PŚ w kajakarstwie – Polacy rozpoczynają sezon w Szegedzie
Polscy kajakarze i kanadyjkarze w najbliższy weekend w węgierskim Szegedzie wystartują w drugiej edycji Pucharu Świata. Dla większości Biało-Czerwonych to pierwsza w tym sezonie rywalizacja w międzynarodowych regatach.
Przed tygodniem rozegrano pierwszy PŚ w portugalskim Montemor-o-Velho, ale wiele federacji zrezygnowało z udziału. Polskę reprezentowała jedynie wicemistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro Marta Walczykiewicz, która wystąpiła w dwóch konkurencjach - na 500 m była szósta, a na swoim koronnym dystansie na 200 m zajęła trzecią lokatę.
Żeńska grupa prowadzona przez trenera Tomasz Kryka wystąpi na Węgrzech w 11-osobowym składzie. Walczykiewicz pojawi się tylko w jedynce 200 m.
"Marta rywalizowała w Portugalii i teraz musi więcej czasu poświęcić na trening, dlatego pięćsetkę popłynie za tydzień w Belgradzie. W Szegedzie w jedynce na 500 m wystartują Beata Mikołajczyk i Anna Puławska. Jeśli chodzi o moje oczekiwania, to byłbym szczęśliwy, gdyby wszystkie jedynki awansowały do finału na 200 i 500 metrów. Liczę też na medal Beaty i Marty" - powiedział PAP Kryk.
Na zawody szkoleniowiec oprócz doświadczonych Mikołajczyk i Walczykiewicz zabrał głównie młode kajakarki, które dopiero zbierają doświadczenie. Jedną z nich jest 22-letnia Dominika Włodarczyk.
"Wystartuję w jedynce i dwójce na 200 m, obie te konkurencje są dla mnie niezwykle ważne. Gdybym awansowała do finału na jedynce, to byłby to dla mnie bardzo dobry wynik, jak na początek kariery. Póki co, do Marty Walczykiewicz jeszcze mi daleko, ale z roku na rok staram się zmniejszać ten dystans" - mówiła zawodniczka Zawiszy Bydgoszcz.
Mocne składy zabrali trenerzy Marek Ploch (kanadyjkarze) oraz Mariusz Słowiński (kajakarze). Każda federacja w Pucharze Świata może wystawić po dwie osady w każdej konkurencji, dlatego szkoleniowcy skorzystają z tej możliwości. To jest też wewnętrzna rywalizacja o miejsce w kadrze na mistrzostwa Europy i świata, gdzie każdy kraj dysponuje już tylko jednym miejscem w danej konkurencji.
"W jedynce na 1000 m, zarówno w Szegedzie jak i tydzień później w Belgradzie, będą startować Tomek Kaczor i Wiktor Głazunow. Kto wygra tę rywalizację, ten popłynie w mistrzostwach Europy. Jeśli na tych zawodach zrobi bardzo dobry wynik, a mam na myśli tu otarcie się o medal, to sytuacja jest jasna - wystąpi na mistrzostwach świata" - tłumaczył zasady Ploch.
Do Szegedu zawitała cała światowa czołówka z medalistkami olimpijskimi ostatnich igrzysk. Wystąpi ponad 800 zawodników z 63 krajów. Start wyścigów zaplanowano na 8 rano, a zmagania zakończą się wieczorem. W piątek odbędą się biegi eliminacyjne, finały zaplanowano na sobotnie i niedzielne przedpołudnie.
"To będzie najsilniej obsadzony Puchar Świata w tym sezonie. Część reprezentacji dopiero zaczyna sezon, a niektóre, jak Nowa Zelandia, po tych zawodach wracają na swój kontynent i wrócą do Europy dopiero w sierpniu na mistrzostwa świata, które rozegrane zostaną w czeskich Racicach" - wyjaśnił Kryk.