ME na żużlu – Paweł Przedpełski drugi w Toruniu, wygrał Pedersen

Paweł Przedpełski (L), Duńczyk Nicki Pedersen (C) i Rosjanin Emil Sajfutdinow (P) na podium 1. rundy żużlowych mistrzostw Europy w Toruniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Paweł Przedpełski (kask biały) i Rosjanin Emil Sajfutdinow (żółty) w jednym z biegów podczas 1. rundy żużlowych mistrzostw Europy w Toruniu. Fot. PAP/Tytus Żmijewski

Duńczyk Nicki Pedersen zwyciężył w Toruniu w pierwszej eliminacji żużlowych mistrzostw Europy. Drugie miejsce zajął Paweł Przedpełski, a trzeci był Rosjanin Emil Sajfutdinow.

Spośród sześciu Polaków najlepiej zaprezentował się Paweł Przedpełski, który wygrał wyścig barażowy, a w finale zajął drugie miejsce. Czwarty w biegu finałowym był Szwed Antonio Lindbaeck.

Turniej świetnie rozpoczął broniący tytułu Rosjanin Emil Sajfutdinow, który już po dwóch startach był jedynym niepokonanym w stawce. Zaledwie punkt mniej miał zawodnik miejscowego KS Toruń Paweł Przedpełski. Niespełna 20-letni żużlowiec w pierwszym swoim biegu przegrał tylko z prowadzącym Sajfutdinowem. Przyzwoicie wśród biało-czerwonych radzili sobie jeszcze Tomasz Jędrzejak i Janusz Kołodziej.

Prowadzenie nie zmieniło się po trzeciej serii, ale straty zaczęli odrabiać Szwed Antonio Lindbaeck i Duńczyk Nicki Pedersen. Obaj tracili do Sajfutdinowa już tylko dwa punkty, mając ich na koncie po 7. Przedpełski przegrał właśnie z Lindbaeckiem i po trzech startach także miał siedem oczek.

Żużlowcy do biegu 11. podchodzili aż trzykrotnie. Najpierw w walce już w pierwszym łuku, wynoszący się Przemysław Pawlicki wypychał Pedersena, a ten „zdecydował” się na uślizg, by nie uderzyć w bandę. W powtórce zadziałał w łuku efekt domina. Pawlicki wypchnął Pedersena, a ten ściął przednie koło Protasiewicza. Popularny „PePe” upadł lewym barkiem na tor i wykonał kilka obrotów. Na szczęście o własnych siłach zszedł do parkingu. Trzecia odsłona zakończyła się zwycięstwem Pedersena, ale pozostała trójka tasowała się do samego końca. Ostatecznie drugi był Protasiewicz, a za nim wpadli na metę Kildemand i Pawlicki.

Przed ostatnią serią startów najbliżsi bezpośredniego awansu do biegu finałowego byli Sajfutdinow i Pedersen. O prawo startu w barażu walczyło jeszcze co najmniej sześciu żużlowców, wśród których było dwóch biało-czerwonych. Swoje szanse wykorzystali Kildemand, Grigorij Łaguta i Paweł Przedpełski. Dzięki zwycięstwu w ostatnim biegu zasadniczej części zawodów Lindbaeck zrównał się punktami z Pedersenem i dzięki temu, że miał jedno zwycięstwo więcej awansował do finału spychając do barażu Duńczyka.

Na koniec wieczoru czwórka najlepszych zawodników zgotowała toruńskiej widowni świetne widowisko. Walkę o zwycięstwo przez pełne cztery okrążenia stoczyło trzech zawodników. Świetnie ze startu wyszedł Przedpełski, ale zabrał się tuż za nim Pedersen i na wyjściu z pierwszego łuku wyprzedził Polaka. Po słabym początku straty nadrabiał jadąc tuż pod bandą Sajfutdinow. Ostatecznie zwyciężył Duńczyk, drugi linię mety minął Przedpełski, a na najniższym stopniu podium stanął bezbłędny w fazie zasadniczej Rosjanin. Na końcu stawki finałowego biegu przyjechał Lindbaeck.

Najlepszy czas uzyskał w 3. wyścigu Emil Sajfutdinow 60,39 s. Widzów ok. 7 tys.

Kolejne zawody indywidualnych mistrzostw Europy odbędą się 11 lipca w niemieckim Landshut.

Przed zawodami w Toruniu na konferencji prasowej poinformowano, iż posiadająca prawa do organizacji cyklu Speedway European Championships firma One Sport będzie jego organizatorem przez kolejne dziesięć lat, a więc do 2025 roku. Ponadto we współpracy z FIM obejmie patronat nad dwoma nowymi projektami. W 2016 roku po raz pierwszy w historii, promotora zyskają indywidualne mistrzostwa świata juniorów. Cykl będzie rozgrywany w formacie trzech imprez rocznie na podobnych zasadach jak SEC. Od przyszłego sezonu One Sport będzie także promotorem zawodów dla najmłodszych adeptów czarnego sportu - Pucharu Świata 250, który ma być organizowany przy okazji jednego z finałów SEC w każdym roku.

Wyniki turnieju w Toruniu:

1. Nicki Pedersen (Dania) 15 (2,2,3,3,2,3)
2. Paweł Przedpełski (Polska) 12 (2,3,2,1,2,2)
3. Emil Sajfutdinow (Rosja) 16 (3,3,3,3,3,1)
4. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 12 (3,1,3,2,3,0)
5. Grigorij Łaguta (Rosja) 9 (0,3,3,2,1)
6. Peter Kildemand (Dania) 10 (3,u,1,3,3)
7. Artiom Łaguta (Rosja) 8 (2,1,2,3,0)
8. Piotr Protasiewicz (Polska) 8 (1,2,2,1,2)
9. Vaclav Milik (Czechy) 7 (0,2,2,0,3)
10. Tomasz Jędrzejak (Polska) 6 (1,3,0,2,0)
11. Przemysław Pawlicki (Polska) 5 (1,2,0,0,2)
12. Tomasz Gollob (Polska) 5 (2,0,1,1,1)
13. Martin Vaculik (Słowacja) 5 (1,1,0,2,1)
14. Janusz Kołodziej (Polska) 4 (3,0,0,1,0)
15. Hans Andersen (Dania) 2 (0,0,1,0,1)
16. Martin Smolinski (Niemcy) 2 (0,1,1,0,0)

Bieg barażowy: 1. Przedpełski, 2. Pedersen, 3. Grigorij Łaguta, 4. Kildemand

Finał: 1. Pedersen, 2. Przedpełski, 3. Sajfutdinow, 4. Lindbaeck

Czołówka klasyfikacji po pierwszym turnieju SEC:

1. Emil Sajfutdinow (Rosja) 16
2. Nicki Pedersen (Dania) 15
3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 12
4. Paweł Przedpełski (Polska) 12
...
7. Piotr Protasiewicz (Polska) 8
10. Tomasz Jędrzejak (Polska) 6
12. Tomasz Gollob (Polska) 5
13. Przemysław Pawlicki (Polska) 5
14. Janusz Kołodziej (Polska) 4

ME na żużlu – Paweł Przedpełski: nie będę mógł zasnąć

Paweł Przedpełski, który zajął drugie miejsce w pierwszej eliminacji żużlowych mistrzostw Europy w Toruniu powiedział, że po tym sukcesie będzie miał problemy z zaśnięciem. „Traktuję to jak zwycięstwo” – oświadczył.

„Ciężko mi uwierzyć, że zająłem tak dobre miejsce w tak mocnej stawce. Drugą pozycję traktuję jak zwycięstwo. Już sama możliwość rywalizacji z tak klasowymi rywalami, była dla mnie czymś szczególnym. Na pewno będę miał problemy z zaśnięciem” – przyznał zawodnik miejscowego KS Toruń, od którego w finale lepszy był jedynie Duńczyk Nicki Pedersen.

Żużlowiec, który 23 czerwca będzie obchodził 20. urodziny w świetnym stylu wygrał wyścig barażowy, dzięki czemu zapewnił sobie miejsce w finale.

„Sprawiłem sobie niesamowity prezent. Od samego początku wierzyłem w dobry wynik” – podkreślił Przedpełski.

W decydującym wyścigu był lepszy od ubiegłorocznego triumfatora cyklu Rosjanina Emila Sajfutdinowa i Szweda Antonio Lindbaecka.

„W finale Nicki był bardzo szybki. Przez cały bieg zamienialiśmy się miejscami z Emilem, więc pilnowałem drugiej pozycji i cieszę się, że ją utrzymałem” – dodał.

Z kolei Pedersen ze względu na agresywny styl jazdy był wygwizdywany przez kibiców za każdym razem, kiedy pojawiał się na torze.

„Nie rozumiem gwizdów kibiców, którzy tak traktowali mnie od początku zawodów. Jeżdżę na żużlu od 25 lat i czasami prędkość wyzwala emocje. Niektórych czasami ponosi w walce na torze. Jednak to bardzo szczęśliwy wieczór dla mnie i cieszę się z zakończenia tych zawodów” – powiedział Duńczyk.

Z końcowego rozstrzygnięcia zadowolony był też ubiegłoroczny triumfator cyklu.

„Cieszę się, że znalazłem się na podium. To nie jest dla mnie zły początek cyklu. W finale stoczyliśmy fajną walkę z Pawłem i wszystko dobrze się skończyło” – przyznał natomiast Sajfutdinow, który zdobył najwięcej punktów i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. (PAP)