Żużlowa GP - Hancock chce wystartować w sobotę w Sztokholmie
Lider klasyfikacji generalnej żużlowego cyklu Grand Prix Amerykanin Greg Hancock prawdopodobnie wystąpi w sobotę w Sztokholmie w przedostatniej rundzie mistrzostw świata. Poprzedni turniej w Vojens opuścił z powodu kontuzji ręki.
"Z każdym dniem czuję się coraz lepiej i jeśli pogoda pozwoli, to w czwartek ponownie wsiądę na motor" - powiedział 44-letni Hancock cytowany na stronie internetowej mistrzostw świata.
Turniej odbędzie się na nowym stadionie Friends Arena. W tamtej okolicy Hancock kiedyś mieszkał i jak zapewnił jest zdesperowany, by móc się pokazać dawnym znajomym.
"Nie mogę teraz obiecywać niczego więcej, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to wystartuję w sobotę w Sztokholmie i dzień później w Polsce" - zapowiedział. W niedzielę jego Unia Tarnów będzie rywalizowała w pierwszym meczu o medale mistrzostw Polski. Jeśli w środę wyeliminuje Unię Leszno, to o złoty, jeśli nie - o brązowy.
W Vojens Amerykanin nie wystąpił z powodu urazu, jakiego doznał w poprzednim turnieju GP w Gorzowie Wlkp. po kolizji z Duńczykiem Nielsem-Kristianem Iversenem. Musiał przejść operację palca i z tego powodu po raz pierwszy od 20 lat opuścił eliminację mistrzostw świata.
Mimo to Hancock utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale ma już tylko siedem punktów przewagi nad broniącym tytułu Brytyjczykiem Taiem Woffindenem, który jednak także ostatnio miał problemy ze zdrowiem. Trzecie miejsce, punkt za Woffindenem, zajmuje Krzysztof Kasprzak. Do zakończenia mistrzostw pozostały dwa turnieje - sobotni w Sztokholmie i 11 października w Toruniu. (PAP)