Lekkoatletyczne MŚ - Polki z brązowym medalem w sztafecie 4x400 m!

2017-08-14, 08:25  Polska Agencja Prasowa/IAR
Na zdjęciu reprezentantki Polski w sztafecie 4x400 metrów, brązowe medalistki lekkoatletycznych MŚ w Londynie. Pierwsza od prawej Iga Baumgart z BKS-u Bydgoszcz. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Na zdjęciu reprezentantki Polski w sztafecie 4x400 metrów, brązowe medalistki lekkoatletycznych MŚ w Londynie. Pierwsza od prawej Iga Baumgart z BKS-u Bydgoszcz. Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Małgorzata Hołub, Iga Baumgart (BKS Bydgoszcz), Aleksandra Gaworska i Justyna Święty wynikiem 3.25,41 zdobyły w Londynie brązowy medal lekkoatletycznych mistrzostw świata w sztafecie 4x400 m. Zwyciężyły Amerykanki - 3.19,02 przed Brytyjkami - 3.25,00.

Wcześniej Polacy wywalczyli siedem medali: dwa złote w rzucie młotem Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek, dwa srebrne Adam Kszczot w biegu na 800 m i Piotr Lisek w skoku o tyczce oraz trzy brązowe: Malwina Kopron i Wojciech Nowicki w rzucie młotem oraz Kamila Lićwinko w skoku wzwyż.

***

Tego nikt się nie spodziewał. Gdy w niedzielę pojawiły się listy startowe 4x400 m, wielu pukało się w czoło. Szkoleniowiec kobiecej sztafety postanowił zaryzykować. I to jak! Na trzeciej zmianie postawił na debiutantkę Aleksandrę Gaworską, na czwartej na wracającą po kontuzji Justynę Święty. I to był strzał w dziesiątkę. Polki po raz pierwszy w historii stanęły na podium mistrzostw świata w tej konkurencji.

„W trakcie rozmowy trener powiedział mi, że muszę uwierzyć w medal. Na początku nie mogłam sobie tego wyobrazić. Medal? Będzie naprawdę ciężko” – przyznała Hołub, która ruszyła z bloków startowych.

Po tym jak się rano dowiedziała, jakim składem pobiegną w finale, wysłała wiadomość do swojego szkoleniowca z Koszalina Zbigniewa Maksymiuka.

„Odpisał mi: mocne ryzyko, a ja mu na to: kto nie ryzykuje, szampana nie pije, a my się dzisiaj tego szampana napijemy. My nie miałyśmy nic do stracenia. To, że Justyna da radę, wiedziałam. Przecież wiem, że ona dla sztafety zrobi wszystko. Niespodzianką był też występ Oli. Oglądałyśmy jej biegi, ale ona przecież nigdy jeszcze z nami nie była w składzie” – dodała Hołub.

Jak podkreśliła najważniejsze jest, że nie jest to medal jedynie czterech dziewczyn, które wystąpiły w finale. Walka o miejsce na podium była możliwa, dzięki temu, że w eliminacjach wystąpiły Martyna Dąbrowska (UKS 19 Bojary Białystok) i Patrycja Wyciszkiewicz (OŚ AZS Poznań).

„Dzięki nim Justyna i Ola były świeże na finał” – zaznaczyła Hołub.

Ona pałeczkę przekazywała Idze Baumgart. To tegoroczna liderka zespołu, indywidualnie uzyskała najlepszy czas. W eliminacjach pobiegła na czwartej zmianie, teraz na drugiej, która – jak przyznała – znacznie bardziej jej leży.

„Nie wierzę w to, co zrobiłyśmy! Jeszcze parę miesięcy temu wydawał się ten medal czymś całkowicie nierealnym. Ale jak ruszyłam, a chwilę później byłam na ostatniej prostej, to wtedy pomyślałam, że to realne. Gdy oddałam pałeczkę Oli, wiedziałam, że to utrzymamy. Pomyślałam: Święty da radę na końcu, bo ona ma hart ducha, jest zawzięta i nawet gdyby jej nogę urwało, to i tak by pobiegła” – śmiała się Baumgart (BKS Bydgoszcz).

O składzie sztafety dziewczyny dowiedziały się rano i... były zaskoczone. Najbardziej Aleksandra Gaworska (AZS AWF Kraków), która była przekonana, że do Londynu przyjechała się uczyć i łapać doświadczenie, a nie... biegać.

„Trochę na początku nie dowierzałam, bo to jednak wielki kredyt zaufania ze strony trenera. Emocje były zupełnie inne niż w młodzieżowych mistrzostwach Europy. Poziom jest o wiele wyższy. To było dla mnie bardzo duże wyzwanie, ale trener we mnie uwierzył, dziewczyny we mnie uwierzyły i nie mogłam zawieźć. Po prostu jesteśmy zgraną drużyną, a z nią można góry przenosić” – zaznaczyła.

Dla niej to nagroda za niezwykle udany rok. W Bydgoszczy w lipcu wraz ze sztafetą wywalczyła też złoto młodzieżowych mistrzostw Europy. Specjalizuje się jednak w biegu na 400 m ppł i właśnie na tej konkurencji będzie się dalej skupiać.

„Zawsze będę jednak walczyć także o to, by biegać w sztafecie. To pozostanie dla mnie bardzo ważne. W biegu płotkarskim mam jednak jeszcze spore rezerwy, mam słabą technikę i nad tym trzeba popracować” – oceniła.

Największą niewiadomą pozostawała jednak Święty. Od połowy czerwca nie rywalizowała z powodu poważnej kontuzji stawu skokowego. Tydzień wcześniej wystąpiła w Londynie w biegu indywidualnym i osiągnęła przeciętny rezultat 53,62. Wtedy mówiła, że nie chce osłabiać sztafety i w niej nie wystąpi.

„Na pewno nie żałuję. Były to dla mnie ciężkie dwa miesiące. Niejednokrotnie się zastanawiałam, czy warto, czy podołam. Noga podczas biegu nie boli, ale jest nadal trochę opuchnięta i mniej stabilna. Wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy” - przyznała.

Ona sama, gdy dowiedziała się, że ma pobiec w sztafecie na ostatniej zmianie... popłakała się. Miała też spotkanie z psychologiem Janem Blecharzem.

„Byłam sparaliżowana tą wiadomością. Wiedziałam, że uzyskałam bardzo słaby wynik w biegu indywidualnym. Nie wiedziałam do końca, czy aby na pewno podołam. Trener cały czas powtarzał, że dam sobie radę, że już nie raz biegałam wolniej indywidualnie, a w sztafecie potrafiłam walczyć do samego końca i chyba potwierdziłam to, że było warto i że to była słuszna decyzja” – powiedziała zawodniczka AZS AWF Katowice.

Gdy doznała kontuzji w czerwcu przeraziła się także, że... nie zatańczy na własnym weselu. Ma je zaplanowane w połowie września, tydzień wcześniej ślub weźmie Hołub, a w grudniu Baumgart.

„Będziemy już od sezonu halowego występować pod innymi nazwiskami, ale mam nadzieję, że to przyniesie nam tylko szczęście” – powiedziała.

Na razie żadna z nich nie planuje przerwy macierzyńskiej, w tym składzie chcą dotrwać do igrzysk w Tokio.

Wywiad z Aleksandrem Matusińskim, trenerem polskiej sztafety kobiecej 4x400 metrów (rozmawiał Rafał Bała)

Sport

Szczypiornistki zostają w grze. Wygrana Polek jednym rzutem [galeria zdjęć]

Szczypiornistki zostają w grze. Wygrana Polek jednym rzutem [galeria zdjęć]

2024-11-30, 17:51
Sebastian Chmara został wybrany nowym prezesem PZLA. Był jedynym kandydatem

Sebastian Chmara został wybrany nowym prezesem PZLA. Był jedynym kandydatem

2024-11-30, 14:17
Stal Grudziądz ma już 50 lat. Gala podsumowała miniony sezon

Stal Grudziądz ma już 50 lat. Gala podsumowała miniony sezon

2024-11-30, 12:31
Euroligowa ekipa zawalczy z Basketem. Czas na przyjazd BC Polkowice. Relacja w PR PiK

Euroligowa ekipa zawalczy z Basketem. Czas na przyjazd BC Polkowice. Relacja w PR PiK

2024-11-30, 09:03
Hubert Hurkacz ogłosił nazwiska nowych trenerów. Sztab szkoleniowy robi wrażenie

Hubert Hurkacz ogłosił nazwiska nowych trenerów. Sztab szkoleniowy robi wrażenie

2024-11-29, 22:43
Koniec zwycięskiej passy BKS-u Visła. Rywale zdobyli Halę Łuczniczka

Koniec zwycięskiej passy BKS-u Visła. Rywale zdobyli Halę Łuczniczka

2024-11-29, 21:38
Energa Toruń znów bliska pokonania faworyta. Porażka dopiero po dogrywce

Energa Toruń znów bliska pokonania faworyta. Porażka dopiero po dogrywce

2024-11-29, 20:17
Sportowy weekendowy rozkład jazdy  co czeka regionalne zespoły

Sportowy weekendowy rozkład jazdy – co czeka regionalne zespoły?

2024-11-29, 10:00
LKE: Legia wciąż nie do zatrzymania. Jagiellonia straciła pierwsze punkty

LKE: Legia wciąż nie do zatrzymania. Jagiellonia straciła pierwsze punkty

2024-11-29, 09:56
BKS Visła stanie przed wyzwaniem. Rywal plasuje się wyżej w tabeli. Relacja w PR PiK

BKS Visła stanie przed wyzwaniem. Rywal plasuje się wyżej w tabeli. Relacja w PR PiK

2024-11-29, 08:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę