Piłkarska Liga Europejska - Legia Warszawa odpadła z rozgrywek
Piłkarze Legii Warszawa bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z mołdawskim Sheriffem Tyraspol w rewanżowym meczu czwartej, ostatniej rundy eliminacji Ligi Europejskiej i odpadli z rozgrywek. W pierwszym meczu w Warszawie padł remis 1:1.
Zawodnicy stołecznego zespołu zgodnie przekonywali, że awans do Ligi Europejskiej jest ich obowiązkiem i byli go bardzo pewni. Równie pewny po remisie przy Łazienkowskiej 1:1 w pierwszym spotkaniu był trener mistrzów Polski Jacek Magiera. Jego podopieczni zagrali jednak w Tyraspolu w takim samym stylu jak w większości meczów tego sezonu. Jednostajnie, bez polotu i pomysłu na defensywę rywali.
Mieli swoje okazje, bo Tomasz Jodłowiec w pierwszej połowie był bliski pokonania bramkarza Sheriffa po tym, jak odbił piłkę klatką piersiową. Po zmianie stron doskonałą sytuację zmarnował Kasper Hamalainen, który nie potrafił pokonać bramkarza rywali z sześciu metrów. To jednak okazało się za mało, aby strzelić choć jednego gola.
Wpływ na przebieg meczu miała czerwona kartka dla Michała Pazdana w 39. minucie. Obrońca reprezentacji Polski w nieprzepisowy sposób zatrzymywał Ziguya Badibangę i został ukarany żółtą kartką. To go tak rozzłościło, że rzucił się z pretensjami do arbitra i złapał go za rękę. Za to otrzymał drugą żółtą kartkę i osłabił swój zespół.
W bramce Legii po raz kolejny w tym sezonie dobrze spisywał się Arkadiusz Malarz i to głównie dzięki niemu legioniści nie stracili bramki. Inna sprawa, że gospodarze nie potrafili wykorzystać swoich okazji. Najlepszą zmarnował w 83. minucie Jeremy de Nooijer, który po strzale głową przeniósł piłkę nad bramką.
Tym samym Legia nie awansowało do europejskich pucharów po raz pierwszy od 2012 roku, kiedy jej prezesem był Piotr Zygo. Przez cztery lata prezesury Bogusława Leśnodorskiego stołeczny zespół czterokrotnie kwalifikował się do fazy grupowej Ligi Europejskiej lub Ligi Mistrzów, jak rok temu.
***
Po rewanżowym meczu czwartej rundy eliminacji Ligi Europejskiej Sheriff Tyraspol - Legia Warszawa (0:0) trener stołecznej drużyny Jacek Magiera powiedział:
"Cokolwiek bym powiedział, to nie zmieni faktu, że nie awansowaliśmy do fazy grupowej. To był cel klubu, ale nie sprostaliśmy zadaniu. W szatni jest trudna sytuacja. Taki jest sport. Trzeba się podnieść, aby wygrywać w pozostałych meczach w ekstraklasie.
- Nie powiem, że zagraliśmy dobrze, bo tak nie było. Zawaliliśmy. Tę drużynę oraz tych zawodników stać na lepszą grę. Mają obowiązek grać lepiej. Muszą pracować, aby wejść na wyższy poziom, ale to zależy od każdego indywidualnie. To jest porażka Legii i całej polskiej ekstraklasy, bo żaden z klubów nie awansował do Ligi Europejskiej. Boisko weryfikuje naszą obecną pozycję.
- Przyjmujemy krytykę. Jestem pierwszy, który ją przyjmie, bo jestem odpowiedzialny za ten zespół. Mnie takie mecze uczą. W ubiegłym roku byliśmy w niebie, teraz jesteśmy w miejscu, o jakim nie chcemy myśleć. Trzeba zrobić wszystko, żeby pracować lepiej. Mamy plan, aby zespół grał na wyższym poziomie".