Liga NBA - drużyna Gortata pewna gry w fazie play off
W poniedziałek bez wychodzenia na parkiet drużyna Washington Wizards, której barw broni Marcin Gortat, stała się pewna udziału w fazie play off koszykarskiej ligi NBA. A to za sprawą porażki Charlotte Hornets u siebie z Boston Celtics 104:116.
Wizards z bilansem 41 zwycięstw i 33 porażek zajmują w Konferencji Wschodniej piąte miejsce. Do końca sezonu zasadniczego rozegrają jeszcze osiem spotkań. Wszystko wskazuje na to, że w pierwszej rundzie play off zmierzą się z Toronto Raptors (44-30) lub Chicago Bulls (45-29).
W poniedziałek "Byki" nie grały, natomiast kanadyjski zespół pokonał we własnej hali Houston Rockets 99:96. Świetny mecz w szeregach gospodarzy rozegrał DeMar DeRozan, który uzyskał 42 punkty i 11 zbiórek.
W zespole "Rakiet" kroku DeRozanowi starał się dotrzymać jego kolega z dzieciństwa - James Harden. Najbardziej znany brodacz w NBA zdobył 31 pkt.
"Graliśmy przeciwko sobie od kiedy byliśmy dziećmi. Teraz jest jednym z moich najbliższych przyjaciół w lidze. To bardzo fajne uczucie. Z czasem przybywa nam wspólnych wspomnień, z których możemy żartować" - powiedział DeRozan.
Spotkanie było bardzo wyrównane. Trzynaście razy zmieniało się prowadzenie, a dziesięciokrotnie na tablicy wyników widniał remis. Jeszcze na półtorej minuty przed jego zakończeniem to Rockets prowadzili 96:95. Później swojego dorobku już jednak nie poprawili, a cztery punkty dla gospodarzy zdobył DeRozan.
Najlepsza na Wschodzie jest ekipa Atlanta Hawks (56-18). "Jastrzębie" wygrały u siebie z Milwaukee Bucks 101:88. Najlepszy na parkiecie był skrzydłowy gospodarzy DeMarre Carroll - 23 pkt.
W Konferencji Zachodniej udział w play off minionej nocy zapewnili sobie koszykarze Portland Trail Blazers (48-25). Przed własną publicznością gładko pokonali Phoenix Suns 109:86. Najskuteczniejszy w zwycięskiej ekipie był Damian Lillard - 19 pkt.
Na drugie miejsce na Zachodzie wrócili Memphis Grizzlies (51-24), po zwycięstwie nad Sacramento Kings 97:83. Pierwszą pozycję na koniec sezonu zasadniczego już wcześniej zapewniła sobie ekipa Golden State Warriors (60-13). (PAP)