US Open 2017 - Agnieszka Radwańska i Magda Linette rozpoczynają występ

2017-08-29, 11:43  Polska Agencja Prasowa

Agnieszka Radwańska wieczorem rozegra mecz 1. rundy wielkoszlemowego US Open z Chorwatką Petrą Martic. O godz. 17 czasu polskiego na kort centralny w Nowym Jorku wyjdzie Magda Linette, którą czeka pojedynek z liderką rankingu tenisistek Czeszką Karoliną Pliskovą.

Rozstawiona z "10", a obecnie jedenasta w rankingu WTA Radwańska zaprezentuje się w trzecim tego dnia spotkaniu na korcie nr 10. Z 85. na światowej liście Martic zmierzy się po raz czwarty. Pokonała ją zarówno w dwóch meczach rozegranych w 2011 roku, jak i w kolejnym sezonie w Pucharze Federacji.

Polka w tym roku zmagała się z kłopotami zdrowotnymi i spadkiem formy. W lipcu wyszła za mąż za swojego sparingpartnera i drugiego trenera Dawida Celta. Ostatnio w New Haven dotarła do półfinału.

Najlepszym wynikiem Chorwatki w Wielkim Szlemie jest 1/8 finału. W US Open jeszcze nigdy nie udało jej się jednak przejść drugiej rundy.

Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego po raz 12. z rzędu wystąpi w tej imprezie. To jedyny turniej wielkoszlemowy, w którym Radwańska jeszcze nigdy nie znalazła się w "ósemce". Na 1/8 finału zatrzymała się pięciokrotnie - w latach 2007-08 i 2012-13 oraz w poprzednim sezonie.

O ile ona nie może narzekać na wynik losowania, to pecha miała Linette, która trafiła na Pliskovą. 72. na światowej liście poznanianka, która w New Haven pokazała się z dobrej strony i dotarła do "16", ma za sobą już pięć konfrontacji z Czeszką. Ostatnia z nich odbyła się w 2015 roku. Polka ze zwycięstwa nad tą przeciwniczką cieszyła się raz i miało to miejsce pięć lat temu w imprezie niższej rangi - ITF.

Wtorkowa konfrontacja obu zawodniczek będzie pierwszym tego dnia pojedynkiem na korcie centralnym. Linette zaprezentuje się trzeci z kolei raz w głównej drabince US Open. Dwa lata temu dotarła do drugiej fazy zmagań, a w poprzednim sezonie odpadła rundę wcześniej. Pliskova w ubiegłym roku dotarła aż do finału, a sezon wcześniej odpadła w 1. rundzie.

Radwańska i Linette to jedyne reprezentantki Polski w singlu w bieżących zmaganiach w Nowym Jorku.

***

Wywiad z Agnieszką Radwańską przed jej pierwszym meczem w US Open 2017:

Polska Agencja Prasowa: Do US Open przygotowywała się pani poprzez turnieje amerykańskie, m.in. w New Haven, gdzie dotarła pani do półfinału. Czy taki wynik można odebrać w kategorii sukcesu?

Agnieszka Radwańska: Myślę, że tak, choć na pewno szkoda, że nie udało mi się obronić tytułu wywalczonego przed rokiem. Rozegrałam jednak trzy dobre mecze. Wszystkie były zacięte, a o ich losach decydowały detale. Taki jest tenis, że jedna piłka znaczy wiele i może "odkręcić" cały mecz. W dwóch byłam w stanie pokonać swoje rywalki. Po raz czwarty ograłam Kanadyjkę Eugenie Bouchard. Cieszy mnie też udany rewanż na Chince Shuai Peng, z którą nie wygrałam od 2011 roku. W spotkaniu z reprezentującą Australię Darią Gavrilovą, która potem wygrała cały turniej, do pełni szczęścia też niewiele zabrakło.

PAP: W Connecticut Open była pani najwyżej rozstawiona. Tworzyło to dodatkową presję czy mobilizowało?

A.R.: I to i to. Lubię grać z "jedynką", bo to świadczy o dobrym miejscu w rankingu, o przynależności do światowej czołówki. Przywilejem związanym z najwyższym rozstawieniem było granie w wieczornych sesjach na głównym korcie, gdy nie musiałam zmagać się z dużą wilgotnością powietrza czy upałami. Późniejsza pora sprawiła też, że na stadion mogli dotrzeć polscy kibice, co było widoczne poprzez biało-czerwone flagi wywieszone na trybunach. Naprawdę czułam sympatię i wsparcie kibiców.

PAP: Pod względem sportowym prezentowała się pani dobrze, ale pod względem mody rewelacyjnie. Kto dba o detale związane z pani ubiorem?

A.R.: Od lat współpracuję z firmą, która produkuje coraz lepsze kolekcje. W zasadzie nie muszę do nich nic dodawać ani odejmować. Na cały amerykański cykl imprez poprzedzających US Open zabrałam jedną sukienkę w dwóch kolorach: grafit i jasny fiolecik. W Nowym Jorku pokażę się w zupełnie innym, nowym stroju. Mogę zdradzić, że będzie on kwiecisty.

PAP: Czy lubi pani przyjeżdżać do Ameryki? Co podoba się pani podczas pobytu w USA?

A.R.: Na pewno nie można tutaj narzekać na pogodę, bo jest zawsze ciepło. Lubię wieczorami połazić po miastach, spróbować lokalnych lodów i gastronomii. Dla przykładu w Cincinnati miałam okazję skosztowania dań w ulubionej restauracji. Były naprawdę smaczne. A Nowy Jork to, jak wiadomo, dobra okazja do zakupów.

PAP: W US Open jest pani rozstawiona z "dziesiątką". Jeszcze nigdy nie udało się pani jednak w tej imprezie odnieść sukcesu i dotrzeć choćby do ćwierćfinału. Dlaczego?

A.R.: Nie mam pojęcia, co ma na to wpływ. W Nowym Jorku zawsze mi się ciężko gra, ale tak to już jest w tenisie, że komuś pasuje bardziej ten turniej, a innym mniej. Dotychczas nigdy nie czułam się tam komfortowo. Towarzyszyły temu słabsze wyniki, choć zawsze staram się dojść choćby do "ósemki". Być może 2017 rok będzie szczęśliwy. Może z dwoma pierścionkami na palcu pójdzie mi łatwiej w tym sezonie.

PAP: Czy małżeństwo zmieniło coś w pani życiu?

A.R.: Poza tym dodatkowym pierścionkiem nic a nic. Jestem szczęśliwą mężatką, ale zarówno dla mnie, jak i Dawida tenis jest priorytetem. Wszystko podporządkowane jest mojej karierze.

PAP: Nawet macierzyństwo?

A.R.: Nawet ono. Nie planuję przerywać kariery. Bycie mamą musi poczekać, aż skończę z zawodowym tenisem.

PAP: W pierwszej setce rankingu WTA jest obecnie aż 17 zawodniczek mających co najmniej 30 lat, które ani myślą o emeryturze. Największą furorę robi chyba Amerykanka Venus Williams.

A.R.: Tak, Venus to fenomen, bo takie rzeczy się nie zdarzają. Nawet w męskim tenisie, gdzie wiek 32-33 lata oznacza w większości przypadków spadek formy i schyłek kariery. Wyjątkiem jest Szwajcar Roger Federer, który też jest ewenementem. Dla nas, tenisistów, każdy kolejny upływający rok ma ogromne znaczenie i wpływ na formę. Dlatego wszyscy są szalenie zaskoczeni, że Venus nie tylko wciąż gra, ale prezentuje chyba swój najlepszy tenis. Świetnie, że chce grać, że wciąż organizm jej na to pozwala.

PAP: Czy mimo braku zwycięstw w Wielkim Szlemie czuje się pani spełniona?

A.R.: Wiadomo, że każda z nas marzy o wygraniu choćby jednego turnieju wielkoszlemowego. Ale ja nie mogę narzekać na moją karierę, na moje osiągnięcia. Uzbierałam 20 tytułów, w tym triumf w WTA Finals. W ciągu ostatnich 10 lat prawie cały czas plasowałam się w czołowej dziesiątce. Dlatego - mimo iż dalej walczę o to, czego nie udało mi się jeszcze dokonać - czuję się jak najbardziej spełniona. Uważam, że w światowym tenisie dokonałam wiele.

Rozmawiał Tomasz Moczerniuk. (PAP)

Sport

Słaby powrót tenisistów stołowych do ligowej rywalizacji. Wszystkie zespoły z naszego regionu z porażkami

Słaby powrót tenisistów stołowych do ligowej rywalizacji. Wszystkie zespoły z naszego regionu z porażkami

2024-10-25, 21:59
Energa Toruń z wysoką porażką. Faworyzowani tyszanie zdecydowanie lepsi

Energa Toruń z wysoką porażką. Faworyzowani tyszanie zdecydowanie lepsi

2024-10-25, 21:15
Basket Bydgoszcz wciąż bez zwycięstwa. Szansę na sukces przekreśliła słaba czwarta kwarta

Basket Bydgoszcz wciąż bez zwycięstwa. Szansę na sukces przekreśliła słaba czwarta kwarta

2024-10-25, 20:33
Prezes KPZKosz po wyborze do zarządu krajowego związku: Od teraz nic o nas bez nas

Prezes KPZKosz po wyborze do zarządu krajowego związku: Od teraz nic o nas bez nas

2024-10-25, 13:59
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-10-25, 10:00
Basket Bydgoszcz w końcu się przełamie Rywalki też potrzebują punktów. Relacja w PR PiK

Basket Bydgoszcz w końcu się przełamie? Rywalki też potrzebują punktów. Relacja w PR PiK

2024-10-25, 07:00
Anioły Toruń z kolejnym zwycięstwem w 1. Lidze. Pokonany spadkowicz z PlusLigi

Anioły Toruń z kolejnym zwycięstwem w 1. Lidze. Pokonany spadkowicz z PlusLigi

2024-10-24, 23:56
LKE: Legia i Jagiellonia zrobiły swoje. Pewne zwycięstwa polskich ekip

LKE: Legia i Jagiellonia zrobiły swoje. Pewne zwycięstwa polskich ekip

2024-10-24, 23:29
Haloween na łyżwach Zawodnicy z dziesięciu krajów tańczą na Torbydzie [zdjęcia, wideo]

Haloween na łyżwach! Zawodnicy z dziesięciu krajów tańczą na Torbydzie [zdjęcia, wideo]

2024-10-24, 12:39
Astoria pokonała faworyzowanego przeciwnika. Noteć triumfowała w szalonym spotkaniu

Astoria pokonała faworyzowanego przeciwnika. Noteć triumfowała w szalonym spotkaniu

2024-10-23, 21:21
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę