Delecta Bydgoszcz zagra o brąz
Bydgoszczanie w czwartym pojedynku półfinałowym PlusLigi przegrali w Rzeszowie z Asseco Resovią 1:3 (21:25, 25:21, 30:28, 26:24). Bydgoska drużyna zagra zatem o 3. miejsce siatkarskiej ekstraklasy ze zwycięzcą pary: ZAKSA Kędzierzyn Koźle – Jastrzębski Węgiel.
Delecta zapowiadała, że zrobi wszystko, aby wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do piątego meczu w Bydgoszczy. Resovia zapewniała, że postara się postawić kropkę nad "i" u siebie. Dopięła swego, ale sukces wywalczyła po ciężkiej walce. Decydowały detale, szczęście i psychika. Wspaniale akcje mieszały się z błędami. Grały nerwy. W drugiej odsłonie zgasło światło, w trzecim był siatkarski horror na przewagi. Partia ta miała decydujące znaczenie dla losów całego, pełnego emocji pojedynku i batalii o finał.
Zaczęło się tak jak w niedzielę. Pierwszego seta wygrali zdeterminowani bydgoszczanie, którzy rzucili na szalę swój arsenał i serce. Cały czas znajdowali się w ofensywie (16:11). Po asowej zagrywce Paula Lotmana mistrzowie Polski odrobili część strat (16:18) i nagle w całej hali zgasło światło. Po niespełna 30 minutach gra została wznowiona. Przerwa nie zdekoncentrowała Delekty, która nadal miała inicjatywę i zasłużenie cieszyła się z udanego otwarcia.
W drugiej partii role się odwróciły. Resovia od początku nadawała ton grze. Serwowała asy, stawiała blok, broniła i z fantazją atakowała. Na finiszu nie obeszło się bez nerwów, ale Resovia pewnie wyrównała stan meczu.
Emocjami w trzecim secie można by obdzielić parę spotkań. Kiedy gospodarze przeważali 24:22, kibice wstali oczekując szybkiego finału tej partii. Tymczasem Deleta po mocnej zagrywce Konarskiego wyrównała (24:24) i zaczęła się twarda, pełna dramatyzmu i sportowego piękna licytacja na przewagi. Brakujące punkty szczęścia zdobyli Grzegorz Kosok i po kontrze - z dużym uśmiechem fortuny - Schops. Resovia prowadziła 2-1 i od finału dzielił ją tylko i aż jeszcze jeden.
Drużyna trenera Piotra Makowskiego w czwartej odsłonie nadal wierzyła w sukces, walczyła w ataku i obronie jak na półfinalistę mistrzostw Polski przystało. Punkt na wagę awansu Resovia zdobyła po bloku Nowakowskiego na Marcinie Wice. Chwała zwycięzcom, brawa dla zwyciężonych. (PAP)