Zawisza Bydgoszcz przegrał na własnym boisku z Korona Kielce 0:1
Piłkarze Korony Kielce wygrali piątek w Bydgoszczy pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Na stadionie przy ul. Gdańskiej pokonali Zawiszę 1:0, mimo, że to podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza przez większość spotkania kontrolowali grę.
Pierwsza połowa zaowocowała zaledwie kilkoma ciekawymi akcjami z obu stron. Więcej okazji do zdobycia bramki mieli bydgoszczanie, a najbliższy temu był w 43 minucie Vahan Gevorgyan. Herold Goulon wrzucił piłkę w środek pod pole karne do Bernardo Vasconcelosa, a ten pięknie podał na prawą nogę wbiegającemu Gevorgyanowi, który trafił w poprzeczkę.
Przez pierwsze dziesięć minut po zmianie stron żadnemu zespołowi nie udawało się stworzyć groźnej sytuacji. Dopiero w 56 minucie, po błędzie Andre Micaela, bliski zdobycia gola dla Korony był Daniel Gołębiewski. Trzy minuty później, po wrzutce z autu Lewczuka, piłka trafiła pod nogi Sebastiana Dudka, który sprytnie uderzył piętką, ale skutecznie przed linią bramkową zatrzymał ją Małkowski.
Korona sporadycznie zaczynała konstruować groźniejsze akcje. W 74. minucie piłkę z rzutu rożnego wprowadzał do gry Michał Janota, ta minęła wszystkich, a akcję strzałem głową zamknął Kamil Sylwestrzak. Kaczmarek nie miał szans na obronę i Korona objęła prowadzenie w spotkaniu. Zawisza próbował wyrównać, ale nawet sześć minut, które doliczył w końcówce sędzia, nie pomogły bydgoszczanom przeprowadzić skutecznej akcji.
Zawisza Bydgoszcz - Korona Kielce 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Kamil Sylwestrzak (74).
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Sebastian Ziajka, Igor Lewczuk, Bernardo Vasconcelos. Korona Kielce: Serhij Pyłypczuk, Pavol Stano.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3˙500.
Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Pereira, Herold Goulon, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Kamil Drygas, Sebastian Dudek, Michał Masłowski, Vahan Gevorgyan (75. Luis Carlos) - Bernardo Vasconcelos.
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański (58. Piotr Malarczyk), Kamil Sylwestrzak, Pavol Stano, Tomasz Lisowski - Paweł Sobolewski, Artur Lenartowski, Ivan Markovic (79. Vlastimir Jovanovic), Michał Janota, Serhij Pyłypczuk - Karol Angielski (52. Daniel Gołębiewski).
Powiedzieli po meczu:
Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Mecz jednostronny z przewagą od pierwszej do ostatniej minuty Zawiszy. Rozegraliśmy jak do tej pory najlepsze spotkanie na własnym stadionie zakończone porażką. Zdominowaliśmy w środku pola Koronę, odpowiedzieliśmy większym zaangażowaniem i aktywnością w środku pola i zasłużyliśmy co najmniej na jeden punkt. Szkoda, że tak się skończyło, ale możemy być zadowoleni, oprócz wyniku, z postawy naszych zawodników. Ten zespół zasługuje na nieco więcej punktów, więc mam nadzieję, że ta nienajlepsza karta w końcu się odwróci na naszą korzyść. Na jedenaście dotychczas rozegranych spotkań zespół grał momentami dobrze i bardzo dobrze. Próbowaliśmy wszystkiego i bokiem, i dośrodkowań, i na tyle, na ile mogliśmy, wygrywać pojedynki w bocznych strefach boiska. Nie ma dużo takich meczy jak dzisiaj, ale zdarza się, że jest jeden stały fragment gry i się traci bramkę, a nie zawsze uda się ją odrobić".
Martin Jose Rojo (trener Korony Kielce): "Na początku chciałbym życzyć wszystkiego dobrego w kolejnych spotkaniach piłkarzom Zawiszy Bydgoszcz, dlatego, że uważam, iż zagrali dziś naprawdę bardzo dobry mecz. Chciałem podziękować moim piłkarzom za to jak czytali dziś grę przez całe spotkanie. Myślę, że przez całe 90 minut dobrze kontrolowaliśmy piłkę i otrzymaliśmy nagrodę w postaci bramki. Przeciwnik miał także dużo okazji do zdobycia bramki, ale szczęście było po naszej stronie. Ciężko się gra, kiedy od kilku miesięcy nie mogliśmy wygrać spotkania na wyjeździe, więc tym bardziej cieszę się, że wreszcie nam się to udało". (PAP)