Polska blisko organizacji MŚ w kolarstwie torowym w 2019 roku
Polscy kolarze torowi wrócili do kraju z najbardziej udanych dla nich mistrzostw świata w Hongkongu. „W 2019 roku zorganizujemy tę imprezę w Polsce. Jest to realne na 99 procent” – powiedział prezes PZKol Dariusz Banaszek na konferencji prasowej w Pruszkowie.
„Mamy pełną deklarację prezydenta UCI Briana Cooksona, że podczas mistrzostw globu w 2019, roku przedolimpijskim, kwalifikacje do udziału w igrzyskach w Tokio kolarze torowi będą zdobywać w Polsce. Mamy piękny obiekt w Pruszkowie. Trzeba tylko inwestycji rzędu 15 procent wartości obiektu, by imprezę przeprowadzić na światowym poziomie. Głównie chodzi o boksy i magazyny dla ekip” – wyjaśnił sternik Polskiego Związku Kolarskiego.
Zakończony w wielkanocną niedzielę czempionat w Hongkongu był najbardziej udany dla Polaków w historii ich dotychczasowych występów tej imprezie. Biało-czerwoni wrócili z dwoma medalami – złotym Adriana Teklińskiego w konkurencji scratch i brązowym Wojciecha Pszczolarskiego w wyścigu punktowym oraz z trzema czwartymi lokatami.
„Nigdy dotychczas nie zdobyliśmy tak dużo dobrych miejsc. Wywalczyliśmy siedem lokat w czołowej ósemce, co w tzw. punktacji olimpijskiej dało nam 32 pkt. Na poprzednich MŚ w Londynie też mieliśmy dwa medale – złoty i srebrny, ale sześć miejsc w ósemce i 28 pkt. Cieszymy się przede wszystkim z dobrych występów młodzieży. Niewiele zabrakło, żeby któreś z trzech czwartych miejsc zamienić na medal. 20-letniej Darii Pikulik do drugiego miejsca w omnium zabrakło pięciu punktów. Średnia wieku 75 procent zawodników reprezentacji to zaledwie 20 lat. To jest nasza przyszłość” – ocenił dyrektor sportowy PZKol Andrzej Piątek.
Członkowie ekipy biało-czerwonych podkreślali znakomitą atmosferę, jaka w niej panowała podczas rywalizacji w Hongkongu.
„Cała szóstka moich zawodników to medaliści mistrzowskich imprez w konkurencjach indywidualnych, ale przygotowując się do startu w drużynie każdy podnosił swoje umiejętności. Jeden podciągał drugiego i jeden drugiego wspierał. Atmosfera i determinacja w dążeniu do poprawiania wyników – tego nam wszyscy podczas mistrzostw zazdrościli” - przyznał Jacek Kasprzak, trener konkurencji średniodystansowych mężczyzn.
Prezes PZKol w wypowiedzi dla PAP zauważył, że występ w Hongkongu był tylko etapem w budowie czegoś nowego, co dopiero w przyszłości ma być wielkie.
„Oceniam start jako dobry. Nie bardzo dobry i nie nadzwyczajny. Pod względem wynikowym było nieźle. Pod względem potencjału naszej reprezentacji – bardzo dobrze. Mamy ogromne możliwości, mocny fundament, by budować polskie kolarstwo torowe. Byliśmy w Hongkongu ekipą silną i zauważalną, gratulowano nam z prawej i lewej strony. Widać postęp i determinację u młodych kolarzy. Oni będą tworzyć zespół na igrzyska Tokio 2020, gdzie powinniśmy być bardzo silni” – podsumował Banaszek.