Tomasz Gollob o zbliżającym się sezonie
Rozpoczynający się tydzień po Wielkanocy sezon żużlowy będzie wyjątkowym dla Tomasza Golloba. Czołowy polski zawodnik ostatnich lat po raz ostatni wystartuje w tym roku w zawodach cyklu Grand Prix - w kwietniu w Warszawie.
Gollob żegna się jednak tylko z indywidualnymi mistrzostwami świata; w lidze będzie startować w barwach beniaminka GKM Grudziądz. O nowym sezonie i nowych wyzwaniach z Tomaszem Gollobem rozmawiał Adam Malecki.
Adam Malecki: GTM Grudziądz: dobry wybór? Jak się Pan tam czuje?
Tomasz Gollob: Bardzo dobry. Myślę, że to jest klub, który chce wstać z kolan i być w ekstraklasie na co dzień. Są możliwości ku temu. Te pierwsze chwile, które tam spędziłem są pozytywne. Bardzo jestem zadowolony, bardzo się cieszę i myślę, że ta nasza współpraca będzie pozytywna.
AM: Podczas konferencji prasowej „Grand Prix na Narodowym” organizatorzy trochę martwili się o bilety, aż tu nagle okazało się po kilku dniach, że jest wszystko wyprzedane. Czeka nas niesamowity wieczór 18 kwietnia.
TG: Wielka rzecz. To oznacza, że Polska żyje tym sportem. Jesteśmy fanami motoryzacji, lubimy motoryzację i to jest wizytówka, że w Polsce ten sport nie jest przypadkowo.
AM: Pana elektryzuje ten wieczór?
TG: Bardzo mocno. Ale mam dystans i pokorę, bo przecież będą jechać najlepsi zawodnicy świata. A ja będę spokojnie wykonywać swój plan.
AM: Ale kibice przyjdą dla Pana.
TG: A ja dla nich będę jechał. Oczywiście w sporcie nie wiadomo, kto zwycięży, kto będzie drugi, trzeci czy czwarty. Postaram się dobrze jechać i zrobić to dla kibiców.
AM: To może też być prezent urodzinowy. 11 kwietnia są Pańskie urodziny.
TG: No rzeczywiście. Tych prezentów trochę już by było. Tak.
AM: Cieszy się Pan, że będzie tylu kibiców, w jednym miejscu, dla Pana?
TG: Tak; to jest fantastyczna rzecz. Spędzić te zawody Gran Prix na stadionie, nowym stadionie, naszej wizytówce w naszym kraju, w naszym mieście, naszej stolicy. Cóż można jeszcze więcej chcieć?
AM: Mam wrażenie przy każdym kolejnym spotkaniu z Tomaszem Gollobem, że trzeba się z tego cieszyć, bo już niedługo możemy nie mieć takiego komfortu, żeby tak się spotkać.
TG: To jeszcze trochę potrwa. Żegnam się z Grand Prix i daję miejsce młodym zawodnikom. W sporcie natomiast jeszcze będę; na żużlu jeszcze będę jeździć i rywalizować tak, jak w innych rzeczach. Także, jeszcze przez jakiś czas będziecie mieli ze mną do czynienia.
AM: Panie Tomku na koniec proszę powiedzieć o przygotowaniach, jak te ostatnie miesiące wyglądały.
TG: Co roku przygotowania są takie same. Teraz jeździmy i przygotowujemy sprzęt, regulujemy motocykle. Czyli wchodzimy już w taki etap jeżdżenia na żużlu. Wszystko przebiega prawidłowo.
AM: A głód jazdy jest?
TG: Co roku jest głód. Po trzydziestu paru latach jest mniejszy głód, ale jest. Co roku ta zima nas zatrzymuje, ale teraz na wiosnę rozpędzamy się już.
AM: To czego możemy Panu życzyć na ten sezon?
TG: Spokojnego, dobrego sezonu. Bez kolizji, bez wypadków. I dobrego. Żeby był kolejny dobry sezon.
W pierwszym meczu nowego sezonu GKM Grudziądz podejmuje mistrzów kraju, Stal Gorzów Wlkp.