MŚ w kolarstwie torowym - drużyna sprinterów z zawodnikami Stali Grudziądz czwarta
Polscy kolarze torowi z Mateuszem Rudykiem i Krzysztofem Makselem w składzie zajęli w Hongkongu czwarte miejsce w sprincie drużynowym, najwyższe w historii startów w mistrzostwach świata. W wyścigu o brązowy medal minimalnie przegrali z Francuzami. Tytuł obronili Nowozelandczycy.
Polacy w ciągu niespełna dwóch godzin ścigali się trzykrotnie. Najszybciej pojechali w eliminacjach (43,419), startując w składzie: Maciej Bielecki, Mateusz Rudyk i Krzysztof Maksel. Ci sami zawodnicy wystąpili w wyścigu pierwszej rundy z Chińczykami. Rywali swobodnie wyprzedzili, ale czas był słabszy (43,834), pozwalający zakwalifikować się tylko do finału B.
Przed walką o brąz trener Andrzej Tołomanow dokonał zmian: na swojej pozycji pozostał rozpędzający drużynę Bielecki, na drugim okrążeniu tempo miał podyktować Rafał Sarnecki, a Rudyk został przesunięty z drugiej pozycji na trzecią.
Biało-czerwoni prowadzili po dwóch zmianach, ale ostatecznie finiszowali za rywalami w czasie 43,698. „Trójkolorowi” osiągnęli wynik 43,536.
W finale, z udziałem Nowozelandczyków i Holendrów, obie drużyny popełniły błędy. Kolarzom z antypodów do zwycięstwa wystarczył wynik 44,049.
W sprincie drużynowym kobiet, bez udziału Polek, tytuł mistrzowski obroniły Rosjanki Anastazja Wojnowa i Daria Szmielewa. W wyścigu scratch triumfowała Włoszka Rachele Barbieri, a Justyna Kaczkowska zajęła 19. miejsce.
Wcześniej w eliminacjach wyścigu drużynowego na 4 km na dochodzenie Adrian Tekliński, Szymon Sajnok, Alan Banaszek i Daniel Staniszewski o blisko sekundę poprawili rekord Polski, osiągając 4.02,219. Zajęli jednak dziewiątą lokatę i nie awansowali do pierwszej rundy, w której wystąpi osiem najlepszych zespołów.
Z kolei drużyna kobiet, w składzie: Justyna Kaczkowska, Daria Pikulik, Nikol Płosaj i Natalia Rutkowska, uzyskała w eliminacjach ósmy wynik - 4.28,523. W czwartek w pierwszej rundzie Polki pojadą z Brytyjkami, które były piąte - 4.21,548.