale w klubie nie osiadają na laurach. Warto powalczyć o wyższy cel

Tłuchowia prowadzi w IV Lidze, ale w klubie nie osiadają na laurach. „Warto powalczyć o wyższy cel”

2024-11-22, 20:03
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-11-22, 10:00
Wójcik świetnie otworzyła sezon Pucharu Świata. Panczenistka druga na 500 metrów.

Wójcik świetnie otworzyła sezon Pucharu Świata. Panczenistka druga na 500 metrów.

2024-11-22, 09:31
Adrian Miedziński nie pojawi się już na torze. Zawodnik zakończył sportową karierę

Adrian Miedziński nie pojawi się już na torze. Zawodnik zakończył sportową karierę

2024-11-22, 08:57
BKS Visła się nie zatrzymuje. Zwycięski tie-break bydgoszczan w Białymstoku

BKS Visła się nie zatrzymuje. Zwycięski tie-break bydgoszczan w Białymstoku

2024-11-21, 23:55
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę