Wimbledon 2017 - Hiszpanka Muguruza najlepsza w singlu kobiet

2017-07-15, 16:54  Polska Agencja Prasowa
Na zdjęciu Hiszpanka Garbine Muguruza, triumfatorka singla kobiet w tegorocznym Wimbledonie. Fot. PAP/EPA/NIC BOTHMA

Na zdjęciu Hiszpanka Garbine Muguruza, triumfatorka singla kobiet w tegorocznym Wimbledonie. Fot. PAP/EPA/NIC BOTHMA

Rozstawiona z "14" Garbine Muguruza pokonała Amerykankę Venus Williams (10.) 7:5, 6:0 w finale Wimbledonu. W sobotę hiszpańska tenisistka po raz pierwszy wygrała londyński turniej, a jednocześnie wywalczyła drugi w karierze wielkoszlemowy tytuł.

O ile pierwsza partia odbywającego się na mocno już zniszczonym korcie centralnym meczu była zacięta, to druga była zaskakująco jednostronna. To Williams jako pierwsza - przy stanie 5:4 - w inauguracyjnej odsłonie miała dwie piłki setowe. Zmarnowane okazje zemściły się w kolejnym gemie, gdy szansę na pierwsze w tym spotkaniu przełamanie wykorzystała Muguruza, a po chwili przypieczętowała zwycięstwo w tej partii.

W drugiej nie straciła już żadnego gema. Amerykanka kilkakrotnie popisała się efektownymi zagraniami, ale nie miało to wpływu na wynik. Grająca z obandażowanym lewym udem Hiszpanka wykorzystała trzecią piłkę meczową. Przy ostatniej akcji Muguruza poprosiła o "challenge" i gdy okazało się, że zagranie rywalki było autowe, to padła z radości na kolana, a następnie ukryła twarz w dłoniach.

Finałowy pojedynek trwał 77 minut. Muguruza zanotowała 11 niewymuszonych błędów, a jej przeciwniczka o 14 więcej. Obie zawodniczki w drodze do finału straciły po jednym secie.

Była to piąta konfrontacja tych tenisistek. Hiszpanka wygrała po raz drugi. Była też lepsza w poprzednim meczu z Williams - w majowym ćwierćfinale w Rzymie.

Muguruza już wcześniej miała dobre wspomnienia związane z Wimbledonem - dwa lata temu dotarła do finału, ale w nim musiała wówczas uznać wyższość Sereny Williams, młodszej siostry Venus.

Pochodząca z Wenezueli niespełna 24-letnia zawodniczka pierwszy sukces w Wielkim Szlemie zanotowała w poprzednim sezonie. Triumfowała wówczas we French Open. W decydującym spotkaniu pokonała wówczas... Serenę Williams.

Jest drugą Hiszpanką, która poznała smak zwycięstwa w singlowych zmaganiach Wimbledonu. W 1994 roku dokonała tego Conchita Martinez, która podczas bieżącej edycji pomagała Muguruzie, zastępując u boku zawodniczki nieobecnego w Wielkiej Brytanii trenera Sama Sumyka.

Starsza o 13 lat od sobotniej rywalki Venus Williams po raz dziewiąty wystąpiła w decydującym spotkaniu Wimbledonu. W dorobku ma pięć triumfów (ostatni z 2008 roku), a łącznie siedem w imprezach wielkoszlemowych (dwa razy w US Open). Jest najstarszą finalistką londyńskiego turnieju od 23 lat, gdy do tego etapu dotarła Amerykanka czeskiego pochodzenia Martina Navratilova.

Dzięki sobotniemu sukcesowi Muguruza awansuje w poniedziałek o 10 pozycji i będzie piątą rakietą świata. Na poprawę notowań i powrót do Top10 może liczyć też Williams, która przesunie się z 11. na dziewiątą lokatę.

Hiszpanka otrzyma czek na 2,2 mln funtów. Amerykanka otrzyma połowę tej sumy.

Po finale kobiecego singla wielkoszlemowego Wimbledonu, w którym hiszpańska tenisistka Garbine Muguruza pokonała Amerykankę Venus Williams 7:5, 6:0, powiedziały:


Muguruza: "Dwa lata temu, gdy przegrałam tu w finale z Sereną (młodszą siostrą Venus - PAP), to ona powiedziała mi, że kiedyś tu wygram i oto jestem! Czy mam wiadomość dla Sama Sumyka (trener Hiszpanki nie przyleciał z nią do Wielkiej Brytanii, by zostać z żoną, która jest w ciąży - PAP)? To trofeum nią jest. Zawsze będąc w Londynie patrzę na ścianę z nazwiskami dotychczasowych zwycięzców i historią turnieju. Już raz tu przegrałam finał i nie chciałam, by to się powtórzyło.

- Venus to niesamowita zawodniczka. Oglądałam ją, dorastając. Byłam bardzo podekscytowana faktem, że mogę zmierzyć się i wygrać z kimś, kto był dla mnie wzorem. Zadziwiające, że wciąż jest głodna zwycięstw. Wygrała już niemal wszystko. Nie jest już młoda, by czekać z niecierpliwością na każdy mecz. Nie wiem, czy będę w stanie być taka sama, gdy będę w jej wieku. Pewnie nie, bo ona jest tylko jedna. W tym roku dotarła dwa razy do finału Wielkiego Szlema i jest teraz jedną z najlepszych zawodniczek na świecie.

- Pierwsza partia była bardzo, bardzo zacięta. Obie miałyśmy wiele szans i cieszę się, że wykorzystałam jedną ze swoich. Kiedy broniłam piłek setowych powiedziałam sobie to normalne, gram przecież z Venus. Po prostu wciąż walczyłam i starałam się zachować spokój, czekając na swoją okazję. Wiedziałam, że nawet jak przegram seta, to wciąż będę miała szansę, by wygrać dwa kolejne. Więc nie robiłam dramatu.

- Zawsze jestem bardzo zmotywowana na turniejach wielkoszlemowych. Odkąd przegrałam tu w finale dwa lata temu, to bardzo chciałam to zmienić. Przyjechałam tu z myślą, że jestem przygotowana i dobrze się czuję. W trakcie turnieju z meczu na mecz czułam się coraz lepiej. W każdym kolejnym spotkaniu podnosiłam swój poziom. Trudno jest czuć się dobrze zarówno pod względem tenisowym, fizycznym i mentalnym. W tej imprezie to wszystko się u mnie połączyło. Zazwyczaj albo coś cię boli, albo jesteś zmęczony, albo szwankuje pewność siebie.

- Na początku nie przepadałam za grą na trawie. Męczyłam się. Zajęło mi chwilę zanim uzmysłowiłam sobie, że muszę do tego podejść spokojnie i po prostu przystosować się do tej nawierzchni. Wszystko zmieniło się, gdy dotarłam tu do finału dwa lata temu. Powiedziałam sobie wówczas: przestań narzekać, twoja gra pasuje do trawy. Od tego momentu lubię takie korty i jestem pozytywnie nastawiona do gry na nich".

Williams: "Garbine grała dziś tenis na najwyższym poziomie. Trzeba jej to oddać. Uczyć się można zarówno ze swoich zwycięstw, jak i z porażek. Z pewnością wyciągnę wnioski z tego spotkania. W drugim secie popełniłam zbyt wiele błędów, które nie powinny były mi się przytrafić. Chciałam zanotować ważne uderzenia, ale lądowały poza polem gry. Przed meczem sędzia oglądała kort przy linii końcowej i uznała, że nadaje się do gry. Zgodziłam się z nią.

- Tęsknię za Sereną. Starałam się robić wszystko tak jak ona. Będą na to kolejne okazje. Mam za sobą dwa wspaniałe tygodnie. Nie mogę się doczekać reszty lata. Jestem w dobrej formie, będę się liczyć w ważnych turniejach w tym sezonie. Nie chcę poprzestawać na finałach, chcę zwyciężać".

Sport

Maksymilian Pawełczak znów najlepszy. Zawodnik Polonii sięgnął po mistrzostwo Europy

Maksymilian Pawełczak znów najlepszy. Zawodnik Polonii sięgnął po mistrzostwo Europy

2024-07-08, 06:46
Apator Toruń sprawił niespodziankę Anioły lepsze od Motoru Lublin

Apator Toruń sprawił niespodziankę! „Anioły” lepsze od Motoru Lublin

2024-07-07, 18:33
IO: Ogłoszono skład siatkarzy Nie ma Bednorza, rezerwowym trzeci atakujący

IO: Ogłoszono skład siatkarzy! Nie ma Bednorza, rezerwowym trzeci atakujący

2024-07-07, 17:13
Polonia Bydgoszcz znów rozgromiła rywala. Zdecydowane zwycięstwo na swoim torze

Polonia Bydgoszcz znów rozgromiła rywala. Zdecydowane zwycięstwo na swoim torze

2024-07-07, 16:07
Polskie kadry ze złotem EuroHockey 5s. Medale na szyi dwóch graczy Pomorzanina Toruń

Polskie kadry ze złotem EuroHockey 5s. Medale na szyi dwóch graczy Pomorzanina Toruń

2024-07-07, 12:13
IO: Piotr Renkiel odkrył karty. Poznaliśmy skład reprezentacji w koszykówce 3x3

IO: Piotr Renkiel odkrył karty. Poznaliśmy skład reprezentacji w koszykówce 3x3

2024-07-07, 09:37
To będzie niedziela pełna żużlowych emocji. Polonia i Apator powalczą o punkty. Relacja w PR PiK

To będzie niedziela pełna żużlowych emocji. Polonia i Apator powalczą o punkty. Relacja w PR PiK

2024-07-07, 06:00
Euro 2024. Anglia i Holandia poskromiły rewelacje i uzupełniły grono półfinalistów

Euro 2024. Anglia i Holandia poskromiły rewelacje i uzupełniły grono półfinalistów

2024-07-06, 23:07
Wimbledon: Iga Świątek nie sięgnie po tytuł. Porażka już w trzeciej rundzie

Wimbledon: Iga Świątek nie sięgnie po tytuł. Porażka już w trzeciej rundzie

2024-07-06, 21:12
Kolejni lekkoatleci z awansem na IO. Popowicz-Drapała może biec solo, Wegner przed szansą debiutu

Kolejni lekkoatleci z awansem na IO. Popowicz-Drapała może biec solo, Wegner przed szansą debiutu

2024-07-06, 15:01
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę