Prokurator zdecyduje, czy to koniec przesłuchań świadków w sprawie wypadku Golloba
Toruńska prokuratura nie przesłucha świadka, który mógł widzieć upadek Tomasza Golloba, ponieważ go... nie ma. Jak informowaliśmy wczoraj, jeden ze świadków powiedział śledczym, że może być ktoś z obsługi zawodów motocrossowych, kto bezpośrednio widział wypadek zawodnika.
Mógł to być tzw.flagowy. Jak jednak ustalili śledczy, po przesłuchaniu organizatora zawodów, podczas treningu w miejscu upadku Tomasza Golloba, nie było flagowego, ponieważ organizatorzy uznawali ten fragment toru za bezpieczny i jego obecność nie była tam konieczna.
Z aktami sprawy zapoznaje się teraz prokurator-referent, który zdecyduje co dalej. Może on zlecić kolejne czynności albo zakończyć postępowanie. Przypomnijmy, postępowanie prowadzone jest w sprawie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Tomasza Golloba. Do wypadku 46-letniego sportowca doszło 23 kwietnia podczas treningu przed zawodami w Chełmnie. Gollob doznał poważnego urazu kręgosłupa.