Unikatowy bieg bez mety w 35 krajach na świecie w szlachetnym celu
W 35 krajach na sześciu kontynentach, w tym w Polsce w Poznaniu, 3 maja o tej samej porze bez względu na strefę czasową, ruszy bieg bez... mety. Uczestników będzie gonić specjalny samochód. Wygrywa ostatni, którego doścignie. Wszystko w szlachetnym celu.
To już druga edycja imprezy, której zgromadzone pieniądze zostaną przekazane na badania poszukujące metody leczenia przerwanego rdzenia kręgowego. "Wings for Life World Run", jak nazywa się bieg, ma unikalny, globalny charakter. W tym samym momencie, bez względu na warunki atmosferyczne, porę dnia czy nocy, w 35 krajach rozpocznie się rywalizacja pod wspólnym hasłem: "Biegniemy dla tych, którzy nie mogą!".
Godzina startu w Poznaniu zaplanowana jest na 13.00. Zawody przeznaczone są dla wszystkich, bez względu na biegowe zaawansowanie. Wydarzenie ma przyspieszyć rozwój naukowy oraz zwrócić uwagę na już poczynione postępy w badaniach nad rdzeniem kręgowym. W tym roku wystartować będą mogli także ludzie na wózkach inwalidzkich, a zgłaszać się mogą również drużyny.
Jest to jedyny bieg na świecie, w którym meta goni biegacza. "To doświadczenie niespotykane gdziekolwiek indziej. Poza tym magiczne jest odwrócenie całego zdarzenia. Ci, co są najsłabsi mają będą na mecie jako pierwsi i będą w specjalnym punkcie czekać na osobę, która będzie biec najdłużej" - powiedział nowy dyrektor sportowy imprezy Adam Klein.
Dodał, że żadne sportowe wydarzenie na świecie nie może się równać z biegiem "Wings for Life". "Żadne igrzyska olimpijskie, czy mistrzostwa globu nie dają takiej możliwości, że ludzie na całym świecie robią dokładnie w tym samym momencie to samo. Rywalizują w ten sam sposób" - podkreślił.
W ubiegłorocznej edycji wzięło udział 35 397 osób. Średni dystans przez nich pokonany wyniósł 15 km. 233 biegaczy pokonało maraton.
Klein zapowiedział start w Poznaniu dwóch znanych ultramaratończyków - Piotra Kuryły i Jakuba Wiśniewskiego. Ponadto swoich sił spróbuje także Paweł Czapiewski. Aktualny rekordzista Polski w biegu na 800 m w zeszłym sezonie zadebiutował w maratonie.
Pierwszą edycję imprezy w Polsce wygrali Grzegorz Urbańczyk i Agnieszka Głomb. Oboje w nagrodę mogli wybrać sobie dowolną lokalizację startu w tym roku. Wybrali Melbourne.
"Ta wygrana zmieniła wiele w moim życiu. Przede wszystkim nie spodziewałem się, że do tego dojdzie. Jestem biegaczem amatorem i dopiero teraz postawiłem na bieganie. Stworzyłem swoją grupę, mocniej trenuję, pokonuję kolejne bariery. Chciałbym teraz pokonać ponad 50 km, by nikt mi nie zarzucił, że nie robię progresu" - wspomniał Urbańczyk, który przed rokiem w Poznaniu nie dał się dogonić przez samochód przez 49 km i 80 m.
W tym roku zwiększono także limit uczestników do 3 tys. Zapisywać się można do 26 kwietnia przez stronę internetową, a kwota wpisowego wynosi 120 zł. Wyznaczona trasa ma 100 km długości i nie jest to pętla. Samochód ruszy za uczestnikami 30 min. po starcie. Najpierw z prędkością 15 km/h i będzie ją stopniowo zwiększać aż osiągnie 35 km/h. Każdy z zawodników przez niego wyprzedzony kończy rywalizację.
Jednymi z ambasadorów biegu zostali Adam Małysz, Beata Sadowska, czy wybitny maratończyk Jerzy Skarżyński. Na trasie spotkać będzie można także biathlonistkę Krystynę Guzik (z domu Pałka) oraz znanych z występów w Rajdzie Dakar Jakuba Przygońskiego, Jacka Czachora i Marka Dąbrowskiego, czy żużlowca Jarosława Hampela.
Fundacja Wings for Life to prywatna organizacja non-profit, której głównym celem jest znalezienie metody leczenia przerwanego rdzenia kręgowego. W swojej działalności wspiera projekty naukowych badań medycznych i testów klinicznych w tej dziedzinie na całym świecie.
Od momentu powstania (2004 r.) fundacja przekazała środki na 82 międzynarodowe projekty badawcze prowadzone przez uznane uniwersytety i instytucje. Działalność opiera się na datkach ofiarowywanych przez osoby prywatne i firmy. 100 procent otrzymanych wpłat przeznaczanych jest na cele badawcze. (PAP)