MŚ w kolarstwie 2017 - Michał Kwiatkowski poza podium. Hat-trick Sagana
Słowacki kolarz Peter Sagan po raz trzeci z rzędu został mistrzem elity w wyścigu ze startu wspólnego. W norweskim Bergen wyprzedził o ćwierć koła faworyta gospodarzy Alexandra Kristoffa. Trzecie miejsce zajął Australijczyk Michael Matthews.
Michał Kwiatkowski przyjechał do mety w 26-osobowej czołówce, ale nie miał dobrej pozycji do finiszu i był 11.
27-letni Sagan odniósł w niedzielę 101. zwycięstwo w karierze. Dołączył do ekskluzywnego klubu trzykrotnych mistrzów świata, do którego należą Włoch Alfredo Binda, Belgowie Rik Van Steenbergen i Eddy Merckx oraz Hiszpan Oscar Freire. Żaden z poprzedników Słowaka nie triumfował jednak trzy razy z rzędu.
Wyścig o tęczową koszulkę był rozgrywany na długiej (267,5 km), ale niezbyt wymagającej trasie. Najpierw czekał kolarzy prawie 40-kilometrowy płaski odcinek dojazdowy z wyspy Rong, a potem niepełne 12 okrążeń po 19,1 km. Na rundzie znajdowały się dwa podjazdy, z których dłuższy i trudniejszy – na Łososiowe Wzgórze (Salmon Hill) – liczył 1,5 km ze średnim kątem nachylenia 6,5 proc.
Wzdłuż tego podjazdu, a także w centrum Bergen norwescy i zagraniczni kibice wspaniale się bawili dopingując kolarzy. Trudno było dopchnąć się do barierek przy trasie, a przejście odcinka 300 metrów wzdłuż szeregu zabytkowych domów w dzielnicy Bryggen zajmowało kwadrans.
Podjazd na Łososiowe Wzgórze nie był „sztywny”, ale wszystko zależało od tempa wyścigu. Przez prawie pięć godzin nie było ono imponujące – z przodu niemal od startu, który nastąpił na wyspie Rong na północ od Bergen, jechało dziesięciu słabszych zawodników m.in. z Albanii, Finlandii, Maroka i RPA, uzyskując 10 minut przewagi. Peleton przyspieszył i 80 km przed metą ucieczka została zlikwidowana.
Od ósmej rundy Polacy zaczęli pojawiać się czele zasadniczej grupy. Kwiatkowski jechał najczęściej za Maciejem Bodnarem i Michałem Gołasiem, a z boku osłaniali go Paweł Poljański i Maciej Paterski. Bidony i jedzenie podawał Łukasz Wiśniowski.
Groźniejsza była kolejna akcja z udziałem ośmiu kolarzy, m.in. zwycięzcy Tour de Pologne 2015 Belga Tima Wellensa oraz triumfatora Tour of Britain Holendra Larsa Booma. Uzyskali oni 40 sekund przewagi. W pościg musieli zaangażować się biało-czerwoni z pomocą Francuzów.
Ostatnie okrążenie rozpoczynał peleton liczący jeszcze 107 kolarzy. Kwiatkowskiemu zostali do pomocy Gołaś, Wiśniowski i Poljański (zmęczeni Bodnar i Paterski zeszli z trasy), ale praktycznie od ostatniego podjazdu na Łososiowe Wzgórze lider biało-czerwonych musiał sobie radzić sam.
Zaatakował wtedy Francuz Julian Alaphilippe, któremu przez krótki czas towarzyszył Włoch Gianni Moscon. Dwa kilometry przed metą reprezentant „Trójkolorowych” został doścignięty i ostatecznie do mety dojechała 26-osobowa grupa.
Kwiatkowski był na dobrej pozycji aż do ostatniego zakrętu. Na wirażu wyprzedziło go jednak kilku zawodników i zablokowany nie miał już szans włączyć się do walki o medale.
Sagan, rówieśnik Kwiatkowskiego, przechodzi do historii kolarstwa jako pierwszy zawodnik, który tęczową koszulkę zakładał w trzech kolejnych latach. Dwa lata temu w Richmond Sagan wygrał po samotnej ucieczce na ostatnich kilometrach. Przed rokiem w Dausze nie dał żadnych szans rywalom na finiszu z kilkunastoosobowej grupy. W Bergen zwyciężył minimalnie.
wyniki wyścigu o mistrzostwo świata elity ze startu wspólnego (276,5 km):
1. Peter Sagan (Słowacja) 6:28.11
2. Alexander Kristoff (Norwegia)
3. Michael Matthews (Australia)
4. Matteo Trentin (Włochy)
5. Ben Swift (Wlk. Brytania)
6. Greg Van Avermaet (Belgia)
7. Michael Albasini (Szwajcaria)
8. Fernando Gaviria (Kolumbia)
9. Aleksiej Łucenko (Kazachstan)
10. Julian Alaphilippe (Francja)
11. Michał Kwiatkowski (Polska) ten sam czas
...
53. Michał Gołaś (Polska) strata 2.32
83. Paweł Poljański (Polska) 3.13
97. Łukasz Wiśniowski (Polska) 6.37