Turniej Czterech Skoczni – w Innsbrucku pogoda znowu może sprawić problemy
Już jeden konkurs Turnieju Czterech Skoczni w tym sezonie w Oberstdorfie musiał zostać przełożony. Jeśli prognozy pogody się sprawdzą, organizatorzy mogą mieć też problemy w niedzielę w Innsbrucku. Na czas konkursu meteorolodzy przewidują burzę śnieżną.
Obecnie w austriackim Tyrolu pogoda jest wyśmienita. Siedem stopni, lekki wiatr i słońce. Dlatego też o rozpoczynające się o godz. 14.00 kwalifikacje z udziałem sześciu Polaków: dwukrotnego mistrza olimpijskieo Kamila Stocha, Piotra Żyły, Dawida Kubackiego, Aleksandera Zniszczoła, Krzysztofa Bieguna i Bartłomieja Kłuska – nikt się nie martwi.
Gorzej jest z prognozami na niedzielę. Już od rana pogoda ma nie rozpieszczać zawodników i kibiców. Im później, tym ma być gorzej. W Innsbrucku będzie wprawdzie ciepło (ok. 5 stopni), ale i śnieżnie. Już teraz austriackie media zastanawiają się, czy konkurs nie zostanie przełożony do Bischofshofen, gdzie 6 stycznia ma zakończyć się rywalizacja.
W klasyfikacja TCS (po 2 z 4 konkursów) najlepszy z Polaków - Stoch, zajmuje dziesiąte miejsce. Prowadzi Austriak Stefan Kraft, który o zaledwie 1,1 pkt wyprzedza Słoweńca Petera Prevca.
Gospodarze mają nadzieję, że przed własną publicznością, to właśnie Kraft czy też Michael Hayboeck błysną i zapewnią sobie zwycięstwo w TCS. Tak było zresztą w ostatnich sześciu edycjach tej imprezy.
W Innsbrucku wygrywali jednak najczęściej... Finowie. Mają na koncie czternaście zwycięstw, a Austriacy 13.
Faworyta jednak nie ma, o czym piszą nawet zagraniczne media. W klasyfikacji Pucharu Świata prowadzi Hayboeck, który jeszcze nigdy... nie wygrał zawodów tej rangi. W 11 dotychczasowych konkursach było aż dziewięciu triumfatorów. Jeśli w Innsbrucku dołączy do tego grona jeszcze ktoś inny, to po raz pierwszy w historii w pierwszych 12 zawodach, będzie dziesięciu różnych zwycięzców.
Tylko dwóch zawodników może pochwalić się w tym sezonie więcej niż jednym triumfem: Czech Roman Koudelka (3 wygrane) i Szwajcar Simon Ammann (2).
Eksperci w gronie faworytów stawiają jednak Prevca. Słoweniec jest obecnie drugi w klasyfikacji, a w dwóch pierwszych konkursach – w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen – zajmował dwukrotnie trzecie miejsca.
16 lat temu po raz ostatni w Turnieju Czterech Skoczni triumfował zawodnik, który nie wygrał ani jednego z czterech konkursów. Był nim Fin Janne Ahonen w sezonie 1998/99.
W coraz lepszej dyspozycji jest też Anders Jacobsen. Norweg mógłby w Innsbrucku przejść także do historii. Po raz ostatni triumfował na obiekcie Bergisel... osiem lat temu. Do tej pory na dwie wygrane w Innsbrucku najdłużej czekał Fin Jari Puikkonen, który był najlepszy w roku 1981 i 1986.
Na wsparcie kibiców liczyć może Stoch oraz jego pięciu kolegów z reprezentacji. Pod skocznią zebrała się spora grupa polskich fanów, przyjechali z różnych zakątków kraju, ale przy wejściu natrafili na problemy. Okazało się, że kijki, na których umieścili flagi mają dwa metry długości, a mogą mieć jedynie metr.
„Więc po prostu je połamaliśmy. Przecież nie zostawimy ich strażnikom. Po to przyjechaliśmy, by nas było widać” - powiedział jeden z nich. (PAP)