ME koszykarzy – skaut reprezentacji: rywali mamy rozpracowanych
Rafał Juć, skaut reprezentacji Polski koszykarzy przygotowującej się do mistrzostw Europy, wie wszystko o grupowych rywalach biało-czerwonych. Obserwował ich m.in. na turnieju w Zagrzebiu "Przeciwników mamy rozpracowanych” – zadeklarował.
Juć, 23-latek, który od dwóch lat jest także skautem międzynarodowym w Denver Nuggets (w 2013 r. został najmłodszym pracownikiem na etacie w NBA), właśnie wrócił z drugim trenerem Krzysztofem Szablowskim z turnieju w Zagrzebiu, gdzie oglądał mecze Bośni i Hercegowiny, pierwszego rywala biało-czerwonych w ME, oraz Izraela.
"Zgromadziliśmy na wideo mecze wszystkich rywali. Informacje o stylu gry Bośni przekazał naszemu trenerowi Mike'owi Taylorowi także A.J. Slaughter, który zna doskonale jej szkoleniowca Dusko Ivanovic z klubu – Panathinaikosu Ateny, w którym występował w minionym sezonie. Bośnia w ostatnich 10 dniach rozegrała sześć meczów testując w nich wiele rozwiązań. Jej siłą jest twarda, fizyczna gra na pograniczu faulu. Słabością drużyny jest to, że ma tylko jednego klasycznego rozgrywającego Nemanję Gordica" – powiedział PAP Juć.
Wśród rywali Polski jest też Rosja, która przez lata była czołową ekipą Europy, m.in. zdobyła mistrzostwo w 2007 r., brązowy medal w 2011, a w ostatnich ME w 2013 r. w Słowenii została, jak biało-czerwoni, sklasyfikowana na 21. pozycji. Ostatnio tamtejsza federacja została zawieszona przez FIBA-Europe i groziło jej nawet wykluczenie z Eurobasketu.
"Mimo zawirowań, także w składzie, gdy z obozu treningowego zostało usuniętych trzech zawodników, a potem przywróconych, na pewno Rosji nie lekceważymy. Widać jednak, że skład nie jest tak mocny jak dawniej. Co prawda brak typowych centrów, bo kontuzja wyeliminowała wicemistrza NBA Timofieja Mozgowa z Cleveleand Cavaliers, ale siłą +Sbornej+ jest to, że na każdej innej pozycji ma zawodnika o dobrych warunkach fizycznych" – poinformował.
Trzecim rywalem będzie broniąca tytułu Francja. Dla gospodarzy imprezy celem jest nie tylko medal, ale i kwalifikacja olimpijska. Do Rio de Janeiro bilet już we wrześniu zdobędą finaliści, a pięć kolejnych drużyn otrzyma możliwość walki o igrzyska w dodatkowych turniejach międzykontynentalnych w lipcu 2016 r.
"Obecna Francja może być jedną z najlepszych ekip, jakie kiedykolwiek wystąpiły w ME. Ma wszystkich najlepszych graczy z liderami w osobach gwiazd takiego formatu, jak Tony Parker czy Boris Diaw. Mecz z +Trójkolorowymi+ będzie dla nas dużym wyzwaniem. System gry trenera Vincenta Colleta jest niezmienny od lat, ale jak ma się takich egzekutorów, zawodników o wielkich umiejętnościach, kunszcie gry, atletyzmie, to niezależnie od rozpracowania taktycznego bardzo trudno ich zatrzymać" – przyznał Juć.
Po dniu przerwy Polacy zagrają z Izraelem i Finlandią.
"Taktyka Izraela opiera się na koszykarzu Sacramento Kings Omri Casspim, który gra przodem kosza i na pewno będzie to trudne wyzwanie dla naszej defensywy. Jest też Gal Mekel, silny zawodnik obwodowy z polskimi korzeniami i polskim obywatelstwem. Ten rywal ma proste rozwiązania taktyczne – stara się jak najszybciej przenieść piłkę na pole ataku i oddać rzut w pierwszych 10 sekundach akcji" – analizował.
Finowie w dwóch ostatnich ME plasowali się na 9. miejscu, a ich dobra gra zaowocowała otrzymaniem "dzikiej karty" na ubiegłoroczny mundial. Ze składu z MŚ niemiecki trener Henrik Dettmann powołał aż ośmiu zawodników.
"Sercem i duszą zespołu jest Petteri Koponen. Finlandia gra twardą defensywę, a prawie każdy zawodnik rzuca z dystansu. Siłą jest gra na obwodzie. Zespół wzmocnił też Amerykanin Erik Jay Murphy, którego ojciec grał w NBA, a matka jest Finką" – zaznaczył.
Zdaniem Jucia dopiero ME pokażą prawdziwą siłę drużyn, niekiedy maskowaną w spotkaniach sparingowych.
"Były zespoły, które świetnie grały w sparingach, a w mistrzowskiej imprezie nie odniosły zwycięstw. Pierwsze mecze Eurobasketu pokażą prawdziwe oblicze drużyn. W sparingach nie wykorzystuje się wszystkich rozwiązań taktycznych. Kandydaci do walki o medale to na pewno Francja, mocna Serbia, Hiszpania. Bardzo podoba mi się też styl gry Włochów. Liczę też na Grecję, która wystawiła najmocniejszy od lat skład" – podsumował.
ME rozpoczną się 5 września. (PAP)