Rajd Dakar - w 2016 roku Przygoński zamieni motocykl na samochód
Motocyklista Orlen Teamu Jakub Przygoński, który w Rajdzie Dakar w 2014 roku wywalczył w klasyfikacji końcowej szóste miejsce, podczas piątkowej konferencji w Warszawie potwierdził, że w 2016 roku pojedzie w tej imprezie samochodem.
30-letni Przygoński jest jednym z najbardziej doświadczonych motocyklistów w stawce. Na Dakarze startował już sześć razy, jego szóste miejsce jest najlepszym rezultatem uzyskanym przez Polaka jadącego jednośladem. Na razie nie podano jakim samochodem pojedzie ani kto będzie jego pilotem.
"Cały program jest już gotowy na 99 procent. Gdy będzie pewny w 100 procentach, wtedy go ujawnię. To - jak sądzę - kwestia kilku lub kilkunastu dni" - powiedział.
W piątek w Warszawie dyrektor Rajdu Dakar Etienne Lavigne przedstawił trasę imprezy w 2016 roku. Rajd rozpocznie się 3 stycznia w stolicy Peru Limie, a zakończy 16 stycznia w argentyńskim Rosario. Trasa będzie prowadziła przez pustynie w Peru, a w Boliwii zawodnicy wjadą na płaskowyż leżący na wysokości 3800 m n.p.m, później po pokonaniu przełęczy w Kordylierach, wjadą do Argentyny.
Znacznie zmieniona w porównaniu z poprzednimi trasa nie prowadzi przez Chile, gdzie organizatorzy mieli poważne problemy logistyczne. Zmienione na skutek gwałtownych opadów deszczu i osunięć ziemi warunki geo-hydrologiczne stwarzały zagrożenie bezpieczeństwa.
"Pojedziemy nową trasą, rozciąga się ona na ogromnym obszarze pomiędzy Limą i Rosario i prowadzi po wszystkich rodzajach nawierzchni, z jakimi można spotkać się w trudnym terenie. Pomiędzy wybrzeżem Pacyfiku i górskimi łańcuchami Peru, na uczestników i ich zespoły będą czekały piaszczyste sekcje, które zostały już uznane przez najbardziej doświadczonych kierowców za równie trudne, jak wydmy Sahary. W Boliwii zmieni się wysokość, biwaki planujemy nad brzegiem jeziora Titicaca. Później Argentyna, gdzie najlepiej będą czuć się mistrzowie nawigacji. Ostateczny cel - metę można osiągnąć wyłącznie dzięki przestrzeganiu żelaznej zasady: wytrzymałość nie jest cechą charakteru. Jest stanem umysłu" - powiedział Lavigne.
Dodał, że Polacy są jedną z najmocniejszych nacji reprezentowanych w rajdzie. Edycja tegoroczna była dla biało-czerwonych przełomowa, na podium stanął zwycięzca w kategorii quadów Rafał Sonik i trzeci wśród kierowców samochodów Krzysztof Hołowczyc.
Sonik zadeklarował, że planuje start w kolejnej edycji imprezy. Natomiast Hołowczyc przyznał, że rajdy... są nadal jego wielką miłością.
"W tym roku walczę w mistrzostwach świata w rallycrossie, ale Dakar jest na stałe w moim sercu. Mam zobowiązania, nie tylko zawodowe, ale także rodzinne, które są dla mnie ogromnie ważne, ale kto wie, co się wydarzy. Nie mówię tak, nie mówię nie... Dziesięć startów w Dakarze robi swoje" - zadeklarował olsztynianin.
Gościem prezentacji kolejnej edycji Dakaru był w Warszawie pięciokrotny zwycięzca w kategorii motocykli Hiszpan Marc Coma. Poproszony o ocenę zmodernizowanej trasy stwierdził, że będzie bardzo trudna.
"Odcinki pustynne są bardziej wymagające niż piaski w krajach arabskich i na Saharze. Na pewno problemem będzie w Boliwii aklimatyzacja - na wysokości prawie 4000 m ciężko się oddycha. A zmęczony po kilkuset kilometrach odcinka organizm tym bardziej jest podatny na mniejszą ilość tlenu w powietrzu. Przygotowanie fizyczne jest w tej imprezie szczególne ważne, ktoś, kto nie jest w optymalnej dyspozycji, nie powinien ryzykować startu" - powiedział Coma. (PAP)