Ekstraliga żużlowa - pierwsze mecze półfinałowe dla Sparty i Unii Leszno

2017-09-03, 21:44  Polska Agencja Prasowa
Zdjęcie z meczu Unii Leszno z Falubazem Zielona Góra w półfinale ekstraligi żużlowej 2017. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Zdjęcie z meczu Unii Leszno z Falubazem Zielona Góra w półfinale ekstraligi żużlowej 2017. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

W niedzielę rozegrano pierwsze półfinałowe pojedynki ekstraligi żużlowej. We Wrocławiu miejscowa Sparta wygrała 47:43 z obrońcą tytułu Stalą Gorzów Wielkopolski. Z kolei w Lesznie Unia pokonała Falubaz Zielona Góra 50:40. Rewanże 10 września.

Półfinałowe starcie Betardu ze Stalą było powtórzeniem boju o finał sprzed roku. Wtedy wielkich emocji nie było. Sparta ze względu na remont Stadionu Olimpijskiego jeździła wówczas "domowe" spotkania w Poznaniu i w pierwszym starciu z gorzowianami uległa 29:49. To praktycznie przesądzało o tym, kto awansuje do finału (w rewanżu było 56:33 dla Stali).

Tym razem było zdecydowanie ciekawiej i to już od samego początku. W pierwszym biegu po starcie w wejściu w pierwszy łuk Szymon Woźniak szczepił się z Linusem Sundstroemem i zapachniało kraksą. Na szczęście zawodnicy się utrzymali na motocyklach, ale kilkanaście metrów dalej w wyniku tego starcia zawodnikowi Sparty spadł łańcuch i nie mógł kontynuować jazdy.

Kolejne dwie gonitwy wskazywały, że o kolejności na mecie może decydować wyłącznie start, ale bieg czwarty temu zaprzeczył. Na torze utworzyły się dwie pary – o pierwsze miejsce walczyli Maksym Drabik i Bartosz Zmarzlik, a o trzecie Hubert Czerniawski i Andrzej Lebiediew. Drabik prowadził niemal do samego końca, ale na ostatnim łuku żużlowiec gości przeprowadził udany atak i o centymetry wpadł na metę pierwszy. W walce o jeden punkt też lepszy był zawodnik Stali, chociaż na przedostatnim łuku Lebiediew zdołał na chwilę wyjść przed niego, ale zaraz został skontrowany. W tym momencie było 13:11 dla gorzowian.

Po następnych dwóch gonitwach był remis 18:18 i na starcie stanęli wówczas Tai Woffinden i Szymon Woźniak ze strony gospodarzy i Bartosz Zmarzlik oraz Rafał Karczmarz ze Stali. Świetnie ze startu wyszedł Brytyjczyk, ale za jego plecami trwała przez cztery okrążenia walka o drugie miejsce. Zmarzlik próbował atakować po krótkim łuku, po długim, ale Woźniak albo odpierał jego natarcia, albo zaraz kontrował i odzyskiwał drugą pozycję. Betard wygrał ten bieg 5:1 i prowadziła w całym meczu 23:19.

Chwilę później Drabik i Lebiediew najlepiej wyszli ze startu, a następnie doskonale jechali parą i wrocławski zespół drugi raz z rzędu wygrał podwójnie (28:20).

W gonitwach 10. i 11. Spartę reprezentował tylko jeden zawodnik. Najpierw za próbę lotnego startu został wykluczony Janowski, który już miał wcześniej ostrzeżenie, a chwilę później tuż przed startem zdefektował Lebiediew i nie udało mu się już podstawić nowego motocykla. Za pierwszym razem wrocławianie wyszli obronną ręką, bo Vaclav Milik był lepszy od Zmarzlika i Rafała Karczmarza, ale w drugim przypadku para Stali, Krzysztof Kasprzak i Martin Vaculik, nie dała szans Woźniakowi. Na cztery biegi przed końcem meczu było 34:32.

Z czasem na mokrym torze Stadionu Olimpijskiego zaczęły się robić dziury, co skutkowało niebezpiecznymi sytuacjami podczas ścigania. W biegu 12. najpierw jadący na drugiej pozycji przed upadkiem musiał się ratować Janowski, co wykorzystał Pawlicki, a chwilę później sytuacja się odwróciła i ten drugi walczył, aby nie upaść i zawodnik gospodarzy łatwo go minął.

Przed biegami nominowanymi było 40:38, ale po pierwszym z nich remis 42:42. Ostatnią gonitwę 12 tysięcy kibiców obserwowało na stojąco. Najlepiej ze startu wyszli Janowski i Woffinden, ale na dystansie Vaculik groźnie ich atakował. Słowak być może zdołałby nawet wyjść na pierwsze lub drugie miejsce, ale wpadł w dziurę i ratując się przed upadkiem stracił zbyt wiele metrów, aby myśleć o przedzieleniu pary gospodarzy.

Trener Stali Stanisław Chomski przyznał, że jego zespół miał pewne problemy z dopasowaniem się do toru. „Ale to atut gospodarzy. Nie chcę mówić, że wynik jest zadowalający w kontekście rewanżu, bo Wrocław to zespół niemal kompletny” – dodał.

Menadżer Sparty natomiast zdradził, że czteropunktowe zwycięstwo, to było minimum, jakie sobie zakładali przed spotkaniem. „Nie możemy nie być zadowoleni, bo wygraliśmy to spotkanie. Można powiedzieć, że mogło być lepiej, bo przecież przydarzyły się sytuacje z wykluczeniem Maćka, czy Andrzeja i do tego doszedł defekt Szymka. Tylko dwa biegi remisowe pokazują, jak trudne to było spotkanie. Dlatego ten wynik jest do zaakceptowania” – dodał. Rewanż za tydzień w Gorzowie.

Sparta Wrocław – Stal Gorzów 47:43

punkty:

Sparta Wrocław: Tai Woffinden 13 (3,3,2,3,2), Maksym Drabik 10 (3,2,2,3,0), Maciej Janowski 10 (2,3,w,2,3), Vaclav Milik 8 (0,2,3,1,2), Szymon Woźniak 3 (d,2,0,1), Andrzej Lebiediew 2 (0,2,w), Damian Dróżdż 1 (1,0,0).

Stal Gorzów: Bartosz Zmarzlik 11 (3,1,2,2,3), Martin Vaculik 10 (3,1,3,2,0,1), Krzysztof Kasprzak 8 (1,3,1,3,0), Przemysław Pawlicki 6 (2,1,1,1,1), Rafał Karczmarz 6 (2,0,1,3), Hubert Czerniawski 1 (0,1), Linus Sundstroem 1 (1,0,0).

***

Przed spotkaniem menedżer Piotr Baron nie ukrywał, że pogoda nie była sprzymierzeńcem jego zespołu. Ulewny deszcz utrudnił przygotowania toru do meczu, a także treningi drużynie. W niedzielę w Lesznie także padało, ale na szczęście nie na tyle, by zawody trzeba było przekładać na inny termin. Okazało się jednak, że aura nie miała większego znaczenia, bowiem Unia na rewanż do Zielonej Góry wybierze się z 10-punktową zaliczką.

Gospodarze o lepszym początku meczu nie mogli marzyć. Wprawdzie inauguracyjne starcie wygrał osamotniony Jarosław Hampel (wcześniej za spowodowanie upadku wykluczony został Jacob Thorssell), to dwa kolejne biegi podwójnie wygrali leszczynianie. Mieli szansę to powtórzyć w czwartym wyścigu, ale Jason Doyle minął na trzecim okrążeniu Janusza Kołodzieja i na mecie zameldował się za plecami juniora Dominika Kubery.

W szóstym biegu zielonogórzanie mogli odrobić część strat, bowiem Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz wyszli na prowadzenie. Na drugim okrążeniu efektownym atakiem popisał się Kołodziej, który błyskawicznie minął obu rywali i pierwszy miną linię mety.

W pierwszej części meczu w zespole gości tylko Hampel nie zawodził. Były wicemistrz świata był nieosiągalny dla zawodników Unii i wygrał trzy wyścigi. Dudek z Protasiewiczem z kolei wyciągnęli wnioski i w dziewiątym biegu przywieźli komplet punktów. Przewaga leszczyńskiego zespołu zmalała do sześciu "oczek", i wydawało się, że żużlowcy Falubazu w końcu dopasowali swój sprzęt do warunków na torze.

Tymczasem riposta podopiecznych Piotra Barona była natychmiastowa. Na wysokości zadania stanął Piotr Pawlicki oraz juniorzy Bartosz Smektała i Dominik Kubera. Z kolei dotychczasowy lider ekipy z Zielonej Góry Hampel zaczął zawodzić, bowiem w dwóch kolejnych swoich startach przywiózł zaledwie jeden punkt. Gospodarze przed nominowanymi biegami mogli poczuć się pewnie, bowiem wygrywali 45:33.

Przedostatni wyścig zakończył się podziałem punktów, choć Zengota długo musiał odpierać ataki Dudka i Protasiewicza. Humory leszczynianom popsuł następny pojedynek, bowiem Pawlicki zanotował groźnie wyglądający upadek. Na szczęście kapitan Unii o własnych siłach udał się do parkingu maszyn, lecz został wykluczony z powtórki. W niej osamotniony Kołodziej przegrał z Dudkiem i podopieczni Marka Cieślaka nieznacznie zniwelowali przewagę rywali.

Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra 50:40

punkty:

Unia Leszno: Grzegorz Zengota 10 (2,2,1,2,3), Janusz Kołodziej 10 (1,3,2,2,2), Piotr Pawlicki 9 (3,1,3,2,w), Emil Sajfutdinow 7 (2,3,1,1,0), Bartosz Smektała 6 (3,0,3), Dominik Kubera 6 (2,3,0,1), Peter Kildemand 2 (1,1,0).

Falubaz Zielona Góra: Patryk Dudek 14 (1,2,3,3,2,3), Jarosław Hampel 11 (3,3,3,0,1,1), Piotr Protasiewicz 7 (0,1,2,3,1), Jason Doyle 7 (2,2,1,2,0), Alex Zgardziński 1 (1,0,0,0), Jacob Thorssell 0 (w,0), Mateusz Tonder 0 (d,0).

Sport

Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

Boisko Politechniki ze specjalnym certyfikatem FIFA. Możliwe mecze na profesjonalnym poziomie

2024-11-21, 14:30
Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

Z Estonią po przełamanie. Polacy grają sparing we Włocławku

2024-11-20, 23:14
Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

Anioły Toruń grają dalej. Wygrana w Pucharze Polski

2024-11-20, 21:45
Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

Polak z wybitnym wyróżnieniem. Sebastian Kawa odznaczony Złotym Medalem FAI

2024-11-20, 21:05
KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

KH Energa wyraźnie lepsza od STS-u Sanok. Torunianie strzelili cztery gole

2024-11-19, 22:08
Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

Polskie tenisistki nie sięgną po triumf w BJKC. Porażka z Włoszkami w półfinale zmagań

2024-11-19, 08:48
Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

Spadamy z dywizji A. Polska przegrywa ze Szkocją w Warszawie [GALERIA]

2024-11-18, 23:49
Pałac rozmontowany przez Budowlanych. Sokół zdemolowany w Opolu

Pałac rozmontowany przez Budowlanych. Sokół zdemolowany w Opolu

2024-11-18, 22:43
Sędzia postrzelił uczestnika zawodów. Na platformie X pojawiło się wideo z wypadku [oglądaj]

Sędzia postrzelił uczestnika zawodów. Na platformie X pojawiło się wideo z wypadku [oglądaj!]

2024-11-18, 17:50
Nauczanie z Realem Sociedad i NAC Breda. Tłumy trenerów, wykłady od najlepszych

Nauczanie z Realem Sociedad i NAC Breda. Tłumy trenerów, wykłady od najlepszych

2024-11-18, 08:30
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę