Igrzyska Europejskie - Polska - Turcja 3:2 w meczu siatkarzy
Polscy siatkarze wygrali z Turkami 3:2 (25:20, 25:19, 28:30, 22:25, 15:13) w swoim drugim meczu grupy A Igrzysk Europejskich w Baku. Dwa dni wcześniej podopieczni Andrzeja Kowala - także po pięciosetowym pojedynku - pokonali Francję.
Polska: Artur Szalpuk, Dawid Dryja, Dawid Konarski, Grzegorz Kosok, Paweł Woicki, Aleksander Śliwka, Damian Wojtaszek (libero) oraz Wojciech Ferens, Michał Kędzierski, Szymon Romać, Bartłomiej Grzechnik.
Turcja: Ahmet Tocoglu, Ibrahim Emet, Burutay Subasi, Selcuk Keskin, Ufuk Minici, Izzet Unver, Burak Mert (libero) oraz Ahmet Karatas (libero), Yigit Gulmezoglu, Mustafa Koc, Vahit Savas, Caner Peksen.
Pierwszym mecz biało-czerwonych w Baku zakończył się ok. godz. 2 w nocy miejscowego czasu. We wtorek zeszli z parkietu znacznie wcześniej, ale wywalczenie zwycięstwa zajęło im więcej czasu - mecz trwał dwie godziny i 22 minuty.
Polacy rozpoczęli spotkanie z Turcją w takim samym składzie jak z "Trójkolorowymi". W wyjściowej szóstce znalazło się kilku bardziej doświadczonych zawodników - Dawid Konarski, Grzegorz Kosok, Paweł Woicki i Damian Wojtaszek, ale i Artur Szalpuk i Aleksander Śliwka, którzy miesiąc wcześniej rywalizowali w turnieju kwalifikacyjnym mistrzostw świata juniorów.
W pierwszym secie drużyna prowadzona przez Kowala utrzymywała prowadzenie, przeważnie kilkupunktowe. W kolejnym wyraźnie odskoczyli rywalom w połowie partii (12:6). Turcy kilkakrotnie próbowali odrabiać straty, ale bezskutecznie.
Kibice już powoli cieszyli się z pewnego zwycięstwa biało-czerwonych, gdy ci w trzecim secie prowadzili 19:16. Wówczas jednak lepiej zaczęli sobie radzić przeciwnicy, wśród których dobrze spisywał się Mustafa Koc. Polacy z kolei notowali coraz więcej błędów i nie byli w stanie przedrzeć się przez blok rywali. Turcy po raz pierwszy na prowadzenie wyszli przy stanie 23:22. Zmiany dokonane w polskim zespole nie pomogły - w zaciętej końcówce górą byli przeciwnicy.
W czwartej odsłonie to Turcy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i bez większych kłopotów doprowadzili do tie-breaka. Lepiej rozpoczęli oni też występ w decydującej partii - 4:1. Biało-czerwoni szybko jednak odrobili straty (5:5), w co znaczący wkład miał Szalpuk. Prowadzący w końcówce 14:11 Polacy nieco się rozprężyli, ale ostatni punkt w meczu zdobyli, gdy Turcy nie zdołali podbić ataku Śliwki. Tego dnia podopieczni Kowala dobrze spisywali się na zagrywce - bezpośrednio z serwisu zdobyli 12 pkt.
W kolejnym meczu - w czwartek - zmierzą się z Serbią.
W stolicy Azerbejdżanu występuje kadra B. Pierwsza reprezentacja, pod wodzą Stephane a Antigi, rywalizuje obecnie w Lidze Światowej. (PAP)