PGE Ekstraliga żużlowa - GKM przegrał u siebie z Falubazem
W 8. kolejce PGE Ekstraligi żużlowej MRGARDEN GKM Grudziądz przegrał u siebie z Falubazem Zielona Góra 43:47. To trzecia z rzędu porażka grudziądzan na własnym torze.
Mimo, że w awizowanym składzie grudziądzan pod numerem dziewiątym wpisany był Kai Huckenbeck, do rywalizacji z zielonogórzanami przystąpił Rafał Okoniewski. Popularny „Okoń” miał w poprzednim spotkaniu groźny upadek, ale czuł się na tyle dobrze, by pomóc swojemu zespołowi i zastąpił awizowanego Niemca.
Mecz rozpoczął się od remisu 3:3 i świetnego wyjścia spod taśmy Jarosława Hampela. Zielonogórzanin był zdecydowanie najszybszy ze startu, ale jego kolega z pary, lider cyklu Grand Prix Patryk Dudek jechał na ostatniej pozycji. Niespodzianką zakończył się bieg juniorów, który gospodarze przegrali 1:5. Swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w ekstralidze zapisał na swoim kocie Mateusz Tonder. Tuż za nim na linię mety wpadł Alex Zgardziński i zawodnicy Falubazu objęli prowadzenie w meczu. Rewanż przyszedł już chwilę później i mimo, że grudziądzan wściekle atakował Jason Doyle, na metę jako pierwszy wpadł Krystian Pieszczek przed Antonio Lindbaeckiem. Po remisie w czwartej odsłonie spotkania na tablicy wyników było 12:12.
Po niezbyt udanym początku, zmiany w motocyklach Dudka spowodowały, że drugi start z Hampelem żużlowcy Ekantor. pl wygrali podwójnie. Pokonali parę Lindbaeck-Pieszczek, która swój pierwszy start wygrała. Kolejne dwa wyścigi zakończyły się zwycięstwami 4:2 grudziądzan i gospodarze znów odrobili straty. Po dwóch seriach startów nadal był remis, tym razem 21:21.
Świetnie prezentował się na własnym torze Artiom Łaguta. Po twardej walce z Hampelem o wygraną w ósmej odsłonie spotkania był już jedynym tego dnia niepokonanym zawodnikiem. Żadna z drużyn nie mogła zdobyć choć drobnej przewagi. Zielonogórzanom nie pomogło nawet wykluczenie w biegu dziewiątym popularnego „Buczka”. Osamotniony Okoniewski stanął na wysokości zadania i po świetnym starcie przyjechał przed Doylem i Karpowem. Chwilę później Protasiewicz rozprawił się z Lindbaeckiem oraz Pieszczkiem i po dziesięciu wyścigach było 30:30.
Emocje rosły, a biegi po wymieszaniu par nie przynosiły rozstrzygnięcia. Kolejne cztery kończyły się remisami 3:3, więc przed finałem dnia było 42:42, choć niewiele zabrakło, by żużlowcy z Zielonej Góry już po biegu 14. cieszyli się ze zwycięstwa. Pech dopadł bowiem popularnego „Duzzersa”, któremu na początku czwartego okrążenia zdefektował motocykl.
Ostatni wyścig kibice zebrani na stadionie przy ulicy Hallera 4 oglądali na stojąco. Spod taśmy najlepiej wyszedł Doyle, a popularny „PePe” zamknął ścieżkę Łagucie i grudziądzanie oglądali plecy swoich rywali. Kluczem do podwójnej wygranej zielonogórzan okazał się start i pierwszy łuk. Ostatecznie żużlowcy Ekantor. pl Falubazu Zielona Góra pokonali MrGarden 47:43. Kluczowe okazały się punkty zdobyte przez juniorów. Wśród gości młodzi żużlowcy zdobyli osiem punktów, u gospodarzy do wyniku dopisali zaledwie dwa.
MRGARDEN GKM Grudziądz - Falubaz Zielona Góra 43:47
Punkty:
GKM Grudziądz: Artiom Łaguta 11 (3,3,3,2,0), Krystian Pieszczek 10 (3,1,2,3,1), Krzysztof Buczkowski 8 (2,3,w,1,2), Antonio Lindbaeck 7 (2,0,1,3,1), Rafał Okoniewski 5 (1,1,3,0), Dawid Wawrzyniak 1 (0,1,0), Kamil Wieczorek 1 (1,0,0).
Falubaz: Jarosław Hampel 11 (3,3,2,0,3), Jason Doyle 11 (1,2,2,3,3), Piotr Protasiewicz 11 (2,2,3,2,2), Patryk Dudek 4 (0,2,1,1,d), Alex Zgardziński 4 (2,0,2), Mateusz Tonder 4 (3,1,0), Andriej Karpow 2 (0,w,1,1).