Afera dopingowa z Konradem Bukowieckim - oświadczenie zawodnika i PZLA
W piątek portal sport.pl poinformował, że w organizmie 19-letniego kulomiota wykryto stosowanie niedozwolonego stymulantu podczas mistrzostw świata juniorów w Bydgoszczy. Na reakcję samego zawodnika jak i PZLA nie trzeba było długo czekać.
Podczas wspominanych mistrzostw globu w grodzie nad Brdą Konrad Bukowiecki wywalczył złoty medal w pchnięciu kulą, ustanawiając także nowy rekord świata w tej specjalności wśród juniorów.
Aktualnie bardziej niż o wyniki sportowe Polak musi martwić się o swoją przyszłość w sporcie. Jeśli próbka B potwierdzi wyniki badań, wówczas naszemu reprezentantowi może grozić nawet dwuletnia dyskwalifikacja. Sam zawodnik zapewnia, że będzie do końca walczył o dobre imię, a treść jego oświadczenia - zamieszczoną na Facebooku - prezentujemy poniżej (pisownia oryginalna).
W związku z informacjami, które pojawiły się dziś w mediach, stanowczo zaprzeczam, jakobym kiedykolwiek przyjmował jakiekolwiek substancje zabronione. Wychowałem się w duchu sportowej rywalizacji i byłoby dla mnie hańbą i zaprzeczeniem wszystkiego w co wierzę, gdybym, jako sportowiec, wspomagał się w jakikolwiek niedozwolony sposób.
W ostatnich dwóch latach byłem kilkadziesiąt razy badany pod kątem stosowania substancji zakazanych, stale monitorowany przez światowy system ADAMS i te reguły są dla mnie dniem powszednim.
Oczywiście skorzystam z możliwości powtórnego zbadania kwestionowanej próbki. Zrobię wszystko, żeby całkowicie wyjaśnić całą sytuację i oczyścić swoje dobre imię. Powtarzam, nigdy nie przyjmowałem jakichkolwiek substancji zabronionych i jestem gotów udowadniać to w każdy możliwy sposób, choćby pod wykrywaczem kłamstw.
Zdaje sobie sprawę, że w świetle ostatnich doniesień dotyczących dopingu wśród sportowców moje tłumaczenia mogą brzmieć mało wiarygodnie, ale w sytuacji, w której jestem niewinny, to jedyne, co mogę dziś powiedzieć. Jestem przekonany, że w moim przypadku finał będzie inny.
Do całej sprawy ustosunkował się także Polski Związek Lekkoatletyczny na swojej stronie internetowej, także zamieszczając oświadczenie (treść poniżej).
Polski Związek Lekkiej Atletyki potwierdza, iż otrzymał pismo z Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF), w którym IAAF poinformowała o wykryciu w organizmie zawodnika pchnięcia kulą - Konrada Bukowieckiego środka o nazwie higenamina.
Substancję tę stwierdzono podczas badania próbki moczu zawodnika, pobranej w trakcie Mistrzostw Świata U 20, rozgrywanych w lipcu br. w Bydgoszczy.
PZLA zwrócił się już do Konrada Bukowieckiego z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutu o naruszenie przepisów antydopingowych. Zawodnik zaprzeczył przyjmowaniu jakichkolwiek niedozwolonych środków oraz zadeklarował pełną współpracę w celu jak najszybszego wyjaśnienia tej przykrej dla niego sprawy.
Jednocześnie Polski Związek Lekkiej Atletyki zwrócił się z prośbą o komentarz do kierownika zespołu medycznego PZLA dr. Jarosława Krzywańskiego. Doktor Krzywański ocenił, że istnieje duże prawdopodobieństwo nieświadomego użycia substancji dopingującej. Higenamina nie jest zarejestrowana jako substancja medyczna, tym samym nie jest dostępna w postaci jakiegokolwiek leku (tabletki, iniekcje itp.). Może być składnikiem suplementów diety lub odżywek, w tym produktów zafałszowanych, tzn. takich, w których producent nie wymienił tej substancji wśród składników podanych na etykiecie preparatu. Higenamina została zakwalifikowana przez organizacje antydopingowe do klasy beta-2 mimetyków, jednak oficjalne statystyki Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) z lat 2010-2014 nie podają tej substancji wśród przyczyn naruszenia przepisów antydopingowych.
Higenamina nie jest literalnie wymieniona przez WADA na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Należy jednak podkreślić, że na liście zabronionej wymienione są tylko przykłady substancji zabronionych a WADA za doping może uznać każdy inny związek o podobnej budowie chemicznej lub podobnym działaniu biologicznym.
źródło: facebook.com/pzla.pl