Lechia zagra 29 lipca z Juventusem Turyn na PGE Arenie Gdańsk
Piłkarze Lechii zmierzą się w środę 29 lipca o 20.45 w towarzyskim spotkaniu na PGE Arenie z finalistą Ligi Mistrzów Juventusem Turyn. To trzecia edycja „Super Meczu” w Polsce – dwa lata temu na tym samym stadionie gdańska drużyna zremisowała 2:2 z Barceloną.
„Kontrakt z Juventusem dopięliśmy we wtorek wieczorem. Kiedy rozpoczęliśmy negocjacje z klubem z Turynu nie wiedzieliśmy, że osiągnie w minionym sezonie tak wiele. Ta drużyna doszła przecież nie tylko do finału Ligi Mistrzów, ale została także mistrzem Włochy oraz wywalczyła Superpuchar swojego kraju” - powiedział na konferencji prasowej w Gdańsku prezes Polish Sport Promotion Tomasz Rachwał.
To trzecia edycja „Super Meczu” rozgrywanego w Polsce. 30 lipca 2013 roku Lechia na PGE Arenie zremisowała 2:2 z Barceloną, natomiast 16 sierpnia 2014 roku Real Madryt przegrał w Warszawie na Stadionie Narodowym z Fiorentiną 1:2.
„Cieszę się, że historia zatoczyła koło i wracamy do Gdańska. Co prawda pierwszemu spotkaniu z Barceloną towarzyszyły liczne perturbacje i kosztowało mnie ono sporo siwych włosów, ale generalnie to wydarzenie okazało się wielkim sukcesem. Warto przypomnieć, że to właśnie w tym meczu, który obejrzało 35 tysięcy widzów, w +Dumie Katalonii+ zadebiutował Neymar” - przypomniał Rachwał.
Prezes PSP utrzymuje, że finalista Ligi Mistrzów zagra na PGE Arenie w najsilniejszym składzie. „Konkretnych nazwisk nie jesteśmy teraz w stanie podać, bo trwa okres transferowy, ale zapewniam, że Juventus przyjedzie do Gdańska w możliwie najsilniejszym zestawieniu. Płacimy bowiem za pierwszy skład” - wyjaśnił.
Organizatorzy podkreślają, że to spotkanie ma uświetnić jubileusz 70-lecia Lechii, a jednocześnie jest sportową retrospekcją – we wrześniu 1983, roku w pierwszej rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów, biało-zieloni zmierzyli się właśnie z Juventusem – w Turynie przegrali 0:7, natomiast na własnym stadionie ulegli 2:3.
„W historii naszego klubu Juventus to szczególny zespół. Kiedy Lechia grała z nim na Traugutta miałem trzy lata, ale do dzisiaj trwają w moim domu dyskusje, czy byłem ma tym spotkaniu. Tata twierdzi, że tak, mama utrzymuje, że nie. Nie mogę rozstrzygnąć tego sporu, bo nie pamiętam. Pamiętam natomiast rywalizację z Barceloną. To było nie tylko spektakularne wydarzenie dla kibiców, ale także mecz, który dał nam mnóstwo wiary i pewności. Mam nadzieję, że konfrontacja z Juventusem również korzystnie wpłynie na nasz zespół” - dodał pełnomocnik zarządu Lechii ds. sportowych Jarosław Bieniuk, który w spotkaniu z Barceloną zdobył efektownym strzałem głową pierwszą bramkę.
Jednym z piłkarzy, który wystąpił 32 lata temu w meczach z Juventusem, był Jacek Grambocki. „Jarek miał wówczas trzy lata, a ja 18. Te mecze były dla nas wspaniałym wydarzeniem i świetną lekcją. Moim zdaniem Juventus był wtedy firmą ponad wszystkimi firmami. Nawet obecna Barcelona nie jest teraz taką marką jak +Juve” z początku lat 80. Interesuję się futbolem, ale nie znam aktualnego składu turyńskiej drużyny. Pamiętam natomiast wszystkich jej piłkarzy sprzed 32 lat i do końca życia będą pamiętał, bo to byli moi idole” - przyznał „Gremboś”.
50-letni szkoleniowiec zauważył także, że kiedyś Lechia mogła zagrać z Juventusem tylko za sprawą pucharowych bojów, natomiast obecnie biało-zieloni mają okazję w towarzyskim spotkaniach mierzyć się z najlepszymi europejskimi zespołami.
„Obecnym piłkarzom zazdroszczę otoczki, warunków do treningów oraz stadionów, ale na pewno nie umiejętności, bo poziom ekstraklasy jest średnio wysoki. Historia jest bardzo ważna, bo bez niej nie ma tożsamości, ale najważniejsza jest teraźniejszość oraz to, co będzie. Jeszcze kilka lat temu przyjazd do Gdańska takich ekip jak Barcelona i Juventus był niemożliwy. Mam nadzieję, że Lechia zagra z nimi nie tylko w towarzyskich spotkaniach, ale regularnie będzie rywalizować w europejskich pucharach” - podsumował Grembocki.
Bilety na mecz Lechia – Juventus kosztują 40 (dla niepełnosprawnych), 90, 150, 250 złotych. Wejściówki Premium wyceniono na 500 zł, VIP 950, natomiast na lożę 1800. (PAP)