Bydgoska Polonia na pożegnanie z ekstraligą wygrała z Marmą Rzeszów 46:44
Mecz wygrali minimalnie gospodarze. Punkt bonusowy zdobyła Marma, ale dla rzeszowian okazało się to za mało, aby pozostać w ekstralidze. Spadli do pierwszej ligi razem z Polonią i Startem Gniezno.
Spotkanie dobrze rozpoczęli gospodarze. Po wygranej na inaugurację 4:2, w biegu młodzieżowym, szans rywalom nie dali Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło, podwójnie pokonując Łukasza Sówkę i Marco Gaschkę. Pierwszą wygraną zespół PGE Marmy Rzeszów odniósł w biegu trzecim. Po starcie na prowadzeniu jechał Aleksandr Łoktajew, jednak co chwila spoglądał na silnik swojego motocykla. Na trzecim okrążeniu bydgoszczanina wyprzedził Jurica Pavlic, co dało wygraną gościom 4:2. Rewanż gospodarzy w kolejnej odsłonie spowodował, że po czterech biegach bydgoska Polonia prowadziła 15:9.
Mimo rezerwy taktycznej w biegu piątym, goście wywalczyli zaledwie remis i nie odrobili nic z sześciu punktów straty. Ciekawiej było w dwóch kolejnych odsłonach. Najpierw po dobrym wyjściu spod taśmy Pavlica objechali Curyło z Hansem Andersenem i dowożąc podwójną wygraną powiększyli przewagę Polonii. Chwilę później rewanż na bydgoszczanach wzięli Sówka i Walasek, co dało po siedmiu biegach ponownie sześciopunktowe prowadzenie gospodarzy 24:18.
Walczący o utrzymanie w lidze rzeszowianie nieco lepiej pojechali w trzeciej serii startów. Dwie wygrane po 4:2 pozwoliły im zmniejszyć stratę do Polonii do zaledwie dwóch oczek. Udanie dla miejscowych zaczął się bieg dziesiąty, w którym Łoktajew i Robert Kościecha objęli podwójne prowadzenie. Defekt zanotował jednak prowadzący Ukrainiec i wyścig zakończył się remisem.
Bardzo dobrze pojechali w parze najlepiej prezentujący się podczas meczu z Rzeszowem Andersen i Curyło. Pokonali podwójnie parę Sówka, Pavlic, dzięki czemu Polonia ponownie przybliżyła się do wygranej w spotkaniu. Odpowiedź gości była jednak natychmiastowa, choć Pedersen i Sówka wygrali tylko 4:2. Remis w biegu trzynastym nadal nie dawał odpowiedzi, czy PGE Marma utrzyma się w ekstralidze. Przed biegami nominowanymi bydgoszczanie prowadzili bowiem 41:37.
Podopieczni trenera Dariusza Śledzia walczyli do końca. Pierwszy z biegów nominowanych dzięki defektowi już na starcie Curyły wygrali 4:2. O wyniku spotkania i losach zespołu z Rzeszowa decydował więc ostatni start. Pod taśmą stanęli najlepsi tego dnia Pedersen i Walasek. Duńczyk wygrał, nie poradził sobie za to Walasek, którego bez problemów wyprzedzili Buczkowski i Andersen. Dzięki remisowi w ostatnim biegu całe spotkanie wygrali bydgoszczanie 46:44, a bonus pojechał do Rzeszowa.
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - PGE Marma 46:44.
Punkty:
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz: Hans Andersen 12 (3,2,2,3,2), Mikołaj Curyło 10 (3,3,2,2,d), Krzysztof Buczkowski 8 (1,1,2,3,1), Szymon Woźniak 5 (2,1,0,2), Aleksandr Łoktajew 4 (2,2,d,0,-), Robert Kościecha 4 (0,1,3,0), Mateusz Szczepaniak 3 (3,0,0,-,-).
PGE Marma Rzeszów: Nicki Pedersen 14 (2,3,3,3,3), Rafał Okoniewski 9 (1,1,3,1,3), Grzegorz Walasek 8 (2,0,2,2,2,0), Łukasz Sówka 6 (1,3,w,1), Jurica Pavlic 5 (3,0,1,0,1), Marco Gaschka 2 (0,0,1,1), Dawid Lampart 0 (0,-,-,-).
Najlepszy czas dnia: Hans Andersen - 61,59 s - w 4. wyścigu. Sędzia: Leszek Demski (Ostrów Wielkopolski). (PAP)