Adam Małysz dyrektorem PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej
Adam Małysz będzie pełnił funkcję dyrektora koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN - ogłosił w sobotę prezes związku Apoloniusz Tajner. „Jedno jest pewne: nie będę siedział w biurze” – zapewnił Małysz.
Tajner poinformował, że Małysz rozpoczyna współpracę z trenerami głównymi i sztabami szkoleniowymi kadr narodowych w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej w zakresie organizacyjno-sportowym w roli doradcy, eksperta i koordynatora programów szkoleniowych. „Będzie pomagał w tworzeniu programów szkoleniowych, koordynował współpracę pomiędzy kadrami narodowymi A, B i C, czyli juniorów, w obu dyscyplinach narciarstwa klasycznego, a także doradzał w kwestiach sprzętu” – powiedział.
Były skoczek będzie także doradzał zarządowi PZN oraz Szkołom Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku i Zakopanem. „Swoim profesjonalnym wizerunkiem niewątpliwie wzmocni pozycję Związku” – dodał Tajner. Jak podkreślił, dotychczas w PZN brakowało takiej osoby.
Nowy dyrektor, który podpisał dwuletnią umowę ze związkiem, powiedział, że jako koordynator chce scalać grupy i zapewnić im każdą pomoc. „Do tej pory robiłem to w podobny sposób, ale w znacznie mniejszym zakresie, bo nie miałem na to czasu. Teraz, kiedy mam go więcej, postanowiłem uwagę i energię poświęcić skokom, czyli temu, w czym zawsze dobrze się czułem” – wyjaśnił.
Tajner powiedział, że latem w kadrze prowadzonej przez trenera Stefana Horngachera, pojawiła się dobra współpraca i świetna atmosfera. „Teraz dodatkową motywacją i bodźcem jest dołączenie Adama. To powinno wzmocnić zespół i pozwolić mu by dobrze wejść w sezon zimowy. Tego zawsze nam brakowało. Trener wie co robić. Wprowadził dużo innowacji, nowych metod. Teraz wesprze go Małysz. Mam nadzieję, że czekają nas dwa dobre sezony, w których będziemy mieli w 2017 r. MŚ w Lahti oraz rok później igrzyska olimpijskie” – zaznaczył.
Horngacher powiedział, że nie ma specjalnych oczekiwań odnośnie sezonu zimowego. Chciałby jedynie, aby jego podopieczni pokazywali na skoczniach to, czego nauczyli się latem.
Adam Małysz był jednym z najwybitniejszych zawodników w historii skoków narciarskich. Pochodzi z Wisły. W dorobku ma m.in. cztery medale olimpijskie, cztery tytuły mistrza świata, cztery Kryształowe Kule triumfatora Pucharu Świata, trzy tytuły zwycięzcy Letniej Grand Prix oraz zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Na najwyższym stopniu podium zawodów PŚ stawał 39 razy. Karierę skoczka zakończył w marcu 2011 r.
Został kierowcą rajdowym. Uczestniczył m.in. w Radzie Dakar. Umowa ze sponsorem wygasła jednak latem br. „Rajdy samochodowe są bardzo drogą dyscypliną. Byłem przygotowany, że może kiedyś zabraknąć sponsora. Nie jestem szejkiem, nie jeździłem w teamach fabrycznych, więc gdy zabrakło Orlenu, Red Bull nie byłby w stanie udźwignąć takiego budżetu. Rozpocząłem rozmowy z PZN, który zachęcał mnie, by objąć stanowisko dyrektora. Ja nie jestem w stanie usiedzieć w jednym miejscu. Chcę być cały czas aktywny. Skorzystałem z propozycji” – powiedział Małysz.