Afera w FIFA - brazylijski związek przekazał dokumenty do prokuratury
Brazylijski związek piłkarski (CBF) przekazał prokuraturze wszystkie dokumenty związane z mistrzostwami świata w 2014 roku. Ma to związek z aferą korupcyjną FIFA, która wybuchła w środę.
CBF zapowiedział pełną współpracę z wymiarem sprawiedliwości. "Stoimy także do dyspozycji, jeśli będzie trzeba złożyć jakiekolwiek wyjaśnienia" - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
Szef brazylijskiego związku Marco del Nero w czwartek, na dzień przed wyborem nowego prezydenta FIFA, wrócił do kraju. Na pytanie mediów, jaka jest przyczyna takiej decyzji, nie chciał odpowiedzieć. 74-letni działacz jest także członkiem Komitetu Wykonawczego FIFA.
Jego poprzednik na stanowisku prezesa CBF (od 2012 do kwietnia 2015) Jose Maria Marin należy do siedmiu zatrzymanych w środę w Szwajcarii działaczy FIFA.
"Złodzieje muszą iść do więzienia" - skomentował krótko całą sprawę mistrz świata Romario, który od lat jest zagorzałym przeciwnikiem FIFA. Członków tej organizacji nazywał przestępcami i szczurami. Także o Marinie miał bardzo złe zdanie. Zresztą 83-letni były polityk wielokrotnie był powiązany ze sprawami korupcyjnymi.
Wcześniej na straży brazylijskiej piłki, w latach 1989-2012, stał Ricardo Teixeira, który opuścił urząd także po aferze korupcyjnej. Zresztą podobnie jak jego poprzednik Joao Havelange, który po ujawnieniu skandali musiał zrezygnować z funkcji honorowego prezydenta FIFA, której był przewodniczącym w latach 1974-1998, a także z członkostwa w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim.
Brazylijska gazeta "Folha de Sao Paulo" pisze już czarny scenariusz. "Jeśli okaże się, że dostaliśmy organizację mistrzostw świata w 2014 roku nie ze względu na naturalne piękno naszego kraju i miłość do futbolu, a dzięki korupcyjnym zabiegom, będzie to większy szok niż przegrana w półfinale mundialu z Niemcami 1:7" - napisała.
W piątek w Zurychu na Kongresie FIFA ma zostać wybrany nowy prezydent tej organizacji. Faworytem jest... pełniący tę funkcję od 1998 roku Joseph Blatter. (PAP)