Piłkarska LM - Lech zagra najbliższy mecz w Poznaniu bez kibiców
Europejska Unia Piłkarska zamknęła dla publiczności poznański stadion na najbliższe spotkanie Lecha w europejskich pucharach. To kara za wywieszenie transparentu o niedozwolonej treści przez kibiców podczas meczu kwalifikacji Ligi Mistrzów w Sarajewie.
O decyzji UEFA poinformował prezes Lecha Karol Klimczak na konferencji prasowej. Jak powiedział, klub czeka na uzasadnienie kary i w trybie pilnym będzie się od niej odwoływał.
Zastrzeżenia UEFA dotyczyło transparentu wywieszonego przez kibiców z Piły na wyjazdowym meczu z FK Sarajewo. Pod dużym napisem "Legion Piła", zostało umieszczone hasło "Krew naszej rasy". Europejska federacja ostro i konsekwentnie zwalcza wszelkie, nawet najmniejsze przejawy rasistowskich zachowań. A za takie uznano hasło z transparentu.
Klimczak nie krył zdenerwowania całym tym zdarzeniem. Jak sam przyznał, wysokość kary była dla niego szokiem.
"Nie dyskutujemy z UEFA co do pewnych zasad. Natomiast wysokość kary była już dla mnie zaskoczeniem. Nie chcę przechodzić do porządku dziennego nad tym, że trzy osoby realizują swoje jakieś cele, a przez to 30 tysięcy ludzi nie obejrzy meczu. A to może być dla najważniejsze spotkanie w tym roku - to będzie mecz play off o awans do fazy grupowej albo Ligi Mistrzów, albo Ligi Europejskiej. Wszyscy wiemy jak się gra na Bułgarskiej i jak ważna jest pomoc kibiców" - powiedział prezes Lecha.
Jeśli UEFA nie zmieni swojej decyzji i "Kolejorz" zagra mecz spotkanie przy pustych trybunach, to klub poniesie spore straty finansowe. Za ten incydent Lech dodatkowo został ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy euro.
"Myślę, że straty z takiego meczu to ok. milion złotych plus do tego grzywna czyli 200 tysięcy złotych. I to wszystko za nieodpowiedzialne zachowanie dwóch lub trzech osób. One wkrótce zostaną zidentyfikowane i na pewno je ukarzemy. Stadion to nie jest miejsce, aby dyskutować o polityce i swoich przekonaniach. Jak ktoś chce to robić, niech sobie zorganizuje wiec, zgromadzenie publiczne, założy partię polityczną albo w pokoju niech wywiesi taki transparent" - mówił Klimczak.
Klub w swoim odwołaniu będzie chciał zaproponować europejskiej federacji zmniejszenie kary, na przykład zamknięcie jednej z trybun stadionu w zamian za większą grzywnę.
To nie pierwszy taki incydent związany z transparentami kibiców Lecha. Przed dwoma laty w Poznaniu na meczu z Żalgirisem Wilno zawieszono na trybunie wielki baner z hasłem "Litewski chamie klęknij przed polskim panem". UEFA ukarała poznański klub grzywną i zamknięciem jednej trybuny. W sądzie wciąż toczy się proces przeciwko kibicom, którzy wywiesili wspomniany transparent.
Lechici najbliższe spotkanie w ramach 3. rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów zagrają na wyjeździe z FC Basel. W pierwszym meczu w Poznaniu Szwajcarzy zwyciężyli 3:1. Jeśli poznaniacy wyeliminują rywala, zagrają w ostatniej rundzie eliminacyjnej LM. Jeśli nie, mistrzowie Polski wystąpią w czwartej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. (PAP)