Memoriał Kusocińskiego - Fajdek i Włodarczyk z najlepszymi wynikami mityngu
Mistrzowie świata w rzucie młotem Paweł Fajdek i Anita Włodarczyk uzyskali w Szczecinie najlepsze wyniki 63. Memoriału Janusza Kusocińskiego. Minimum na sierpniowe mistrzostwa globu w Londynie osiągnął w pchnięciu kulą Jakub Szyszkowski.
Fajdek po pierwszej, spalonej próbie, potem rzucał regularnie pod 80 metrów. Ostatecznie wygrał rezultatem 80,53.
„To już 41. mój konkurs w karierze, w którym przekroczyłem granicę 80 metrów” – przyznał z zadowoleniem zawodnik Agrosu Zamość, chociaż narzekał na lekko tępe koło.
W przeciwieństwie do Fajdka na nowe koło rzutni stadionu im. Wiesława Maniaka nie narzekała Włodarczyk (RKS Skra Warszawa), która uzyskała odległość 77,07, a w tym roku miała już 79,73.
„Najważniejsze, że wykonuję powtarzalne rzuty. Wiem, że publiczność chciałaby więcej. Ja też bym chciała więcej, ale to nie jest czas na lepsze rezultaty. Koncentruję się na mistrzostwach świata. Porównując tegoroczne wyniki mam trzymetrową przewagę nad najgroźniejszymi rywalkami i mam nadzieję tę przewagę utrzymać także w Londynie” – powiedziała mistrzyni olimpijska.
Drugie miejsca w konkursach rzutu młotem, zaliczanych do challenge'u IAAF, zajęli Wojciech Nowicki (Podlasie Białystok) -76,19 i Ukrainka Hanna Skydan - 74,12.
W pchnięciu kulą zwyciężył wynikiem 21,18 dwukrotny mistrz świata Niemiec David Storl. Taki sam rezultat osiągnął - po uwzględnieniu protestu - Michał Haratyk (AZS AWF Kraków), ale miał gorszy drugi rezultat i został sklasyfikowany na drugim miejscu. Na trzeciej pozycji uplasował się Jakub Szyszkowski (WKS Śląsk Wrocław) - 20,57, a na czwartej Konrad Bukowiecki (PKS Gwardia Szczytno) - 20,02, który nie krył złości na swój start.
W konkursie skoku wzwyż już na wysokości 2,25 zawody zakończył Sylwester Bednarek (RKS Łódź). Pokonali ją Wojciech Theiner (AZS KU Politechniki Opolskiej) i mistrz świata z 2007 roku Donald Thomas z Bahamów, plasując się na miejscach 1-2.
Bieg na 110 m przez płotki miał być konkurencją, w której najbardziej zagrożony był rekord Polski (13,26). Damian Czykier z Podlasia Białystok przed tygodniem w Bydgoszczy uzyskał rezultat o 0,02 sekundy gorszy od Artura Nogi sprzed czterech lat. Tym razem dwukrotnie miał szansę na poprawienie rekordu, ale okazji nie wykorzystał. Wprawdzie wygrał oba biegi, ale w finale osiągnął 13,31.
„Warunki jakie dziś panowały na stadionie sprzyjały dobrym wynikom, choć w finale trochę za mocno wiało. Wolę wiatr poniżej 1 m/s. Wtedy płynniej pokonuję płotki. No i wolę takie biegi, gdy czuję adrenalinkę. Chciałbym jak najszybciej pobić ten rekord, by zeszło ciśnienie" – powiedział Czykier.
Publiczności najwięcej radości przysporzyli zwycięstwami tyczkarz Piotr Lisek, Marcin Lewandowski na 800 m i Sofia Ennaoui na 1500 m. Cała trójka związana jest ze Szczecinem, choć Lewandowski obecnie reprezentuje barwy Zawiszy Bydgoszcz.
„Dwa dni temu startowałam w Rzymie. Myślałam, że będę czuć zmęczenie, ale nic z tych rzeczy. Na własnej ziemi, przy własnej publiczności biegło mi się wspaniale” – podkreśliła Ennaoui, która po raz trzeci uzyskała czas lepszy od wskaźnika PZLA na MŚ. Nie udało się tego Lewandowskiemu, który wyprzedził Adama Kszczota (RKS Łódź).
„Nie martwię się tym. Znam swoją wartość, wiem w jakiej jestem formie i uzyskanie tego minimum to będzie formalność. Czuję się zaproszony do Londynu” – przyznał w rozmowie z dziennikarzami.
Memoriałowy bieg na 3000 m wygrał Bartosz Kotłowski z LKS Ostromecko.
63. mityng PZLA upamiętnił wielką postać Janusza Kusocińskiego. Urodził się w 1907 roku w Warszawie, więziony na Pawiaku, został rozstrzelany przez Gestapo 21 czerwca 1940 roku w Palmirach. W 1932 roku zdobył w Los Angeles złoty medal olimpijski w biegu na 10 000 m.