MŚ w szermierce - srebrny medal Ewy Nelip w szpadzie
Ewa Nelip została w Lipsku wicemistrzynią świata w szpadzie. W finale przegrała z Rosjanką Tatianą Gudkową 9:11. To pierwszy medal polskich szermierzy w imprezie tej rangi od siedmiu lat, a na indywidualne podium czekali o trzy dłużej.
28-letnia Nelip (UKS Żoliborz Warszawa), dotychczas 15. w światowym rankingu, była zwolniona z eliminacji i na planszę wyszła po raz pierwszy w niedzielę. W 1/32 finału wygrała z Argentynką Isabel Di Tellą 15:10, a w kolejnej rundzie pokonała Niemkę Beate Christmann 14:9.
"Koncentracja od początku, mądrość taktyczna, dobra współpraca z trenerem to główne składowe udanych pojedynków. Walczyła po prostu świetnie" - powiedział PAP dyrektor sportowy Polskiego Związku Szermierczego (PZS) Ryszard Sobczak, który jest szefem ekipy na MŚ.
W dramatycznym pojedynku o ćwierćfinał zwyciężyła po dogrywce 13:12 Włoszkę Rossellę Fiamingo, trzecią przed MŚ w klasyfikacji szpadzistek, dwukrotną (2014, 2015) mistrzynię świata i srebrną medalistkę olimpijską z Rio de Janeiro.
W kolejnej walce poszło Polce łatwiej. Z nieco wyżej notowaną Francuzką Lauren Rembi wygrała pewnie 15:5, prowadząc od pierwszych akcji do ostatniej.
Także w półfinale z Ukrainką Ołeną Krywycką piąta zawodniczka niedawnych mistrzostw Europy kontrolowała sytuację. Prowadziła m.in. 6:3, 9:5, 11:7. W ostatnich sekundach wzorowo kontrowała atakującą z furią rywalkę. Skończyło się 15:10.
"Te pojedynki pokazały, że Ewa była w znakomitej dyspozycji, wyśmienicie przygotowana fizycznie. Bez zarzutu wytrzymała trudny całodniowej batalii" - dodał Sobczak.
W finale na drodze Nelip stanęła Tatiana Gudkowa. Rosjanka zajmowała 48. miejsce w klasyfikacji szpadzistek i nie mogła się pochwalić znaczącymi osiągnięciami. W Lipsku była jednak w życiowej formie. Także w finale. Zaczęło się od 2:1 dla podopiecznej trenera Bartłomieja Języka, ale później inicjatywa należała do leworęcznej, dysponującej długim zasięgiem Gudkowej, która odskoczyła na 6:3, a nawet 9:5.
Polka zaczęła pościg, dwa razy zbliżyła się na jedno trafienie, w tym na 9:10 dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu pojedynku. Rzuciła się jeszcze do ataku, ale nadziała się na szpadę Rosjanki, która przypieczętowała triumf i wygrała 11:9.
"Przeciwniczka była bardzo niewygodna, wysoka, leworęczna. Ewę trochę zawiodły działania obronne, po zmianie taktyki zadała kilka trafień z rzędu i była blisko odrobienia strat, ale nie udało się niestety odwrócić losów spotkania. Ważne też, że choć pojedynek o złoto nie układał się po jej myśli, to mimo życiowego sukcesu walczyła ambitnie o każde trafienie, a później popłakała się ze złości" - podkreślił dyrektor sportowy PZS, były znakomity florecista.
Nelip ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Oprócz tego, że stanęła na podium MŚ i była bliska medalu ME, to dwukrotnie zajęła trzecią lokatę w zawodach Pucharu Świata. We wcześniejszych startach w MŚ nigdy nie udało się jej przebić do czołowej "16". Największe dotychczas sukcesy święciła w drużynie - w 2009 roku w Antalyi wraz z koleżankami została wicemistrzynią świata, a rok później w... Lipsku mistrzynią Europy.
Lipsk w ogóle jest szczęśliwy dla biało-czerwonych, gdyż ostatnie indywidualne złoto MŚ właśnie w tym mieście wywalczyła 12 lat temu szpadzistka Danuta Dmowska-Andrzejuk. Przedostatnie takie osiągnięcie też było dziełem przedstawicielki tej broni - Joanny Jakimiuk w 1995 roku. Powtórka była blisko.
"Bardzo, bardzo pragnęliśmy tego medalu i dzięki Ewie to się udało. Choć nie ma mnie w Lipsku, to wiem, że spisywała się wyśmienicie. To dziewczyna bardzo ambitna i świadoma. Gdy składałem jej gratulacje, to słyszałem, że szlocha. Ona chciała więcej i zasługuje na więcej. Już jako juniorka miała bardzo dobre wyniki i myślę, że jeszcze wiele pięknych chwil przed nią" - powiedział PAP prezes PZS Adam Konopka.
A ostatni przed Nelip polski medal MŚ - srebrny - zdobyła drużyna florecistek w 2010 roku w Paryżu. Jeszcze więcej czasu minęło od miejsca na podium indywidualnie - w 2007 roku w Sankt Petersburgu trzecia w szabli była Bogna Jóźwiak.
W poniedziałek w Lipsku rozpoczną się zmagania drużynowe. Na pierwszy ogień pójdą florecistki i szabliści.