Piłkarski PP: Zawisza-Chrobry
Przed wyjazdowym meczem ze spadkowiczem z ekstraklasy Zawiszą Bydgoszcz w 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Polski trener pierwszoligowego Chrobrego Głogów Ireneusz Mamrot przyznał, że priorytetem dla niego jest liga. „Szansę gry dostaną zmiennicy” – powiedział.
Jak zapowiedział szkoleniowiec, w Bydgoszczy na mecz z Zawisza dokona w składzie kilku zmian i da szansę zawodnikom, którzy dotychczas grali mniej. „Zawisza to wymagający przeciwnik, a więc będzie doskonała okazja na sprawdzenie piłkarzy, którzy do tej pory byli zmiennikami. Może akurat któryś się pokaże i wskoczy do pierwszej jedenastki? Nawet jak odpadniemy, nic strasznego się nie stanie, bo dla nas priorytetem jest liga. Co nie oznacza, że oddamy mecz z Bydgoszczy bez walki” – dodał.
Chrobry po dwóch kolejkach pierwszej ligi z czterema punktami zajmuje wysokie drugie miejsce, ale w Głogowie nie ma euforii. „W poprzednim sezonie walczyliśmy do ostatnich kolejek o utrzymanie. Teraz chcemy uniknąć tych nerwów i wcześniej sobie zapewnić ligowy byt, a do tego, mimo udanego początku rozgrywek, jeszcze bardzo daleka droga. Kadrę mamy szerszą niż rok temu, ale nadal nie na tyle szeroką, aby myśleć o lidze i Pucharze Polski” – wyjaśnił Mamrot.
Mówiąc o środowym rywalu przyznał, że mimo spadku z ekstraklasy to nadal bardzo wymagający i mocny zespół. „Doszło tam w składzie do zmian po spadku, ale to nadal bardzo silna drużyna. Czas będzie działał na ich korzyść. Jestem ciekaw, jakim ustawieniem wyjdą na mecz z nami. Dla nich też może być priorytetem liga i powrót do ekstraklasy i będą chcieli niektórych czołowych graczy oszczędzić. Co i tak nie zmienia faktu, że czeka nas ciężka przeprawa” – ocenił.
W Głogowie nie ukrywają, że czują rozgoryczenie, iż grają w Bydgoszczy, a nie na własnym stadionie. „Wydaje mi się, że Zawisza powinien w pucharze być traktowany jeszcze jako zespół z ekstraklasy. Na pewno dla naszych kibiców mecz z Zawiszą byłby większą atrakcją niż dla fanów z Bydgoszczy pojedynek z nami. W pierwszych rundach pucharu mniejsze kluby zawsze gościły te większe i tak jest teraz, poza naszą parą i meczem GKS Bełchatów – Bytovia Bytów. Szkoda, że akurat padło dla nas” – zauważył Mamrot.
Szkoleniowiec Chrobrego przyznał, że bardzo by nie chciał, aby w Bydgoszczy doszło do dogrywki. „Biorąc pod uwagę temperaturę i podróż, byłyby to dla nas bardzo niekorzystne, bo już w niedzielę mamy derbowy pojedynek z Miedzią Legnica i nie wiem, czy zawodnikom udałoby się zregenerować. Sądzę, że w Zawiszy myślą podobnie i spotkanie się rozstrzygnie w ciągu 90 minut” – podsumował.
Mecz Zawisza – Chrobry rozpocznie się w środę o godz. 18. (PAP)