Piłkarskie MME - Polska zremisowała ze Szwecją

2017-06-20, 06:42  Polska Agencja Prasowa/IAR
Na zdjęciu od prawej strony Łukasz Moneta, który w meczu ze Szwecją strzelił bramkę na 1:0 dla gospodarzy turnieju. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Na zdjęciu od prawej strony Łukasz Moneta, który w meczu ze Szwecją strzelił bramkę na 1:0 dla gospodarzy turnieju. Fot. PAP/Wojciech Pacewicz

Piłkarze młodzieżowej reprezentacji Polski zremisowali w Lublinie ze Szwecją 2:2, obrońcą tytułu, w swoim drugim meczu mistrzostw Europy U-21. Biało-czerwoni zachowali szanse na awans z grupy A. W drugim poniedziałkowym meczu Anglia pokonała Słowację 2:1.

W porównaniu do przegranego meczu ze Słowacją (1:2 również w Lublinie) w składzie polskiej drużyny doszło do dwóch zmian. Kontuzjowanego Bartosza Kapustkę i Patryka Lipskiego zastąpili Łukasz Moneta oraz Dawid Kownacki.

Właśnie dzięki tej dwójce biało-czerwoni objęli prowadzenie w szóstej minucie. Kownacki przeprowadził efektowny rajd prawą stroną boiska, wstrzelił piłkę w pole karne, a Moneta z około 15 metrów pokonał szwedzkiego bramkarza.

Chwilę później bliski podwyższenia prowadzenia był Mariusz Stępiński, ale jego strzał obronił Anton Cajtoft. Kilkanaście minut później w boczną siatkę trafił Przemysław Frankowski.

W przeciwieństwie do piątkowego meczu ze Słowacją biało-czerwoni po zdobyciu bramki nie ograniczyli się do defensywy. Wciąż szukali okazji na podwyższenie prowadzenia i skutecznie odpierali ataki rywali.

Swoje sytuacje mieli też Szwedzi. Dwie zmarnował Carlos Strandberg, który w 24. minucie próbował wymusić rzut karny, a chwilę później trafił prosto w ręce Jakuba Wrąbla. Za symulowanie w polu karnym, podobnie jak Strandberg, żółtą kartką ukarany został również Paweł Cibicki.

Urodzony w Malmoe napastnik był powoływany do reprezentacji Polski U-19 i U-20, ale niespełna rok temu podjął decyzję, że będzie grać w barwach Szwecji. Cibicki wyróżniał się w szwedzkim zespole. Brał na siebie ciężar gry i groźnie strzelał. Przez polskich kibiców był jednak wygwizdywany.

Szwedzi wyrównali w 36. minucie. W wyniku błędu polskich obrońców groźnie uderzył Alexander Fransson. Piłkę po jego strzale odbił Wrąbel, ale w pobliżu czyhał Strandberg i uderzeniem głową z kilku metrów doprowadził do wyrównania.

Przed przerwą Szwedzi objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jacob Larsson wyskoczył do piłki wyżej od Jarosława Jacha i strzałem głową pokonał Wrąbla.

Osiem minut po wznowieniu gry mocno sprzed pola karnego uderzał Mariusz Stępiński, ale skierował piłkę w środek bramki. Chwilę później napastnik Nantes przeprowadził efektowny kontratak, podał do Karola Linettego, ale ten trafił w bramkarza.

W drugiej części spotkania tempo gry było zdecydowanie wolniejsze. Podopieczni Marcina Dorny poważniej zagrozili szwedzkiej bramce w końcówce spotkania. Najpierw groźnie główkował Kownacki, a chwilę później precyzyjnym strzałem z lewej strony boiska popisał się wprowadzony po przerwie Lipski. Na prawym skrzydle wyróżniał się natomiast Frankowski, ale jego dośrodkowania były niedokładne.

Biało-czerwoni zdołali jednak wyrównać w doliczonym czasie gry, bo rzut karny skutecznie egzekwował Kownacki. W polu karnym faulowany został Krzysztof Piątek, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.

Dzięki temu remisowi biało-czerwoni zachowali szanse na awans z grupy A. W ostatniej kolejce Polacy muszą w czwartek wygrać z Anglią różnicą przynajmniej dwóch bramek i liczyć na remis w meczu Szwecja – Słowacja. W tym przypadku Polska, Słowacja i Anglia będą miały po cztery punkty, ale biało-czerwoni będą mieli najlepszy bilans bramek.

Polska - Szwecja 2:2 (1:2)

Polska: Jakub Wrąbel – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Jarosław Jach, Paweł Jaroszyński – Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz (88. Krzysztof Piątek), Karol Linetty, Dawid Kownacki, Łukasz Moneta (74. Patryk Lipski) – Mariusz Stępiński (58. Jarosław Niezgoda).

Po meczu Polska - Szwecja (2:2) powiedzieli:

Marcin Dorna (trener młodzieżowej reprezentacji Polski): "Na gorąco trudno o precyzyjne oceny, bo można wyciągać pochopne wnioski. Generalnie jednak byliśmy świadkami dobrego spotkania obfitującego w emocje i sytuacje podbramkowe, jakie miały obydwa zespoły. W tym turnieju uczestniczą drużyny prezentujące dobry wyrównany poziom. Przed meczem powiedzieliśmy sobie w szatni, że najważniejsze są dwa słowa: charakter oraz wiara i myślę, że to dzisiaj zawodnicy pokazali. W każdym spotkaniu wychodzimy, by wygrać. Przy niekorzystnym wyniku dążyliśmy do zwiększenia szans w ofensywie i mecz kończyliśmy, kiedy w naszej drużynie na boisku było trzech nominalnych napastników i jeden ofensywny pomocnik."

Hakan Ericson (trener młodzieżowej reprezentacji Szwecji): "Nie ukrywam, że jestem zawiedziony tym wynikiem. W pierwszej połowie potrafiliśmy się podnieść po utracie gola i uzyskaliśmy prowadzenie. W drugiej części spotkania Polacy grali lepiej indywidualnie i taktycznie jako drużyna. Trzeba też podkreślić, że wspaniała była atmosfera, jaką stworzyli kibice, i polscy, i szwedzcy. Myśląc jeszcze o awansie z fazy grupowej musimy wygrać ostatni mecz ze Słowacją. Pozytywnie oceniam grę Pawła Cibickiego, choć rewelacji nie było, a martwią mnie kontuzje, których doznał dzisiaj choćby Simon Tibbling."

Tomasz Kędziora: „Nie da się ukryć, że to było zwariowane spotkanie. Znowu po objęciu prowadzenia straciliśmy dwie bramki. W drugiej połowie nie wykorzystywaliśmy swoich sytuacji, ale w końcówce udało nam się wyrównać z rzutu karnego. Ten remis utrzymał nas w grze o awans. Rozmawialiśmy o tym w szatni i wierzymy, że awans jest możliwy”.

Jan Bednarek: „W piłce trudno jest wszystko przewidzieć. Pokazaliśmy charakter, bo mimo przeciwności losu nie załamaliśmy się i po przerwie walczyliśmy o korzystny wynik. Do ostatniej kropli krwi walczyliśmy o zwycięstwo, ale w tym dniu byliśmy w stanie tylko zremisować. Jesteśmy dalej w grze i wierzymy, że stać nas sukces. Piłka nożna jest przewrotna. Nie zawsze wygrywa lepsza drużyna, bo czasami górą jest ta, która bardziej chce osiągnąć korzystny rezultat. Damy z siebie wszystko. Będziemy się czołgać schodząc z boiska, ale będziemy walczyć do końca”.

Mariusz Stępiński: „Każdy z nas wychodził na to spotkanie po zwycięstwo, ale wywalczyliśmy remis w ostatnich minutach. Ten wynik utrzymał nasze szanse na awans i tym żyjemy. Musimy wygrać z Anglią i wokół tego budujemy pozytywne emocje. Znamy warunki, jakie muszą być spełnione, żebyśmy awansowali z grupy. Na pewno pomógł nam powrót do zespołu Dawida Kownackiego. Zaliczył asystę i strzelił wyrównującą bramkę”.

***

W meczu Anglii ze Słowenią jako pierwsi groźną sytuację w tym meczu, już w trzeciej minucie, stworzyli Anglicy. Strzał Johna Swifta pewnie wyłapał jednak Adrian Chovan. Od początku spotkania lepsze wrażenie sprawiali „Wyspiarze”, ale akcjom ofensywnym zespołu Adriana Boothroyda brakowało dokładności i wykończenia.

Pierwszy raz pod bramką Jordana Pickforda zrobiło się gorąco w 23. min i akcja Słowaków od razu zakończyła się bramką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego efektowna główka Martina Chriena dała drużynie Pavla Hapala prowadzenie. Kilka tysięcy słowackich fanów zgotowało swoim ulubieńcom olbrzymią owację.

Po stracie bramki zespół angielski ruszył do przodu. „Lwy Albionu” miały świadomość, że tylko zwycięstwo w tym meczu przedłuży ich nadzieje na awans do półfinałów. Schowani za podwójną gardę Słowacy skontrowali po raz drugi na trzy minuty przed przerwą. Strzał Jaroslava Mihalika oddany z około 30 metrów sprawił sporo kłopotów Pickfordowi.

Drużyna z Wysp Brytyjskich grała coraz bardziej nerwowo, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy mogła doprowadzić do wyrównania. James Ward-Prowse groźnie uderzył z rzutu wolnego, ale Chovan przeniósł piłkę nad poprzeczką.

Od początku drugiej połowy zespół Boothroyda ruszył do generalnego szturmu i już w 50. min doprowadził do wyrównania. Po dośrodkowaniu w pole karne Chovan obronił strzał głową Alfie Mawsona, ale wobec dobitki obrońcy Swansea był już bezradny. W 56. min Słowacy mogli wrócić na prowadzenie, ale strzał Matusa Bero był minimalnie niecelny.

Pięć minut później to jednak Anglicy zdobyli drugą bramkę. Po błyskawicznej kontrze Ward-Prowse podał do Nathana Redmonda, ten wpadł w pole karne i precyzyjnym uderzeniem pokonał słowackiego bramkarza.

Nie mający nic do stracenia Słowacy ruszyli do przodu, ale musieli uważać na kontry rywali, które były bardzo niebezpieczne. „Wyspiarze” bronili się bardzo umiejętnie i korzystny wynik dowieźli do końca spotkania. Anglia pokonała Słowację 2:1.

Tabela grupy A po 2. kolejce:

miejsce drużyna mecze punkty bramki
1. Anglia 2 4 2:1
2. Słowacja 2 3 3:3
3. Szwecja 2 2 2:2
4. Polska 2 1 3:4

Mówi Dawid Kownacki, piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski

Mówi Jarosław Niezgoda, piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski

Mówi Paweł Dawidowicz, piłkarz młodzieżowej reprezentacji Polski

Czy Polacy wygrają różnicą dwóch bramek z Anglią?

0%

0%

Głosowanie zakończone 22 czerwca o godz. 20:45. Dziękujemy za Wasze głosy!

Sport

Rywalizacja o nagrody i mnóstwo dobrej zabawy. W Koronowie rozegrano Spartakiadę dla Przedszkolaka

Rywalizacja o nagrody i mnóstwo dobrej zabawy. W Koronowie rozegrano „Spartakiadę dla Przedszkolaka”

2024-10-18, 07:50
Jędrzejczak: 28 procent dzieci nie akceptuje siebie, prawie 9 podejmuje próby samobójcze. Musimy to zmieniać

Jędrzejczak: 28 procent dzieci nie akceptuje siebie, prawie 9 podejmuje próby samobójcze. Musimy to zmieniać

2024-10-17, 13:11
Nie żyje Adam Grabowski, były trener Pałacu Bydgoszcz. Miał 54 lata

Nie żyje Adam Grabowski, były trener Pałacu Bydgoszcz. Miał 54 lata

2024-10-17, 11:42
Iga Świątek ma nowego trenera. Tenisistkę poprowadzi doświadczony Belg

Iga Świątek ma nowego trenera. Tenisistkę poprowadzi doświadczony Belg

2024-10-17, 10:53
Anwil przegrywa w Europie. Sassari minimalnie lepsze w FIBA Europe Cup

Anwil przegrywa w Europie. Sassari minimalnie lepsze w FIBA Europe Cup

2024-10-16, 23:28
Ten sam trener na nowy sezon. Tomasz Bajerski zostaje w Polonii Bydgoszcz

Ten sam trener na nowy sezon. Tomasz Bajerski zostaje w Polonii Bydgoszcz

2024-10-16, 22:45
Wytrzymali próbę nerwów. Astoria zwycięża w spotkaniu z Polonią

Wytrzymali próbę nerwów. Astoria zwycięża w spotkaniu z Polonią

2024-10-16, 22:35
Astoria w walce o punkty Jej rywalem Polonia Warszawa. Relacja w PR PiK

Astoria w walce o punkty! Jej rywalem Polonia Warszawa. Relacja w PR PiK

2024-10-16, 07:59
Pałac słabszy od Radomki. Bydgoszczanki wygrały tylko seta

Pałac słabszy od Radomki. Bydgoszczanki wygrały tylko seta

2024-10-15, 23:36
LN: Polska zremisowała z Chorwacją. Szalony mecz na Narodowym

LN: Polska zremisowała z Chorwacją. Szalony mecz na Narodowym

2024-10-15, 23:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę