Koniec marzeń o medalu. Polska - Chorwacja 23:37

2016-01-27, 22:17  Polska Agencja Prasowa

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych przegrała w środę z Chorwacją 23:37 (10:15) i nie awansowała do półfinału mistrzostw Europy.

Polska - Chorwacja 23:37 (10:15).

Polska: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski – Karol Bielecki 4, Michał Daszek 4, Przemysław Krajewski 3, Michał Szyba 3, Adam Wiśniewski 3, Rafał Gliński 2, Piotr Chrapkowski 1, Michał Jurecki 1, Bartosz Konitz 1, Kamil Syprzak 1, Maciej Gębala Piotr Grabarczyk 0, Krzysztof Lijewski 0.

Serbia: Ivan Stevanovic - Manuel Strlek 11, Marino Maric 7, Zlatko Horvat 5, Ivan Cupic 4, Ivan Sliskovic 4, Marko Kopljar 3, Luka Sebatic 2, Domagos Duvnjak 1, Mirko Alilovic 0, Luka Cindric 0, Jakov Gojun 0, Igor Karacic 0, Anatonijo Kovacevic 0, Kresimir Kozina 0.

Po chyba najgorszym meczu w historii w wykonaniu reprezentacji Polski prowadzonej przez Michaela Bieglera, wypuściła ona z rąk niebywałą szansę awansu do półfinału. Chorwaci dokonali rzeczy wydawać by się mogło niemożliwej, rozgromili gospodarzy różnicą 14 bramek i to oni zagrają o medale.

Wcześniejsze zwycięstwo Norwegii nad obrońcą tytułu Francją 29:24 nieco ułatwiało biało-czerwonym drogę do półfinału. W meczu z Chorwacją mogli sobie pozwolić nawet na trzybramkową porażkę.

Ale jednocześnie stworzyło szansę rywalom, którzy by zagrać w czołowej czwórce potrzebowali wygrać różnicą 11 goli. Wydawać by się mogło, że to niemożliwe, ale w sporcie nie takie rzeczy się zdarzały.

Początek nie był zbyt obiecujący. Presja wyniku i stawka pojedynku dały o sobie znać. Pierwszego gola biało-czerwoni zdobyli dopiero w 10. minucie – Michał Szyba na 1:3. W międzyczasie Michał Jurecki, dotychczas najpewniejszy punkt w polskiej drużynie, nie wykorzystał karnego, a wiele rzutów obronił Ivan Stevanovic.

Na szczęście w polskiej bramce dobrze spisywał się Sławomir Szmal, który także obronił karnego, który egzekwował jego klubowy kolega z Vive Tauronu Kielce Ivan Cupic. Jednak straty Polaków i tak stopniowo rosły.

Biało-czerwoni nie mogli się przebić przez agresywną, wysoko grającą obronę rywala. Na drugie trafienie trzeba było z kolei czekać do 16. minuty (Karol Bielecki na 2:5).

Widownia starała się pomagać, ale gra gospodarzom się nie kleiła. Gości wspierała nieliczna grupa kibiców, a w loży honorowej znalazła się ubrana w koszulkę reprezentacyjną prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarovic.

Przeciwnicy utrzymywali trzy-, czterobramkową przewagę. Jedyne co było pocieszające w tym okresie to udane rzuty z dystansu Bieleckiego. Jednak w 24. min było już 11:6 dla przyjezdnych i wówczas o czas poprosił trener Michael Biegler.

Przy stanie 7:12 tym razem Bielecki nie wykorzystał karnego. W odpowiedzi Chorwaci zmarnowali idealną sytuację na podwyższenie wyniku. Dzięki temu biało-czerwonym udało się odrobić dwie bramki.

Jednak nie na długo. Kilka prostych błędów i Chorwaci znów wygrywali 15:9 (po trzech trafieniach z rzędu Manuela Strleka). To co na początku wydawało się niemożliwe stawało się coraz bardziej realne. Ekipa gości stanęła przed realną szansą zwycięstwa potrzebną im różnicą 11 goli. Do przerwy prawie połowę planu wykonali.

Drugą część meczu Polacy rozpoczęli od straty ośmiu bramek z rzędu. Było naprawdę źle, a kibice mimo to nieprzerwanie wspierali biało-czerwonych, którzy w 34. minucie przegrywali 10:19. Wiadomo było, że teraz Chorwaci nie popuszczą. I w 36. minucie podwyższyli na 20:10, a minutę później byli już w półfinale po golu Marko Kopljara (21:10).

Bezradność biało-czerwonych była powalająca. Gole zdobywali tylko rywale. Przy stanie 10:23 widzowie, nie wiedząc już jak zmotywować Polaków, odśpiewali "Mazurka Dąbrowskiego". Na tyle podziałało, że Michał Daszek zaliczył pierwsze w drugiej połowie trafienie dla Polski. A była 41. minuta.

W szeregach Polaków widać było brak kontuzjowanego Bartosza Jureckiego. Krzysztof Lijewski z kontuzjowanym nadgarstkem mógł grać tylko w obronie, Michał Jurecki często był zdejmowany z boiska przez trenera Bieglera, a skrzydła praktycznie nie istniały. Trudno było uwierzyć w to, że można tak źle grać.

W drugiej połowie to już była prawdziwa egzekucja. Przy stanie 13:30 w 47. min po raz pierwszy na widowni słychać było gwizdy podczas akcji gospodarzy. Potem pojawiły się okrzyki „Polacy gramy do końca".

W efekcie trochę się poprawiło, straty zmniejszyły się do 18:30, ale półfinał i tak był oddalony o lata świetlne, bo do zakończenia pozostało dziewięć minut. Przy tak korzystnym rezultacie rywale szanowali piłkę i bez trudu pilnowali przewagi dającej im możliwość gry o medale.

Ostatecznie Polacy doznali kompromitującej porażki i teraz przeniosą się do Wrocławia, gdzie przyjdzie im rywalizować ze Szwedami o siódme miejsce. (PAP)

Sport

Za młodym bydgoszczaninem najlepszy wyścig w karierze. Przed nim przesiadka do Ferrari

Za młodym bydgoszczaninem najlepszy wyścig w karierze. Przed nim przesiadka do Ferrari

2024-12-22, 09:40
Usyk znów lepszy od Furyego. Po dwunastu rundach sędziowie nie mieli wątpliwości.

Usyk znów lepszy od Fury’ego. Po dwunastu rundach sędziowie nie mieli wątpliwości.

2024-12-22, 07:56
Słaba kolejka laskarzy z naszego regionu w halowej Superlidze. Tylko gąsawianie z punktem

Słaba kolejka laskarzy z naszego regionu w halowej Superlidze. Tylko gąsawianie z punktem

2024-12-21, 21:13
Energa wysoko przegrała w Poznaniu. Torunianki zagrały poniżej oczekiwań

Energa wysoko przegrała w Poznaniu. Torunianki zagrały poniżej oczekiwań

2024-12-21, 19:50
Złoto i brąz dla bydgoszczanek podczas pływackich MP na krótkim basenie. Szczęśliwy jeden dystans

Złoto i brąz dla bydgoszczanek podczas pływackich MP na krótkim basenie. Szczęśliwy jeden dystans

2024-12-21, 19:03
Anioły Toruń w końcu triumfowały. Domowa wygrana za trzy punkty

Anioły Toruń w końcu triumfowały. Domowa wygrana za trzy punkty

2024-12-21, 17:51
Astoria Bydgoszcz wróciła na szlak zwycięstw. Skuteczna pogoń w ostatniej kwarcie

Astoria Bydgoszcz wróciła na szlak zwycięstw. Skuteczna pogoń w ostatniej kwarcie

2024-12-21, 17:07
Pałac bezradny na tle rywalek. Bydgoszczanki gładko przegrały z ŁKS-em

Pałac bezradny na tle rywalek. Bydgoszczanki gładko przegrały z ŁKS-em

2024-12-21, 15:30
Kłopoty finansowe nie pozwoliły Elanie rozwinąć skrzydeł. Zadłużenia dochodziły do dwóch miesięcy

Kłopoty finansowe nie pozwoliły Elanie rozwinąć skrzydeł. „Zadłużenia dochodziły do dwóch miesięcy”

2024-12-21, 08:30
Energa ma patent na mistrza Polski. Torunianie znów lepsi od Unii Oświęcim

Energa ma patent na mistrza Polski. Torunianie znów lepsi od Unii Oświęcim

2024-12-20, 20:26
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę