Liga Mistrzów - mnóstwo goli w Manchesterze i Leverkusen
We wtorkowych meczach 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów padło aż 14 bramek. Bayer Leverkusen przegrał z Atletico Madryt 2:4, a Manchester City pokonał 5:3 AS Monaco, w którym całe spotkanie rozegrał Kamil Glik. Polski obrońca z powodu kartek nie wystąpi 15 marca w rewanżu.
Pierwsze mecze 1/8 finału są rozgrywane w czterech terminach (po dwa dziennie) - 14 i 15 oraz 21 i 22 lutego.
W Manchesterze i Leverkusen kibice zobaczyli bardzo ciekawe spotkania i mnóstwo goli, choć tylko na pierwszym z tych stadionów kibice gospodarzy mogli być zadowoleni.
Trener Manchesteru City Pep Guardiola, który nie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanego obrońcy Vincenta Kompany'ego, przestrzegał dzień wcześniej przed Monaco. Lider francuskiej ekstraklasy spisuje się na krajowym podwórku znakomicie - imponuje przede wszystkim skutecznością (76 goli w 23 meczach Ligue 1).
"Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak są silni fizycznie" - podkreślał Guardiola, zwracając też uwagę na wszechstronność i ofensywne umiejętności zawodników tego zespołu.
W 61. minucie rzeczywiście mógł mieć powody do zmartwień. Jego zespół przegrywał wówczas 2:3. Bramki dla gospodarzy zdobyli Raheem Sterling (w 26. minucie na 1:0) i Sergio Aguero (w 58. na 2:2), a dla rywali dwie Radamel Falcao i jedną zaledwie 18-letni Kylian Mbappe Lottin. Dorobek Falcao mógł być jeszcze bardziej imponujący, ale w 50. minucie nie wykorzystał rzutu karnego.
"The Citizens" walczyli jednak do końca. W 71. minucie na 3:3 wyrównał po przepięknym strzale z woleja Aguero, a później bramki dla wicelidera angielskiej ekstraklasy zdobyli jeszcze obrońca John Stones i Leroy Sane.
Już na początku meczu w Manchesterze Glik został upomniany żółtą kartką. Po raz trzeci w obecnym sezonie Ligi Mistrzów, co oznacza, że polski obrońca musi opuścić kolejne spotkanie.
W drugiej wtorkowej parze spotkali się dobrzy znajomi - Bayer Leverkusen i Atletico Madryt. Oba zespoły zmierzyły się w tej samej fazie LM w sezonie 2014/15. Atletico na wyjeździe przegrało wówczas 0:1, ale u siebie pokonało rywali 1:0 i okazało się lepsze od Bayeru w serii rzutów karnych (3-2).
Wiele wskazuje na to, że teraz znów górą będzie hiszpański zespół. Finalista poprzedniej edycji LM wygrał w Leverkusen 4:2. Bramki dla gości zdobyli Saul, Antoine Griezmann, Kevin Gameiro z rzutu karnego i Fernando Torres (ustalił w 86. minucie wynik), a dla Bayeru - Karim Bellarabi i po samobójczym uderzeniu Stefan Savic.
Szczególne powody do radości może mieć Griezmann. Francuz we wtorek zaliczył 13. trafienie w Lidze Mistrzów dla Atletico, stając się najlepszym strzelcem zespołu w tych rozgrywkach (licząc również Puchar Europy).
Oba zespoły zagrały we wtorek osłabione. Gospodarze wystąpili bez Hakana Calhanoglu (zawieszonego na cztery miesiące za zerwanie umowy z Trabzonsporem w 2011 roku), zaś Atletico bez podpory defensywy - kontuzjowanego Diego Godina.
Na koniec pierwszej fazy 1/8 finału - 22 lutego - FC Porto podejmie Juventus Turyn, natomiast Sevilla zagra z mającym duże kłopoty w Premier League Leicester City (17. miejsce, punkt przewagi nad strefą spadkową). Do kadry angielskiego zespołu na mecze Ligi Mistrzów nie zgłoszono Bartosza Kapustki i Marcina Wasilewskiego.
W poprzedni wtorek i środę doszło do kilku ciekawych wydarzeń 1/8 finału. W spotkaniu sędziowanym przez Szymona Marciniaka piłkarze Paris Saint-Germain pokonali u siebie Barcelonę aż 4:0 (w kadrze gospodarzy zabrakło Grzegorza Krychowiaka). Z kolei Borussia Dortmund, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, uległa w Lizbonie Benfice 0:1.
Następnego dnia Bayern Monachium wygrał u siebie z Arsenalem Londyn aż 5:1, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski. Napoli, z Piotrem Zielińskim (żółta kartka) i Arkadiuszem Milikiem, uległo w Madrycie Realowi 1:3. Zieliński grał do 75. minuty (żółta kartka), a od 83. minuty występował Milik, wracający do gry po kontuzji kolana i czterech miesiącach przerwy.
Rewanże 1/8 finału zaplanowano na 7/8 marca i 14/15 marca.
Ćwierćfinały zostaną rozegrane 11/12 oraz 18/19 kwietnia, półfinały - 2/3 i 9/10 maja, a finał odbędzie się 3 czerwca w walijskim Cardiff.