Agnieszka Radwańska pokonała koleżankę i zagra w ćwierćfinale turnieju w chińskim Wuhan
W przeciągu tygodnia Agnieszka Radwańska i Karolina Woźniacka zagrały ze sobą dwa spotkania. W sobotę 24 września krakowianka po wyczerpującym boju przegrała 1:2 z Dunką polskiego pochodzenia w półfinale turnieju w Tokio. Pięć dni później w 1/8 finału w Wuhan górą była już Radwańska, która pokonała Woźniacką 6:4, 6:2.
Tym samym Polka po raz pierwszy w karierze jest w najlepszej ósemce turnieju w Wuhan (rok temu nasza tenisistka odpadła już w pierwszej rundzie po porażce z Amerykanką Venus Williams).
W sobotę w Tokio obie zawodniczki stworzyły świetny spektakl, w którym nie brakowało finezyjnych zagrań w obronie, wielu akcji przy siatce, czy też niespodziewanych zwrotów akcji. W tamtym spotkaniu Agnieszka Radwańska prowadziła już 6:4, 5:3, by ostatecznie przegrać drugą odsłonę 5:7 i trzeciego seta 4:6.
Triumfatorka poprzedniej edycji turnieju Masters w Singapurze wyciągnęła z tamtego starcia wnioski i tym razem nie dała już sobie odebrać niemal pewnego zwycięstwa. Radwańska świetnie rozpoczęła to spotkanie. Zarówno w jej podaniu jak i returnie trudno było znaleźć słabe punkty. Z kolei Woźniacka nieźle wypracowywała sobie pole do ataku, ale myliła się w decydujących piłkach, przez co przegrywała już 0:4.
Po wygraniu dwóch kolejnych gemów od tego stanu Dunka poprosiła o przerwę medyczną, ponieważ uskarżała się na bóle w szyi. Przerwa wybiła z rytmu Radwańską, która roztrwoniła całą przewagę i od 4:4 mecz rozpoczął się jakby odnowa.
Kluczowy dla losów pojedynku był kolejny gem. Po zaciętej walce wygrała go Polka, która później dość łatwo przełamała rywalkę i od tego momentu do ostatniej akcji spotkania kontrolowała to co działo się na twardym korcie w Wuhan.
W drugiej odsłonie podopieczna Tomasza Wiktorowskiego nie popełniła już błędu z Tokio i nie roztrwoniła przewagi (5:2). Co prawa w ósmym gemie drugiej partii Woźniacka obroniła dwa meczbole, ale przy trzecim - po świetnej obronie Radwańskiej - wyrzuciła piłkę w aut i tym razem musiała uznać wyższość swojej koleżanki.
W 1/4 finału rywalką Polki będzie Rosjanka Swietłana Kuzniecowa, która pewnie (6:2, 6:2) wygrała z obrończynią tytułu Venus Williams (mecz w czwartek 29 września około 10:00 czasu polskiego). Oprócz Amerykanki z turniejem niespodziewania pożegnała się numer jeden światowego tenisa Niemka, polskiego pochodzenia, Andżelika Kerber. Triumfatorka tegorocznego Australian Open i US Open po ponad trzygodzinnym boju musiała uznać wyższość Czeszki Petry Kvitovej (7:6, 5:7, 4:6).
W środę ważną informacją dla kibiców tenisa kobiecego jest również deklaracja Serena Wiiliams, że była numer jeden światowego rankingu na pewno będzie kontynuowała sportową karierę po tym sezonie. Amerykanka potwierdziła swój start w jednym z pierwszych turniejów w 2017 roku w Auckland w Nowej Zelandii.
pozostałe środowe wyniki 1/8 finału:
Johanna Konta (Wielka Brytania, 11) - Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 7) 2:0 (7:6, 7:5)
Simona Halep (Rumunia, 4) - Jarosława Szwedowa (Kazachstan) 2:0 (6:3, 6:3)
Madison Keys (USA, 8) - Daria Kasatkina (Rosja) 2:1 (6:1, 4:6, 6:4)
W środę, ze względu na opady deszczu, nie odbyły się dwa spotkania w ramach 1/8 finału. Czeszka Karolina Pliskova ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą oraz Serbka Jelena Janković z Czeszką Barborą Strycovą zagrają w czwartek. Triumfatorki tych pojedynków jeszcze tego samego dnia będą rywalizować w ćwierćfinale.