Grand Prix Słowenii - Hampel najlepszy w Krsku, Gollob trzeci
Jarosław Hampel wygrał zawody słoweńskim Krsku, dziesiątą eliminację mistrzostw świata. Wyprzedził lidera klasyfikacji generalnej Brytyjczyka Taia Woofindena oraz Tomasza Golloba.
Krzysztof Kasprzak odpadł po fazie zasadniczej i zajął dziewiąte miejsce.
To piąte zwycięstwo Hampela w karierze, a trzecie w tym sezonie, wcześniej był najlepszy w Auckland i Gorzowie Wielkopolskim. Na podium stanął po raz 18. Gollob zawody GP w czołowej trójce ukończył już 52-krotnie.
Woofinden umocnił się na prowadzeniu w MŚ. Dwie rundy przed końcem rywalizacji ma 134 pkt i o 20 wyprzedza Emila Sajfutdinowa, który przed tygodniem w meczu ligowym w Polsce doznał złamania ręki i w tym sezonie już raczej nie pojawi się na torze. Na dwa punkty do Rosjanina zbliżył się Hampel, który w 2010 roku był wicemistrzem świata, a rok później wywalczył brąz.
Cztery punkty mniej niż Polak zgromadził do tej pory Duńczyk Nicki Pedersen, który w Słowenii co prawda odpadł w półfinale, ale zdobył 14 pkt.
Gollob z dorobkiem 89 pkt jest ósmy, a Kasprzak - 70 - plasuje się na 12. pozycji, ale on ma już zapewniony udział w kolejnej edycji GP dzięki drugiemu miejscu w tegorocznym challenge'u.
"Miałem dziś trochę problemów. Nie czułem, że mogę wygrać, ale nie przestałem wierzyć" - powiedział krótko po zakończeniu rywalizacji Hampel.
Zaczął jednak świetnie, bo już w inauguracyjnym wyścigu był najszybszy. W drugim biegu zwyciężył Gollob, a w dwóch kolejnych Woofinden i Duńczyk Niels-Kristian Iversen. Ta czwórka pokazała, że będzie się w sobotę liczyć i ... dotarła do finału.
W drugich startach obaj Polacy przyjechali do mety na trzeciej pozycji, a Brytyjczyk i Duńczyk znów wygrali.
W 10. wyścigu na starcie stanęła - jak się później okazało - finałowa czwórka. Wtedy plecy pokazał rywalom Woofinden, który od startu do mety tylko powiększał przewagę. Hampel był ostatni, ale jego wielkie chwile w Krsku miały dopiero nadejść.
Później trzy punkty wywalczył Kasprzak i po trzech seriach startów był czwarty. W dwóch pozostałych wyścigach powiększył jednak dorobek tylko o jedno "oczko", co nie wystarczyło, by znaleźć się w ósemce półfinalistów.
Hampel i Gollob wygrali dwa ostatnie swoje starty i pewnie awansowali do półfinałów.
Walkę o finał z udziałem tego pierwszego trzeba było powtórzyć, bo sędzia ocenił, że żużlowcy nierówno ruszyli spod taśmy. Za drugim razem przewaga Hampela była niezagrożona, a za nim metę osiągnął Woofinden.
Niebieski kask i drugie pole startowe okazały się szczęśliwe również dla Golloba, który pewnie wygrał swój półfinał.
W decydującej rozgrywce sukces Hampelowi zapewnił atomowy start z pierwszego pola. Drugi był Gollob, który w Krsku triumfował w 2008 roku, ale na dystansie wyprzedził go Woofinden, który jest blisko zdobycia mistrzostwa świata, gdyż do zakończenia sezonu zostały tylko zawody w Sztokholmie (21 września) i Toruniu (5 października).
Ostatni raz tytuł trafił do brytyjskiego żużlowca w 2000 roku. Był nim Mark Loram. Później żaden z jego rodaków nie stanął choćby na podium.