LŚ siatkarzy - Polska niespodziewanie przegrała z Iranem
Polscy siatkarze przegrali z Iranem 1:3 w swoim trzecim meczu w tegorocznej edycji Ligi Światowej. Turniej w Pesaro biało-czerwoni zakończyli z dwoma zwycięstwami i porażką na koncie.
To właśnie w majowym meczu towarzyskim z Iranem Ferdinando De Giorgi zadebiutował w roli trenera Polaków. W katowickim Spodku podopieczni włoskiego szkoleniowca wygrali 3:0.
Drużyna z Bliskiego Wschodu w niedzielę zrewanżowała się mistrzom świata, choć początek spotkania nie wskazywał, że tak się to może potoczyć. Kluczową rolę w ekipie rywali odegrało trzech zawodników: Amir Ghafour, Milad Ebadipour i Mohammadjavad Manavinezhad, który wszedł z ławki. W składzie nie było jednego z najważniejszych graczy Iranu - rozgrywającego Saeida Marouflakraniego. Jako oficjalny powód podano kłopoty zdrowotne kapitana drużyny.
De Giorgi dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie w porównaniu z dwoma poprzednimi meczami w Pesaro. Na środku w miejsce Bartłomieja Lemańskiego, który był bohaterem sobotniego pojedynku z Włochami, pojawił się Karol Kłos, a na przyjęciu zamiast Bartosza Kurka był Rafał Buszek.
Polacy przystąpili do meczu zdeterminowani i szybko objęli prowadzenie 4:0. Przez całą partię kontrolowali sytuację (15:9, 23:16). Brylowali w defensywie i ataku, a za zdobywanie punktów odpowiadali głównie Buszek i Dawid Konarski. Dobre wrażenie nieco psuła duża liczba zepsutych zagrywek. Irańczycy wyglądali na nieco zagubionych i nieraz popełniali błędy. Drugą piłkę setową na punkt zamienił atakiem ze środka Kłos.
Do nietypowej sytuacji doszło na początku drugiej odsłony. Przy okazji radości z wygranej akcji jeden z Irańczyków uderzył Mojtabę Mirzajanpoura. Zawodnik z zakrwawionym łukiem brwiowym musiał zejść z boiska. Nie rozkojarzyło to jednak zespołu serbskiego trenera Igora Kolakovica, który radził sobie coraz lepiej. Przez większość czasu wynik był wyrównany i decydująca okazała się końcówka. W niej pierwszą okazję na doprowadzenie do remisu w meczu rywale mieli po zablokowaniu Konarskiego. Biało-czerwoni wybronili się za sprawą skutecznego ataku Buszka. Przy drugim setbolu Irańczyków Konarski zepsuł zagrywkę.
Kolejna odsłona miała podobny przebieg. Niewielką przewagę miała raz jedna, a raz druga drużyna. W ataku prym wiódł Ebadipour. W końcówce Irańczycy odskoczyli na 24:21. Biało-czerwoni zmniejszyli stratę, ale losów partii nie byli już w stanie odwrócić. Zakończył ją Ghafour.
W czwartym secie z Polaków jakby zeszło powietrze. Skorzystali z tego przeciwnicy, którzy szybko doskoczyli na 6:2. De Giorgi próbował zmian - na boisku pojawili się m.in. Grzegorz Łomacz, Kurek i Lemański, ale nic to nie dało. Biało-czerwoni w pewnym momencie zmniejszyli stratę do dwóch punktów (15:17), ale rywale nie pozwolili odebrać sobie niespodziewanego zwycięstwa.
Wcześniej w Pesaro Polacy pokonali mistrzów olimpijskich - Brazylijczyków 3:2 i srebrnych medalistów igrzysk w Rio de Janeiro - Włochów 3:1. Iran z kolei przegrał najpierw z ekipą z Italii 0:3, a później z "Canarinhos" 1:3.
Biało-czerwoni polecieli do Włoch w najmocniejszym składzie. LŚ w tym sezonie jest traktowana bardzo poważnie, a nie tylko jak etap przygotowań do najważniejszej imprezy, jaką będą mistrzostwa Europy w Polsce.
Mistrzowie świata występują w tzw. elicie, w której rywalizuje 12 drużyn. Każdy z zespołów weźmie udział w trzech turniejach, a w każdym z nich rozegrają po trzy mecze. Polacy w dniach 9-11 czerwca wystąpią w Warnie, gdzie zmierzą się z Bułgarią, Brazylią i Kanadą. Następnie czeka ich turniej u siebie, którego współgospodarzami będą Katowice i Łódź.
Awans do Final Six uzyska pięć zespołów najwyżej notowanych w zbiorczej tabeli oraz Brazylia - jako gospodarz turnieju finałowego, który zaplanowany jest 4-8 lipca w Kurytybie.
Niedzielne wyniki elity:
Grupa A1 (Pesaro)
Iran - Polska 3:1 (18:25, 25:23, 25:23, 25:22)
Brazylia - Włochy 3:1 (25:15, 17:25, 25:23, 25:22)
Grupa B1 (Nowy Sad)
Belgia - USA 3:1 (25:23, 25:16, 22:25, 28:26)
Serbia - Kanada 3:1 (25:23, 25:21, 20:25, 25:20)
Grupa C1 (Kazań)
Francja - Argentyna 3:0 (25:17, 27:25, 25:22)
Bułgaria - Rosja 3:2 (21:25, 15:25, 25:22, 27:25, 15:13)
Tabela Ligi Światowej po 1. weekendzie:
miejsce | drużyna | mecze (z-p) | punkty | sety |
1. | Francja | 3 (3-0) | 9 | 9:1 |
2. | Belgia | 3 (2-1) | 7 | 8:4 |
3. | Brazylia | 3 (2-1) | 7 | 8:5 |
4. | Serbia | 3 (2-1) | 6 | 6:5 |
5. | Polska | 3 (2-1) | 5 | 7:6 |
6. | Kanada | 3 (2-1) | 4 | 7:7 |
7. | Rosja | 3 (1-2) | 4 | 6:6 |
8. | Włochy | 3 (1-2) | 3 | 5:6 |
9. | Bułgaria | 3 (1-2) | 3 | 5:8 |
10. | Iran | 3 (1-2) | 3 | 4:7 |
11. | Argentyna | 3 (1-2) | 2 | 3:8 |
12. | USA | 3 (0-3) | 1 | 4:9 |