Ekstraklasa koszykarzy - Sulima: zeszło z nas ciśnienie
Koszykarze Polskiego Cukru po dwóch wyjazdowych przegranych pokonali w swojej hali PGE Turów Zgorzelec i nadal są liderem ekstraklasy. "Z drużyny zeszło ciśnienie po ostatnich meczach" - powiedział po zwycięstwie 97:85 środkowy torunian Krzysztof Sulima.
Zawodnicy trenera Winnickiego prowadzili przez większą część spotkania. W końcówce rywale próbowali odwrócić wynik za pomocą taktycznych fauli, ale koszykarze Polskiego Cukru bardzo dobrze spisywali się na linii rzutów osobistych. Wykorzystali 19 na 22 próby.
"Znów zaprezentowaliśmy swoją koszykówkę. W ataku dobrze dzieliliśmy się piłką i konsekwentnie realizowaliśmy nasz plan. Rywale wracali do gry po rzutach w końcówce kwart albo szczęśliwych ponowieniach swoich akcji. To powodowało, że dość długo wynik był otwarty i nie mogliśmy być pewni zwycięstwa. Gdy gramy zespołowo i prezentujemy się zadziornie w obronie, to efekt jest pozytywny. Cieszę się również z faktu, że aż dziewięciu z nas dzisiaj zapunktowało. To ważne, żeby mieć kilka silnych ogniw w drużynie, bo wtedy rywalom znacznie trudniej przygotować się na grę z nami" - podkreślił Sulima.
Podkoszowy Polskiego Cukru zdobył 16 punktów. Najwięcej w toruńskim zespole rzucił Jure Skific - 20, 17 dorzucił Łukasz Wiśniewski, 15 powracający po kontuzji Bartosz Diduszko, a 12 rozgrywający Obie Trotter. Lider ekstraklasy chciał w tym meczu wrócić na zwycięską ścieżkę po wyjazdowych przegranych (pierwszych w sezonie) ze Stelmetem Zielona Góra i Anwilem Włocławek.
"To prawda, że z drużyny zeszło nieco ciśnienie po ostatnich meczach. Cały czas poruszany był temat naszych zwycięstw. Mieliśmy ich trzynaście, a mówiło się już o czternastym i piętnastym. Wiadomo, że żadna passa nie trwa wieczne. Pamiętajmy o tym, że przegraliśmy prawdopodobnie dwa najtrudniejsze mecze wyjazdowe w sezonie, bo i Anwil i Stelmet są zespołami ze ścisłej czołówki naszej ekstraklasy. Teraz też jedziemy na trudny teren - do Ostrowa Wielkopolskiego. Tam również nie będzie łatwo i musimy zaprezentować swoją najlepszą koszykówkę, żeby myśleć o zwycięstwie" - dodał Sulima.
Pochodzący z Białegostoku koszykarz podkreślił, że zespół jest dobrze przygotowany kondycyjnie do sezonu.
"Jesteśmy w dobrej dyspozycji fizycznej. Solidnie pracowaliśmy i to przynosi efekty. Każdy z nas może grać nawet po 25 czy 30 minut w meczu na wysokim poziomie intensywności. Przedwczesne jest moim zdaniem jeszcze wybieganie w przyszłość i analizowanie, z kim nie chcielibyśmy grać w pierwszej rundzie fazy play-off. Zakończyliśmy dopiero pierwszą rundę i czekają nas rewanże, w których też musimy udowodnić swoją wysoką formę" - dodał center.
Kolejny mecz zespół Jacka Winnickiego rozegra 25 stycznia w Ostrowie Wielkopolskim ze Stalą. Do własnej hali torunianie wrócą 1 lutego. Zmierzą się wtedy z Rosą Radom.
"Kibice są naszym szóstym zawodnikiem. Od początku tego sezonu obserwuję ożywienie na trybunach. Coraz więcej jest fajnych elementów oprawy i kibicowania. Nic, tylko wychodzić na boisko i dawać z siebie wszystko dla publiczności" - zakończył.
źródło: PAP