Łukasz Wiśniewski (kapitan Polskiego Cukru): Piszemy piękną historię
Po wygranej 3:0 z Energą Czarnymi Słupsk koszykarze Polskiego Cukru po raz pierwszy w historii awansowali do finału play off ekstraklasy. „Piszemy piękną historię i cieszę się, że jestem częścią tej drużyny” - przyznał kapitan torunian Łukasz Wiśniewski
W ćwierćfinale zawodnicy Polskiego Cukru wyeliminowali 3:0 ubiegłorocznego wicemistrza Polski Rosę Radom, a w półfinale w takim samym stosunku pokonali Energę Czarnych. „Uważam, że zasłużenie wygraliśmy zarówno ćwierćfinałową jak i półfinałową rywalizację. To efekt ciężkiej pracy oraz zaangażowania i waleczności naszych zawodników. Swoją cegiełkę dołożyli także kibice, którzy wspierali nas w ciężkich chwilach” - stwierdził trener torunian Jacek Winnicki.
W poprzednim sezonie Polski Cukier przegrał z Energą Czarnymi w pierwszej rundzie play off, ale teraz wyeliminował słupszczan w półfinale. We własnej hali torunianie wygrali 78:72 i 83:76, natomiast w trzecim spotkaniu zwyciężyli na wyjeździe 65:52. Znakomicie w zespole gości spisał się Amerykanin Kyle Weaver, który do 11 zdobytych punktów dodał 10 zbiórek, sześć asyst oraz po trzy przechwyty i bloki.
„Te mecze były świetną promocją koszykówki. Rywale, którzy przeszli do historii, bo awansowali do półfinału z ósmej pozycji, postawili nam trudne warunki, ale my rozegraliśmy trzy bardzo dobre mecze. W trzecim spotkaniu zatrzymaliśmy gospodarzy na 52 punktach. Nie siedział nam co prawda rzut za trzy, ale w pozostałych statystykach byliśmy lepsi. Po raz kolejny wygraliśmy także walkę na tablicach” - podkreślił Winnicki.
W finale torunianie zmierzą się ze zwycięzcą drugiego półfinału, w którym obrońcy tytułu, koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra prowadzą 2:0 z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski. "Czekamy na przeciwnika, ale samego awansu do finału nie traktujemy jako spełnienia marzeń, bo chcemy osiągnąć jeszcze więcej" - zapewnił trener gości.
Niespełna 50-letni szkoleniowiec po raz 15 znalazł się w finale (w tym trzy razy z zespołami kobiecymi), natomiast Polski Cukier nie awansował wcześniej nawet do półfinału. „To było ważne zwycięstwo. Występowałem w wielu klubach i wiem jak ciężko gra się w Słupsku. Piszemy piękną historię i cieszę się, że jestem częścią tej drużyny. Niech ten wspaniały sen trwa jak najdłużej” - dodał rozgrywający torunian Łukasz Wiśniewski.
Z kolei zawodnicy Energi Czarni po raz trzeci z rzędu zagrają o brązowy medal. Poprzednio w rywalizacji o trzecie miejsce słupszczanie okazali się lepsi od Rosy i Anwilu Włocławek.
„Walczyliśmy, staraliśmy się, ale mamy swoje ograniczenia. Z pewnością zabrakło nam sił, ale Polski Cukier to silny zespół, który w tej serii był od nas lepszy. Jestem jednak dumny ze swoich zawodników. Inne drużyny są już na rybach, bo sezon dawno się dla nich skończył, natomiast my znaleźliśmy się w czołowej czwórce i cały czas jesteśmy w grze. Dziękuje kibicom za niesamowity doping przez cały sezon i liczę na takie same wsparcie w meczach o brązowy medal, do których chcemy jak najlepiej się przygotować” - skomentował trener słupszczan Roberts Stelmahers.